Liga Mistrzów. Neymara przy tym nie będzie

Kontuzja Brazylijczyka sprawiła, że bohater ostatniej potyczki Barcelony z Paris SG nie zagra dzisiaj przeciw byłemu zespołowi. Za to Lionel Messi może zagrać przeciw… przyszłej drużynie.


Barcelona z Paris SG odnawiają znajomość po czterech latach i nie jest to dla nich dobry okres. Kataloński klub w ubiegłym roku niczego nie zdobył, teraz może być podobnie. Ma długi, problemy organizacyjne, zrezygnował prezes, następcy nie ma, bo wybory przełożono na marzec. Trener Ronald Koeman tworzy zespół i nie bardzo wiadomo, co mu z tego wyjdzie. Raz jest gorzej, raz lepiej i przykłady mamy chociażby z ostatnich dni. Najpierw porażka 0:2 w półfinale Pucharu Króla z Sevillą, a potem 5:1 z Alaves w LaLiga.

Co jest priorytetem?

„Manita” z Alaves jest ku pokrzepieniu serc i wzbudzeniu respektu, bo sytuacji Barcelony w lidze w niczym nie poprawiła i na jej mistrzostwo się nie zanosi. To Puchar Króla stał się priorytetem, a tu skomplikowała sobie sytuację. W rewanżu musi strzelić trzy bramki drużynie, która w ostatnich 9 meczach straciła jedną. Jednocześnie nie może dopuścić do własnych strat, co przy poziomie obrony Barcelony jest mocno wątpliwe.

Pozostaje Liga Mistrzów, gdzie Paris SG jest jeszcze mocniejszy od Sevilli. Nawet jeśli nie gra na miarę oczekiwań, co skrzętnie wykorzystuje teraz konkurencja w Ligue 1. Zwykle przed rozpoczęciem fazy pucharowej Ligi Mistrzów Paris SG miał sytuację pod kontrolą, teraz nie jest liderem, ale ma tylko punkt mniej od Lille.

Nieustanne problemy kadrowe spowodowane kontuzjami i koronawirusem mają duży wpływ na wyniki. Jednak w klubie uznano, że drużynie potrzeba nowego myślenia i impulsu, więc w zimie zmieniono trenera. Thomasa Tuchela zastąpił Mauricio Pochettino.

Konsekwencje transferowego rekordu

Barcelona w Lidze Mistrzów nigdy nie przegrała na Camp Nou z żadnym francuskim zespołem. Ostatni mecz z Paris SG 8 marca 2017 roku był jej wielkim popisem. Po 0:4 w Paryżu zrobiła w rewanżu „remontadę” 6:1 i to był koncert ataku Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar. Brazylijczyk wywalczył rzut karny, wykorzystany przez Messiego, a w końcowych minutach przy wyniku 3:1 dał show. Rzut wolny, rzut karny, i w doliczonym czasie gry asysta przy bramce przesądzającej o awansie.

Czy można się dziwić, że po takim ciosie w Paryżu uznali, że jeśli mają wygrać Ligę Mistrzów, to muszą sprowadzić Neymara i to za wszelką cenę. Czyli za 222 miliony euro, ile wynosiła rekordowa kwota odstępnego. Najważniejszą konsekwencją tego kroku było rozbicie najlepszego ataku świata, ale na pozyskaniu Neymara Paris SG niewiele zyskał. Brazylijczyk nękany kontuzjami ma problem z zagraniem połowy meczów w sezonie. Ligi Mistrzów nie udało się wygrać, chociaż PSG w poprzedniej edycji doszedł do finału.

Paryż czeka na Messiego

Proces destrukcji ataku kontynuował Koeman pozbywając się Luisa Suareza, pozostał tylko Messi i też nie wiadomo na jak długo. Wystąpi w dzisiejszym meczu, natomiast Neymar nie zagra. Przed tygodniem w meczu Pucharu Francji z Caen doznał kontuzji mięśnia przywodziciela w lewej nodze. Po badaniach uznano, że czas powrotu na boisko potrwa około czterech tygodni.

To stawia pod znakiem zapytania jego udział w rewanżu 10 marca. Pożytek z niego jak na razie niewielki w stosunku do tego ile kosztował i zarabia, a do tego sam nie wie czego chce. Po przejściu do PSG zaraz chciał powrócić do Barcelony, bo z Messim grało mu się najlepiej. Gdy Messi zapowiedział odejście z „Barcy” i nie przedłużył umowy, temat powrotu Neymara do Katalonii znikł na dobre, za to pojawiła się inna opcja.

Neymar chciałby grać z Messim w Paris SG! Rozmowy podobno trwają, a „France Football”, nieco prowokacyjnie, przed tygodniem na tytułowej stronie zamieścił zdjęcie Messiego w koszulce Paris SG.


Na zdjęciu: Kiedyś Messi (z lewej) z Neymarem razem fetowali bramki, teraz są rywalami, ale we wtorek na boisku się nie spotkają.

Fot. Pressfocus


1/8 finału

Wtorek, 16.02.2021, Barcelona – Camp Nou, godz. 21.00.

FC Barcelona – Paris SG

Sędziuje Bjoern Kuipers (Holandia).