Liga Centralna. Sosnowiczanie poszli za ciosem

Przed tygodniem MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec pokonał u siebie SRS Przemyśl, a w ostatniej kolejce przywiózł cenne punkty z Legnicy.


Po 17 kolejkach Ligi Centralnej sosnowiczanie zajmują 8. miejsce. Dorobek 22 punktów sprawia, że w 14-zespołowej stawce mogą się czuć bezpieczni. Już przed sezonem trener [Grzegorz Mentel] zapowiadał, iż celem jego zespołu będzie środek tabeli i wydaje się, że zostanie on zrealizowany. Po nie najlepszym początku rozgrywek jego drużyna okrzepła w nowym towarzystwie, nabrała większej pewności siebie i daje do zrozumienia, że trzeba się z nią liczyć.

Niedawno przekonał się o tym wyżej notowany SRS Przemyśl, który – choć do przerwy prowadził 17:15 – uległ w Sosnowcu 35:40. Ponad połowę dorobku bramkowego wzięli na siebie Łukasz Płonka i Daniel Goliszewski, trafiając – odpowiednio – 12 i 10 razy. Zagłębie koniecznie chciało „poprawić” to cenne zwycięstwo, a pomóc w tym miała wygrana w Legnicy.

Ciasna tabela

– Ten mecz miał bardzo duży ciężar gatunkowy – podkreśla szkoleniowiec sosnowiczan. – Miedź zamyka tabelę, ale umiejętnościami nie odstaje od pozostałych drużyn. Jechaliśmy tam bardzo zmotywowani, bo punkty zdobywane kosztem zespołów walczących o utrzymanie w końcowym rozrachunku będą miały olbrzymie znaczenie. W tabeli jest tak ciasno, że o pozostanie w Lidze Centralnej walczy połowa zespołów, co świadczy o bardzo wyrównanej stawce. Mimo braku kilku zawodników udowodniliśmy, że potrafimy grać na dobrym poziomie.

W pierwszej połowie mieliśmy problemy, bo rywale prowadzili 6:4, 9:6 i 12:8, ale w 7 ostatnich minutach zdobyliśmy 7 bramek i na przerwę schodziliśmy z 3-bramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron całkowicie przejęliśmy inicjatywę, nie pozwalając przeciwnikom złapać kontaktu, za co chłopakom należały się gromkie brawa. Zwycięstwo 29:25 to dobry prognostyk przed kolejnymi meczami – prognozuje trener Grzegorz Mentel, ciesząc się z postawy dublerów.

Wstydu nie było

– Sezon jest długi i nie tylko nam przychodzi grać w uszczuplonym składzie. Ważne, że ci, którzy wychodzą na parkiet, dają z siebie wszystko. Cieszą dwie wygrane z rzędu, ale postaramy się na tym nie poprzestać. Mam nadzieję, że taki występ jak w Żukowie, gdzie byliśmy zdecydowanie słabsi i przegraliśmy 32:38, już się nie powtórzy.

Dwa tygodnie później – mimo braków kadrowych (nie grał m.in. najlepszy strzelec zespołu, Łukasz Płonka – przyp. red.) – byliśmy w stanie napsuć sporo krwi wiceliderowi z Białej Podlaskiej i do 54 minuty mieliśmy z nim kontakt. Ostatecznie przegraliśmy 24:27, ale postawy w tym spotkaniu nie mogliśmy się wstydzić – dodaje opiekun Zagłębia, który w patrzy z optymizmem.

Kibice wsparciem

– Cel, czyli środek tabeli, cały czas jest w naszym zasięgu, ale musimy wytrwale pracować. Pozostało 9 kolejek i przede wszystkim musimy punktować u siebie. Poza będącą na 3. miejscu Stalą Gorzów Wielkopolski, którą podejmiemy w sobotę o 17.00 w hali przy Żeromskiego, gościć będziemy drużyny ze środka oraz dolnego rejonu tabeli, a więc będące w naszym zasięgu – zauważa Grzegorz Mentel, licząc na obecność kibiców i ich głośny doping.

Liczba

127 BRAMEK w 16 występach zdobył Łukasz Płonka, co w klasyfikacji strzelców Ligi Centralnej plasuje go na 4. miejscu. Więcej trafień mają jedynie: Paweł Gregor (Nielba Wągrowiec) – 162, Artur Sadowski (MKS Grudziądz) – 134 i Paweł Stołowski (SRS Przemyśl) – 128.


Na zdjęciu: Druga z rzędu wygrana w Lidze Centralnej przysporzyła sosnowieckiej ekipie wiele radości.

Fot. Facebook/MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec