Lider na łopatkach, ale Pawlusiński nie rozdziera szat

Od początku sezonu Unia szła jak burza. W rozgrywkach grupy III ZINA klasy okręgowej drużyna trenera Jacka Gorczycy odesłała do kąta dziesięciu kolejnych rywali. Nic nie wskazywało, że po tak efektownej serii lider zaciągnie hamulec ręczny. Wizyta w Marklowicach zakończyła się klęską (0:3) Unii, która mimo to zachowała fotel.

Mecz z Polonią – wbrew „suchemu” wynikowi – nie był jednostronnym widowiskiem. Gospodarze zmusili do kapitulacji Kamila Główkę w 27 minucie (Jarosław Pawelec), ale w II połowie goście mogli wyrównać, lecz po dośrodkowaniu Dariusza Pawlusińskiego z najbliższej odległości spudłował Kamil Kostecki.

W końcówce lider zagrał va banque i miał dwie okazje do korekty wyniku – za pierwszym razem starszy „Plastik” (Pawlusiński) przelobował bramkarza Marcina Antończyka, a potem sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał najlepszy snajper zespołu z Turzy Śląskiej, Dawid Hanzel. W doliczonym czasie gry gole dla gospodarzy zdobyli Paweł Miczek i Pawelec.

– Nie rozdzieram szat z powodu tej porażki, bo wcześniej czy później musiała przyjść – powiedział Dariusz Pawlusiński. – Nie byliśmy gorszym zespołem, ale rywale byli bardziej skuteczni. Obawiam się, że w następnych meczach o zwycięstwa będzie trudniej, bo gramy praktycznie tym samym składem. Mecz rozpoczyna ta sama jedenastka, bo nasza kadra jest wąska, trener Gorczyca ma naprawdę niewielkie pole manewru.

Trudno nie zgodzić się z tą opinią, skoro kadra Unii liczy tylko 17 „głów”. W sobotę na boisko wybiegło 15 zawodników, zaś ławkę rezerwowych grzali tylko bramkarz Tomasz Lewandowski i napastnik Bartosz Suszek.

W trakcie meczu doszło do „wymiany poglądów” między arbitrem, a starszym „Plastikiem”. Dawid Wehsoly – który rozstrzygał boiskowe spory – powiedział do prawie 41-letniego piłkarza „możemy porozmawiać, jak osiągniesz tyle, co ja”. 26-letni sędzia z Bielska-Białej wyraźnie się zagalopował, bo – pomijając jego wiek – jaką zrobił karierę grając w Czarnych Jaworze czy Drzewiarzu Jasienica?

Dla porównania Dariusz Pawlusiński zaliczył 144 występy w ekstraklasie (Groclin/Dyskobolia, Cracovia) i strzelił 26 goli, zaś na jej zapleczu ponad 200, gdy zakładał koszulki Włókniarza Kietrz, GKS-u Bełchatów i Termaliki Nieciecza. Obecna na meczu w Marklowicach żona piłkarza, Żaneta, słyszała wypowiedź sędziego, co skwitowała pytaniem: „Ty grałeś w jakiejś znaczącej lidze”?