Liga Mistrzów. Ostrzeżenie dla Benfiki

Przed meczem w Lizbonie Bayern przejechał przez Leverkusen jak walec, a Robert Lewandowski dwoma golami odpowiedział na krytykę.


300 minut bez zdobytej bramki – tyle wystarczyło, żeby niemieckie media zaczęły krytykować Roberta Lewandowskiego. Dodano do bilansu także mecze w reprezentacji Polski, co przecież nie powinno Niemców obchodzić. Gdyby dotyczyło to niemieckiego napastnika, to niemieckie media „przejechały” by się po jego kolegach, że nie podają mu piłki. W przypadku Lewandowskiego próbuje się od razu doszukiwać jakiegoś konfliktu w zespole. Stopniowe pogarszanie jego wizerunku ma związek z nowym kontraktem, do jakiego Bayern się nie kwapi. Lewandowski swoje zrobił i może odejść, a Erling Haaland już równa z nim krok, jest o 12 lat młodszy i tyle też czasu może zapewnić Bayernowi sukcesy. Pozyskanie go z Borussii Dortmund jest w ramach finansowych możliwości bawarskiego potentata.

Co Niemcowi wolno…

Przypadek Lewandowskiego jest fragmentem ogólnej narracji, jaką obserwujemy teraz w Niemczech w stosunku do Polski i streścić można ją jednym zdaniem – to co Niemiec może, Polak musi. Tak jest w polityce, sądownictwie, gospodarce i jak widzimy także w sporcie. Nasi zachodni sąsiedzi dziwią się, że jeszcze tego nie pojęliśmy. Na konferencjach prasowych Lewandowski daje dobry przykład naszym dyplomatom, jak należy reagować na niezbyt sensowne zarzuty. Odpowiada na nie też na boisku, jak w sobotę w Leverkusen. Jego dwie bramki przyczyniły się do „manity” 5:1, jaką Bayern zrobił miejscowej drużynie, strzelając jej wszystkie gole już w I połowie.

Taki sam wynik uzyskał w ostatnim z 10 spotkań, jakie grał z Benficą i też dwa trafienia zaliczył Lewandowski. Było to w sezonie 2018/19, w fazie grupowej. Bayern wygrał również w Lizbonie 2:0 i prowadzenie zdobył Lewandowski. Grał przeciw Benfice czterokrotnie, dwa lata wcześniej w ćwierćfinale bramki jednak nie zdobył. W Monachium wygrał Bayern 1:0 po bramce Arturo Vidala, sędziował Szymon Marciniak. W rewanżu w Lizbonie było 2:2, bramki dla Bayernu strzelali Vidal i Thomas Mueller. Bayern nigdy z Benficą nie przegrał (7 zwycięstw, 3 remisy).

Na poziomie rezerw

Tego dnia, gdy Bayern gromił „Aptekarzy” w Leverkusen, Benfica męczyła się w meczu o Puchar Portugalii na boisku drugoligowego Trofense, dopiero po dogrywce wygrywając 2:1. Dwa miesiące wcześniej taki wynik z tym przeciwnikiem uzyskały jej rezerwy, grające w II lidzie. Benfica nie grała w najmocniejszym składzie, ale ci najlepsi w ostatnim meczu ligowym rozegranym 3 października też się nie popisali, przegrywając w Lizbonie z Portimonense 0:1. Była to pierwsza porażka Benfiki w lidze, mimo niepowodzenia zachowała pozycję lidera. Co ciekawe, tego samego dnia pierwszą porażkę w Bundeslidze miał także Bayern, również na swoim boisku. Przegrał 1:2 z Eintrachtem Frankfurt i też pozostał liderem.

Te dwa mecze w lidze i pucharze Benfica rozegrała od spotkania z Barceloną, wygranego 3:0. Podobnie jak Bayern w Champions League bramki jeszcze nie straciła, jednak to może się teraz zmienić, skoro stanie naprzeciw niej Lewandowski.

Zapominalski Ajax

„Lewy” ma na koncie 4 gole, po dwa strzelił Barcelonie i Dynamu Kijów. Jest na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców, jedną bramkę więcej zdobył Sebastien Haller z Ajaksu. Być może przy jego udziale mistrz Holandii wygrałby w ubiegłym sezonie Ligę Europy, gdzie znalazł się po zajęciu 3. miejsca w grupie Ligi Mistrzów. Hallera pozyskano w styczniu tego roku z West Ham United i… zapomniano zgłosić do pucharowych rozgrywek. Ajax w ćwierćfinale odpadł z Romą. Po miesiącu grania w Ajaksie Haller miał 4 gole i 4 asysty, sezon zakończył z 13 golami i 5 asystami.

W drugim meczu grupy E Barcelona na Camp Nou poszuka pierwszej bramki i punktów w meczu z Dynamem Kijów. Na razie w dwóch spotkaniach nie oddała żadnego celnego strzału. Te zespoły były w jednej grupie także ubiegłym sezonie, oba mecze wygrała Barcelona 2:1 u siebie i 4:0 w Kijowie, zagrał w nich Tomasz Kędziora. W „Barcy” za czerwoną kartkę pauzuje Eric Garcia, Pedri i Urugwajczyk Ronald Araujo są kontuzjowani.


Środa, 20 października, godz. 18.45

FC Barcelona – Dynamo Kijów
Sędziuje Clement Turpin (Francja).

21.00

Benfica Lizbona – Bayern Monachium
Sędziuje Ovidiu Hategan (Rumunia).

1. Bayern 2 6 8:0
2. Benfica 2 4 3:0
3. Dynamo 2 1 0:5
4. Barcelona 2 0 0:6


Na zdjęciu: Robert Lewandowski w Lidze Mistrzów strzelił już Benfice trzy bramki. Dzisiaj może zdobyć kolejne.
Fot. PressFocus