Liczą na wygraną w Kazaniu

Michał Zichlarz z Kazania

Do Rosji zjechały tysiące fanów reprezentacji Polski. – Na pierwszym meczu przeciwko Senegalowi spotkaliśmy rodaków z Nowego Jorku, Australii czy Wysp Brytyjskich. Byli z praktycznie wszystkich zakątków – tłumaczy Sylwester Sobaszek, który sam z kolegą przyjechał do Rosji z Oslo, gdzie pracuje od kilkunastu lat.

Nasi fani byli mocno rozżaleni nie tylko porażką w pierwszym spotkaniu z Senegalczykami, ale też przede wszystkim grą naszego zespołu. – Nie było pomysłu, chęci. Zawiedli liderzy. Nasi piłkarze powinni wierzyć w siebie, tak jak my ich wspieramy jeżdżąc z jednego miejsca na drugie – komentowali.

– Jest jednak wiara w to, że nie wszystko jeszcze na tym mundialu stracone. Co nam pozostaje, jak nie wspieranie naszych? – uśmiecha się Grzegorz Lepa, kibic biało-czerwonych z wielkopolskich Rakoniewic, który na co dzień jest fanem… Górnika Zabrze.

– To się zaczęło jeszcze w czasach Włodzimierza Lubańskiego i trwa do dziś – mówi z uśmiechem. W Kazaniu są już tysiące fanów reprezentacji Polski. Równie wielu jest Kolumbijczyków. Wieczorem na „Kazań Arena” zapowiada się walka i na boisku i na trybunach.