Liga Mistrzów. Powrót Haalanda

Będący w świetnej formie na początku sezonu norweski napastnik zagra przeciwko klubowi, dla którego strzelił 86 goli w 89 meczach.


29 grudnia 2019 roku Borussia Dortmund ogłosiła pozyskanie z Red Bull Salzburg Erlinga Haalanda. Za 19-letniego zawodnika niemiecki klub zapłacił 20 mln euro. Jednocześnie wpisano w kontrakt zawodnika kwotę odstępnego w wysokości 60 mln. Już po kilku miesiącach władze klubu z Westfalii zrozumiały, że kwota jest nieadekwatna do tego, ile wart w przyszłości będzie norweski piłkarz. Niemal od razu Haaland zaczął strzelać bramki dla Borusii Tylko w rundzie wiosennej swojego pierwszego sezonu w Bundeslidze trafił 13 razy w 15 meczach.

Już w 2021 roku Manchester City chciał sprowadzić tego piłkarza, ale wówczas – wraz z ojcem, który również był piłkarzem i grał w drużynie „Obywateli” – Erling Haaland ustalił, że zostanie w Dortmundzie jeszcze na sezon. Wiadomo jednak było, że prędzej czy później trafi na Etihad Stadium i stało się to 13 czerwca 2022 roku. Dla arabskich właścicieli klubu z błękitnej części Manchesteru zapłacenie klauzuli odstępnego nie było żadnym problemem. Można śmiało stwierdzić, że „The Citizens” zrobili znakomity interes, bo wg portalu transfermarkt.de Norweg wyceniany jest na 150 milionów i jest drugim – po Kylianie Mbappe – najdroższym piłkarzem na świecie.

Rosły napastnik, po transferze do Premier League, jest w znakomitej dyspozycji. Do tej pory rozegrał 8 oficjalnych spotkań. 6 w lidze i po jednym w meczu o Tarczę Wspólnoty i Lidze Mistrzów. Strzelił 12 goli (10 w PL i 2 w LM). Tylko w dwóch spotkaniach nie trafił do siatki, a na swoim koncie ma już 2 hat tricki. Aktualnie jest kandydatem numer jeden do korony króla strzelców angielskiej ekstraklasy. Za nami dopiero 6 kolejek a już ma 4 gole więcej od drugiego w klasyfikacji Aleksandara Mitrovicia z Fulham. Jest także mocnym pretendentem do tytułu króla strzelców Champions League. W 2021 roku tytuł ten zresztą zdobył, strzeląc 10 goli, choć jego Borussia Dortmund odpadła wtedy już w ćwierćfinale z… Manchesterem City. Ponadto dwa mecze tamtej edycji Champions League opuścił z powodu kontuzji.

Haaland uwielbia grać i strzelać bramki w Lidze Mistrzów. Trafiał już dla Salzburga, a następnie dla BVB i Manchesteru City, bo w poprzedni wtorek z Sevillą strzelił 2 gole. W 20 występach w tych rozgrywkach Norweg trafił 25 razy! Dla porównania Robert Lewandowski uzyskał ćwierć setki bramek w 43 występie w LM. Cristiano Ronaldo potrzebował aż 63 meczów, a Lionel Messi – 42. Jeżeli Norweg będzie strzelał w takim tempie, jak robi to dotychczas, to szybko znajdzie się w czołówce najlepszych strzelców tych rozgrywek. Obecnie jest jednym z pięciu graczy, który ma na swoim koncie 25 trafień i to plasuje go na 38. miejscu w historii. Ma dopiero 22 lata.

Borussia Dortmund dobrze zaczęła rywalizację w Lidze Mistrzów, bo w poprzedni wtorek 3:0 pokonała Kopenhagę. Nastroje kibiców „czarno-żółtych” zostały jednak zmącone w weekend, bo drużyna doznała drugiej ligowej porażki w sezonie. Uległa 0:3 Lipskowi. Takie wyniki w ostatnich dniach, to dowód na to, że nie jest jest jeszcze zespołem odpowiedzialnym i ukształtowanym. Gra nierówno i ma problemy w defensywie. W starciu z RB było to szczególnie widoczne. Błędy, jakich dopuścili się defensorzy BVB, zakrawały na kryminał. Jeżeli Borussia będzie bronić tak samo przeciwko Erlingowi Haalandowi i jego kolegom, to Norweg strzeli swojemu byłemu klubowi kilka bramek.


2. kolejka LM
Środa, 14 września, godz. 21.00

Manchester City – Borussia Dortmund
Sędzia Daniele Orsato (Włochy).

FC Kopenhaga – Sevilla
Sędzia Irfan Peljto (Bośnia i Hercegowina).


Na zdjęciu: Erling Haaland znajduje się w znakomitej dyspozycji strzeleckiej. W tym sezonie w 8 meczach zdobył 12 bramek.
Fot. Pressfocus