Lider nadal zwycięski

Raków zakończył jesień zwycięstwem w Lublinie.


Częstochowianie wydawali się zdecydowanymi faworytami rywalizacji w Lubinie. Raków już w pierwszej połowie praktycznie zamknął temat sobotniego spotkania. Najpierw Jasmina Buricia pokonał Deian Sorescu, który wykorzystał podanie Frana Tudora. 10 minut później prowadzenie podwyższył Stratos Svarnas po zagraniu Ivana Lopez. Hiszpan mógł jeszcze po przerwie dorzucić kolejnego gola. Ta sztuka mu się jednak nie udała.

W pierwszej odsłonie Raków był zdecydowanie lepszym zespołem. Po przerwie rywalizacja się wyrównała. Zagłębie stworzyło sobie kilka sytuacji bramkowych, jednak długimi minutami nie potrafili pokonać Vladana Kovaczevicia. Ostatecznie okazja nadarzyła się dopiero w końcówce spotkania. Paweł Raczkowski, sędzia sobotniej rywalizacji wskazał na „wapno” po faulu Svarnasa w polu karnym.

„Jedenastkę” na bramkę zamienił Kacper Chodyna. Wydawało się, że trafienie napędzi gospodarzy. Nic bardziej mylnego. Raków w doliczonym czasie gry bronił się skutecznie. Lubinianie nie byli już w stanie przełamać Kovaczevicia. Częstochowianie wygrali i powiększyli przewagę nad Legią Warszawa do 10 punktów.

Zagłębie Lubin – Raków Częstochowa 1:2 (0:2)

0:1 – Sorescu, 18 min (asysta Tudor), 0:2 – Svarnas, 28 min (asysta Lopez), 1:2 – Chodyna, 88 min (karny)

ZAGŁEBIE L.: Burić – Bartolewski, Jach (88. Giorbelidze), Ławniczak, Kopacz – Bohar, Pieńko (63. Adamski), Łakomy, Starzyński, Chodyna – Gaprindaszwili (63. Żivec). Trener: Paweł KARMELITA.

RAKÓW: Kovaczević – Tudor, Arsenić (46. Niewulis), Svarnas – Sorescu (82. Długosz), Papanikolaou (71. Lederman), Koczergin, Kun – Nowak (60. Berggren), Piasecki, Lopez (71. Wdowiak). Trener: Marek PAPSZUN.

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółte kartki: Łakomy, Burić, Giorbelidze – Wdowiak.


Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus