Liga Mistrzów. Dopełnienie formalności?

Zwycięstwo 3:1 w Lizbonie stawia Liverpool w komfortowej sytuacji, ale Benfica nie ma nic do stracenia.


Dwa ćwierćfinały z udziałem angielskich drużyn rozegrane przed tygodniem zakończyły się takim samym wynikiem 3:1 dla gości i dostarczyły kibicom na Wyspach odmiennych stanów emocjonalnych. Broniąca pucharu Chelsea przegrała w Londynie z Realem Madryt, a Liverpool pokonał w Lizbonie Benficę. W przypadku zespołu Juergena Kloppa mecze z portugalskim rywalem są przerywnikami w konfrontacjach z Manchesterem City w Premier League i Pucharze Anglii. Ligowy szczyt zakończył się 2:2, Liverpool w przypadku zwycięstwa byłby nowym liderem, ale dwa razy musiał odrabiać stracone gole. MC nadal ma punkt przewagi, tu jeszcze wiele może się zdarzyć. Za to drugie spotkanie w sobotę jest walką o finał krajowego pucharu i w obecnej sytuacji na pewno jest priorytetem przed rewanżem z Benficą, która się nie lekceważy, ale też nie przecenia.

Na Estadio da Luz Liverpool był zespołem lepszym, grającym mądrze i skutecznie, świadomym swojej wartości. Dzisiaj ma przypieczętować awans do półfinału, niezależnie od wyniku jaki padnie na Anfield i zaoszczędzić jak najwięcej sił na starcie z „Obywatelami”, którzy już wczoraj w Lidze Mistrzów zagrali rewanż z Atletico Madryt. Prawdopodobnie trener Juergen Klopp dokona jednej lub dwóch zmian w porównaniu do meczu z Manchesterem City. Na więcej sobie nie pozwoli, bo Benfica udowodniła w pierwszym meczu, że jest w stanie zagrozić Liverpoolowi, a szybko zdobyta bramka może wprowadzić nerwowość w jego szeregach.

Waczyć trzeba do końca, ale portugalskie media uważają, że trzeci gol Liverpoolu zdobyty w Lizbonie przez Luisa Diaza był wielkim ciosem i zrobił tę różnicę, która jest ponad siły Benfiki.

– Będziemy musieli zagrać perfekcyjny mecz na Anfield. Uważam, że powtórzenie zwycięstwa 2:0 z 2006 roku w tym samym miejscu byłoby czymś bliskim cudu – oświadczył trener Nelson Verissimo.

Między meczami z Liverpoolem Benfica w lidze wygrała derby z Belenenses 3:1. Już w 2 minucie straciła gola, ale potem hat trickiem popisał się Darwin Nunez. Lider klasyfikacji strzelców w 24 meczach zdobył 24 gole i o 9 wyprzedza Irańczyka Mehdiego Taremi z Porto i Ricardo Hortę z Bragi. Urugwajczyk był też autorem jedynego gola Benfiki w pierwszym meczu z Liverpoolem. We wszystkich rozgrywkach zdobył w tym sezonie 31 bramek i to pewnie jego ostatni sezon w Benfice. Jak informuje angielski portal „The Athletic”, Chelsea i Paris SG już rozpoczęły wyścig o niego, to największe „rekiny”. Na nich lista się nie kończy, bo są też: Arsenal, West Ham, Newcastle, Tottenham, Atetico Madryt, Inter i Milan.

Natomiast dziennik „Record” podał, że Benfica bacznie obserwuje 21-letniego Ukraińca Mychajło Mudryka z Szachtara. Ukraińscy dziennikarze twierdzą, że została już złożona oferta za ofensywnego pomocnika. Jednak „Orły” mają konkurenta, angielski Brentford. Wyspiarze byli i nadal są głównymi kandydatami do zakupu Ukraińca, kluby miały już uzgodnić wartość umowy. Zainteresowanie nim Anglików było już przed rosyjską inwazją na Ukrainę.

Najlepszy strzelec Benfiki gra z numerem 9, ta liczba oznacza też jej sytuację w tabeli. Tyle punktów traci do wyprzedzającego ją Sportingu i taką przewagę ma nad Bragą. Zajmuje 3. miejsce i jeśli tak zostanie, następną edcyję Ligi Mistrzów rozpocznie od eliminacji. Już pod wodzą nowego trenera, bo poszukiwania następcy Nelsona Verissimo zakończyły się powodzeniem. Kontrakt z Benficą do 30 czerwca 2024 roku podpisze Niemiec Roger Schmidt, teraz trener PSV Eindhoven i ma to nastąpić w najbliższych tygodniach. Schmidt w PSV pracuje od dwóch lat, w ubiegłym roku zdobył z nim Johan Cruyff Schaal, czyli Superpuchar Holandii. Wcześniej prowadził Red Bull Salzburg (mistrzostwo i puchar Austrii w 2014), Bayer Leverkusen i Beijing Guoan (Puchar Chin w 2018).

Ćwierćfinał (rewanż)

Środa, 13.04.2022, Liverpool – Anfield, godz. 21.00.

Liverpool FC – Benfica Lizbona
Sędziuje Serdar Gözübüyük (Holandia).


Na zdjęciu: Darwin Nunez zdobył jedyną bramkę Benfiki w pierwszym meczu z Liverpoolem. Najlepszy strzelec zespołu po sezonie zapewne odejdzie.