Liga Europy. Starcie liderów

Choć w pierwszym meczu w Pradze kibice nie oglądali bramek, to jednak emocji nie brakowało. Podobnie będzie z pewnością w rewanżowym meczu KRC Genk ze Slavią.

Oba kluby walczą w tym sezonie na kilku frontach. Dziś zmierzą się na ponad 20-tysięcznym stadionie w Genk. – Remis ze Slavią w pierwszym meczu na wyjeździe jest dla nas korzystnym rozstrzygnięciem. Teraz trzeba postarać się w spotkaniu na swoim terenie. Na pewno stać nas na wygranie tego meczu – podkreśla skrzydłowy belgijskiej jedenastki Dieumerci Ndongala.

Mają kilka celów

W belgijskiej lidze KRC Genk póki co jest zdecydowanym liderem, choć ostatnio przegrało z goniącym go Club Brugge na wyjeździe 1:3. Ma jednak osiem punktów przewagi. Slavia, przewodząca rozgrywkom za południową granicą, potknęła się z kolei w starciu z wiceliderem – Viktorią Pilzno 0:2.

– Naszym celem jest i mistrzostwo Belgii, i jak najlepszy występ w rozgrywkach Ligi Europy. Koncentrujemy się i na jednych i na drugich rozgrywkach. Sekret naszej dobrej gry w tym sezonie? W każdym spotkaniu staramy się dawać z siebie wszystko i pokazywać to, na co nas stać. Staramy się grać kombinacyjnie i technicznie. Chcemy, żeby było tak do końca rozgrywek. Teraz jednak najważniejsze jest spotkanie ze Slavią. Trzeba zrobić wszystko, żeby ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść – podkreśla Ndongala.

Dzisiejszy mecz jest też szansą dla Jakuba Piotrowskiego, który od lata zeszłego roku jest zawodnikiem klubui z Genk. Młodzieżowy reprezentant Polski, który przeszedł tam z Pogoni Szczecin za 2 miliony euro, nie przebija się jednak póki co do pierwszego składu. Gra niewiele. Liczy jednak na swoją szanse. Przed tygodniem trener Philippe Clement dał mu kilka minut w końcówce.

Chwali Polaka

– To młody, ale bardzo dobry piłkarz. Trzeba pamiętać, że jest u nas od niedawna, to jego początek, a wtedy nigdy nie jest łatwo. Potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby się u nas zaadaptować, ale pokazuje charakter i umiejętności. Dysponuje dobrym strzałem z dystansu, biega, walczy. Jestem pewien, że w kolejnym sezonie będzie mocnym punktem drużyny – nie ma wątpliwości Ndongala.

Piotrowski łapie kolejne minuty, żeby załapać się do składu na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy, które w czerwcu odbędą się we Włoszech i San Marino. Z kolei 27-letni Ndongala chciałby pojechać z reprezentacją DR Konga na finały Pucharu Narodów Afryki, które latem rozegrane zostaną na boiskach Egiptu. – Mam nadzieję, że sztab szkoleniowy nasze kadry zwróci na mnie uwagę – mówi urodzony w Kinszasie zawodnik.

 

Na zdjęciu: Widowiskowo grający Dieumerci Ndongala z KRC Genk w pierwszym meczu ze Slavią Praga.