Liga Mistrzów. Nastawieni na kontratak

Milik potrafi strzelać gole, ale żeby był w formie, musi grać – stwierdził Zbigniew Boniek przed meczem „bianconerich” z Paris SG.


Największą atrakcją wtorkowych spotkań Ligi Mistrzów jest mecz na Parc des Princes, w którym Paris SG spotka się z Juventusem. Oba kluby z wielkimi ambicjami, ale ich realizacja bliższa jest Francuzom niż Włochom. Po nieudanym sezonie 2020/21 PSG w kolejnym odzyskał w kraju „co jego”. Przede wszystkim dzięki skuteczności Kyliana Mbappe, który strzelił też bramki Realowi Madryt, ale PSG w dramatycznych okolicznościach odpadł. Natomiast „bianconeri” mieli jeszcze gorszy rok od poprzedniego. Przegrywali gdzie się dało i co się dało – ligę, puchar, Superpuchar, Ligę Mistrzów.

Spokój jest atutem

Mbappe przedłużył kontrakt z PSG wystawiając Real do wiatru i tego mu w Madrycie nie zapomną. Zdecydowały o tym gigantyczne pieniądze, ale też zapis, że będzie miał w klubie dużo więcej do powiedzenia. Neymar i Lionel Messi poprzedni sezon mieli przeciętny, ale nowy zaczęli znakomicie. Mbappe dołączył do zespołu po kilku meczach, chciał pokazać kto tu rządzi i doszło do konfliktu. Podobno został zażegnany po rozmowie dyscyplinującej z Neymarem i Mbappe, w trakcie której przypomniano im, że grają w klubie, który ma wygrać Ligę Mistrzów.

Jeśli w paryskim zespole będzie spokój, to trudno będzie go pokonać. Na razie to nikomu się nie udało. Paryżanie zdobyli już Superpuchar gromiąc Nantes 4:0, w sobotę pokonali go w lidze na jego boisku 3:0 i są liderami Ligue 1. Mbappe zdobył dwie bramki z podań Messiego. Francuz zrównał się na czele klasyfikacji strzelców z Neymarem, który ponad godzinę siedział na ławce, by następnie zastąpić Mbappe. Obaj mają po 7 goli.

Polacy na biegunach

Juventus także jest niepokonany, ale zarówno gra jak i wyniki mogły być lepsze. Pokonał Sassuolo i Spezię, ale już z Sampdorią, Romą i Fiorentiną tylko zremisował i zajmuje 6. miejsce w tabeli. W klubie do Wojciecha Szczęsnego dołączył Arkadiusz Milik i nasi reprezentanci są na przeciwległych biegunach nastrojów. Szczęsny już drugi raz w ciągu kilku tygodni jest kontuzjowany. Ma mocnego zmiennika, więc z bramką problemu nie ma. Może nawet zbyt mocnego, bo Mattia Perin puścił dotąd tylko jednego gola, w meczu z Fiorentiną obronił rzut karny i został uznany za najlepszego zawodnika meczu.

Tuż za nim sklasyfikowano Arkadiusza Milika, który zdobył dla Juventusu bramkę w drugim z kolei meczu. Na razie w roli zmiennika Duszana Vlahovicia spisuje się bardzo dobrze, wyraźnie odżył po stagnacji, jaka zaczynała mu towarzyszyć w Marsylii. Taką stagnację miał też w pierwszym półroczu Vlahović, gdy Juventus pozyskał go z Fiorentiny zachęcony jego skutecznością i miał być atutem w fazie pucharowej LM. Ten sezon Vlahović dobrze zaczął i ma 4 bramki na koncie. Mecz z Fiorentiną obejrzał z ławki, Milik mógł zagrać 90 minut.

Postawa wyczekująca

– Milik to zawodnik, który umie strzelać, strzelał wszędzie, grając mało lub dużo. Ale żeby być w formie musi grać: jak trochę wejdzie, to zawsze będzie groźny, ale nie będzie w dobrej kondycji fizycznej. Dla mnie każda drużyna może grać z dwoma napastnikami – stwierdził wczoraj przed mikrofonami RADIORAI Zbigniew Boniek.

– Patrząc jednak na Juventus, zdaję sobie sprawę, że jest to nieco dziwny zespół: nie widziałem jeszcze meczu, także tego wygranego 3:0 z Sassuolo, w którym „bianconeri” prowadzili grę. Juventus wie, jak wykorzystać swoich zawodników, ich indywidualne cechy, Di Marii czy Vlahovicia, ale moim zdaniem muszą poprawić się w prowadzeniu meczu. Nie zawsze można grać kontratakiem, zwłaszcza mając takich zawodników.

Okazja dla niepotrzebnych

Jednak w dzisiejszym Juventus będzie skazany na kontratak. Ma odnowioną kadrę, uzupełnianą do ostatniej chwili, do tego dochodzą kontuzje i to komplikuje jego start. Massimiliano Allegri potrzebuje czasu, którego przy tym kalendarzu nie ma. Najpoważniejszy problem to Paul Pogba, który zaraz po podpisaniu kontraktu wypadł z gry. Także pozyskany latem Angel Di Maria kontuzji doznał w debiucie, powrócił w meczu z Fiorentiną. W tym spotkaniu zadebiutował, pozyskany także z Paris SG, Leandro Paredes. Obaj Argentyńczycy byli niepotrzebni w Paryżu i mogą teraz wykazać, czy właściwie ich oceniono.

Liczba

8

Juventus i Paris SG spotykali się ośmiokrotnie, ale nigdy w Pucharze Mistrzów i włoski klub nie przegrał. Bilans to: cztery zwycięstwa w Pucharze UEFA, dwa w Superpucharze Europy i dwa remisy w PEZP.

1. kolejka LM

Wtorek, 6 września, godz. 21.00

Paris SG – Juventus Turyn

Sędzia Anthony Taylor (Anglia).

Benfica Lizbona – Maccabi Hajfa

Sędzia Andreas Ekberg (Szwecja).


Na zdjęciu: Leandro Paredes sezon zaczął w Paris SG, dzisiaj będzie jego przeciwnikiem w barwach Juventusu.

Fot. PressFocus