Liga Europy. Ósemka chętnych do Gdańska

O półfinał Ligi Europy zagra m.in. Dinamo Zagrzeb. Klub, którego trener i działacze zostali niedawno… skazani na wiele lat więzienia.


Po dwa zespoły z Hiszpanii i Anglii, a także po jednej drużynie z Holandii, Włoch, Czech i Chorwacji. Oto zestaw uczestników ćwierćfinałów Ligi Europy. Już tylko cztery spotkania dzielą uczestników tej rywalizacji od finału w Gdańsku, gdzie dwa najlepsze zespoły spotkają się 26 maja.

W gronie ośmiu zespołów walczących o półfinały na pewno nie brakuje ekip, których obecność na tym etapie rywalizacji jest nieoczywista. Takimi drużynami są Slavia Praga i Dinamo Zagrzeb. Niewielu spodziewało się, że takie kluby są w stanie dotrzeć tak wysoko. Ale biorąc pod uwagę okoliczności ich rywalizacji w poprzednich rundach zaskoczenie nie jest aż tak wielkie.

Zespół ze stolicy Czech nie pierwszy raz w ostatnich latach robi furorę na międzynarodowej arenie. W sezonie 2018/19 „Seszivani” również dotarli do ćwierćfinału Ligi Europy, w którym zmierzyli się z Chelsea. To wcale nie była jednostronna rywalizacja, choć – przypomnijmy – „The Blues” wygrali następnie całe rozgrywki. Teraz Slavia znów udaje się do Londynu, by rywalizować z Arsenalem. I wydaje się, że będzie miała… łatwiej.

„Kanonierzy” nie imponują zbyt wysoką formą w tym sezonie. Grają bardzo nierówno, czego efektem jest dopiero dziesiąte miejsce w Premier League. Zresztą w poprzedniej rundzie Ligi Europy ich awans wcale nie był taki oczywisty. Wprawdzie wygrali „The Gunners” pierwszy mecz na wyjeździe z Olympiakosem Pireus 3:1, ale w rewanżu grecki zespół okazał się lepszy 1:0. I jest to dla Slavii dobry znak, że na Emirates Stadium można powalczyć.

Podopieczni Jindrzicha Trpiszovsky’ego czują się na Wyspach Brytyjskich… wyśmienicie. W 1/16 finału bieżących rozgrywek wygrali na wyjeździe z Leicesterem 2:0, a jest to przecież dużo wyżej notowany od Arsenalu zespół w Premier League, bo zajmuje trzecie miejsce w tabeli. W 1/8 finału Slavia udała się do Glasgow. W meczu ze znakomicie spisującym się w tym sezonie Rangers wygrała 2:0, a więc to w obozie Arsenalu mają się czego obawiać. Tym bardziej, że prażanie stoją przed szansą wyrównania największego sukcesu w historii występów klubu na międzynarodowej arenie. W półfinale europejskich rozgrywek „Seszivani” grali raz – 25 lat temu w Pucharze UEFA.

Dinamo Zagrzeb, z kolei, w latach 90. poprzedniego stulecia, dwukrotnie, grało w finale Pucharu Miast Targowych. Za pierwszym razem okazało się gorsze od Valencii, a teraz zagra z Villarrealem, czyli drużyną z miasta usytuowanego… nieopodal Walencji.

Wokół Dinama jest ostatnio w Chorwacji bardzo głośno. Tuż przed rewanżowym meczem 1/8 finału LE z Tottenhamem, wygranym 3:0, trener zespołu z Zagrzebia, Zoran Mamić, został… skazany na 4 lata i 8 miesięcy więzienia i nie poprowadził już zespołu w tamtym, historycznym spotkaniu! Sąd udowodnił, że szkoleniowiec znajdował się wraz z kilkoma działaczami w grupie osób, która zdefraudowała równowartość 13 mln euro z klubowej kasy.

– Nie czuję się winny, ale rezygnuję – powiedział były już trener ćwierćfinalisty Ligi Europy. Zespół przejął asystent Mamicia, Damir Krznar, były niezły piłkarz, który w 1998 roku zagrał nawet w jednym spotkaniu reprezentacji Chorwacji. Wystąpił w starciu przeciwko… Polsce w Osijeku. – Cieszymy się z dotychczasowych sukcesów w Lidze Europy i z wielką radością przystąpimy do kolejnej rywalizacji. Villarreal, to znakomity zespół. Na pewno mocno sprawdzi nasze umiejętności, a my dowiemy się, ile potrafimy – powiedział nowy szkoleniowiec „Modrich”.

Ćwierćfinały Ligi Europy

Czwartek, 8 kwietnia, godz. 21.00

Granada – Manchester United

Sędzia Artur Soares Dias (Portugalia).

Arsenal Londyn – Slavia Praga

Sędzia Andreas Ekberg (Szwecja).

Ajax Amsterdam – AS Roma

Sędzia Siergiej Karasiew (Rosja).

Dinamo Zagrzeb – Villarreal

Sędzia Daniel Siebert (Niemcy).



Na zdjęciu: Tak z Zagrzebiu świętowano wyeliminowanie Tottenhamu. Teraz Dinamo, mimo wielkich problemów, postara się wygrać z Villarrealem.

Fot. Pressfocus