Liga Mistrzów. Przekroczyć swoje granice

Jakkolwiek zakończy się dzisiejsze starcie na Estadio da Luz w Lizbonie, już wiadomo, że historia Ligi Mistrzów zyska nowego finalistę.


W historii rywalizacji o Puchar Europy, w meczach finałowych, udział wzięło 40 klubów. Nigdy jednak w decydującym starciu nie zagrał zespoły RB Lipsk i PSG, co oznacza, że rozgrywki – na pewno – będą miały nowego finalistę. Ostatnią taką drużyną, która po raz pierwszy przebiła się do finału rozgrywek, był przed rokiem Tottenham Hotspur. Drużyna z Lipska ma szanse zostać siódmym zespołem z Niemiec, a ekipa z Paryża piątym zespołem z Francji w finale najbardziej prestiżowych europejskich zmagań. Dziś w Lizbonie, na Estadio da Luz, obie ekipy staną zatem przed historyczną szansą. Faworytem rywalizacji jest drużyna z Paryża, bo to ona ma w swoich szeregach Neymara i Kyliana Mbappe. Piłkarze Juliana Nagelsmanna pokazali jednak, że w żadnym wypadku nie należy ich lekceważyć. W ćwierćfinale przeciwko Atletico Madryt też nie byli faworytami, a zasłużenie wyeliminowali wyżej notowanego przeciwnika.

PSG woli grać tylko raz

Ćwierćfinałowe rywalizacje obu zespołów były bardzo do siebie podobne. PSG długo przegrywał z Atalantą Bergamo. Wyrównał jednak w ostatniej minucie, a awans do półfinału zapewnił sobie już w doliczonym czasie gry. Dogrywką pachniało również w starciu RB z Atletico, ale w 88 minucie spotkania zespół z Niemiec zadał decydujące trafienie. Emocji w obu przypadkach było zatem co niemiara, a właśnie te spotkania pokazały, że turniej wymuszony sytuacją na świecie turniej final eight, choć rozgrywany przy pustych trybunach, to bardzo fajne rozwiązanie i nie jest wykluczone, że w przyszłości UEFA nie zastanowi się, czy nie wprowadzić takiej formy wyłaniania najlepszej klubowej drużyny na Starym Kontynencie na stałe. Już bowiem takie głosy słychać. Szef europejskiej centrali, Aleksander Czeferin, stwierdził jednak, że jest to raczej niemożliwe, choć trudno odnaleźć w świecie inne niż piłkarskie instytucje, które tak często lubią zmieniać zasady i zdanie.

Wracając jednak do sedna – o awansie do finału Ligi Mistrzów zadecyduje jeden mecz. Ostatnie wyniki pokazują, że paryżanom takie rozwiązanie odpowiada. Przypomnijmy, że rozgrywek we Francji, po zawieszeniu ligi, nie wznowiono i wszystkie następnie mecze z udziałem PSG były tymi z kategorii o być albo nie być. Najpierw, w finale Pucharu Francji, PSG pokonał 1:0 Saint-Etienne. Następnie, w finale Pucharu Ligi Francuskiej – po rzutach karnych – piłkarze Thomasa Tuchela okazali się lepsi od Olympique Lyon. Aż wreszcie, już w Lidze Mistrzów, wyeliminowali Atalantę, czyli w rywalizacji o stawkę – o której losach decyduje jedno spotkanie – francuski zespół czuje się, jak ryba w wodzie. W dwumeczach, tych w Lidze Mistrzów, szło PSG – w poprzednich sezonach – dużo gorzej. Wystarczy przypomnieć 1/8 finału Champions League z poprzedniego. Po pokonaniu na wyjeździe Manchesteru United 2:0, w rewanżu angielski zespół wygrał na Parc des Princes 3:1 i wyrzucił paryżan z rozgrywek. A już przykładem najsłynniejszym jest rywalizacja z Barceloną, z wiosny 2017 roku. PSG pierwszy mecz wygrało 4:0, by rewanż przegrać… 1:6.

Niemcy im… nie kibicują

O ile we francuskich mediach o dzisiejszym spotkaniu można przeczytać sporo – nad Sekwaną większość żurnalistów jest przekonana, że PSG powinien awansować do finału LM – o tyle w niemieckiej prasie pisze się o tym spotkaniu… niewiele. Zdecydowanie więcej miejsca poświęca się już środowemu starciu Bayernu Monachium z Olympique Lyon, czyli drugiemu z półfinałów, w którym staną naprzeciw siebie zespoły z Niemiec i Francji. A niektóre portale o RB Lipsk… nie piszą w ogóle! Popularny serwis 11freunde.de wydał nawet specjalne oświadczenie, w którym poinformowano, że redakcja nie będzie relacjonować meczu z PSG. Podobnie było zresztą, kiedy zespół Juliana Nagelsmanna rywalizował w ćwierćfinale z Atletico Madryt.


Przeczytaj jeszcze: Półfinał dla Lipska!


– Nie dbamy o ilość odsłon. Nada uważamy, że RB Lipsk jest projektem wyłącznie marketingowym, stworzonym wyłącznie dla celów Red Bulla. To imitacja klubu, który opiera się na oszustwie – napisano. To kolejny przejaw niechęci niemieckiego środowiska futbolowego w stosunku do drużyny z Saksonii. Przypomnijmy, że klub stworzony przez koncern Red Bulla jest w Niemczech znienawidzony przez kibiców innych zespołów, bo powiedzieć, że jest nielubiany, byłoby igraszką. W 2017 roku niemiecka federacja nałożyła surowe kary np. na sympatyków Borussii Dortmund za to, że podczas meczu z RB wywieszali obraźliwe transparenty w stosunku do fanów z Lipska, a przed spotkaniem fani BVB zaatakowali sympatyków przeciwnego klubu. Przejawy niechęci pojawiały się też na meczach z innymi drużynami i śmiało można stwierdzić, że Niemcy nie będą dziś masowo trzymać kciuków za piłkarzy Juliana Nagelsmanna, choć jest przecież całkiem niewykluczone, że w przypadku triumfu lipszczan nad PSG w finale Ligi Mistrzów, który zostanie rozegrany w niedzielę, 23 sierpnia, zagra dwóch przedstawicieli Bundesligi.

Półfinał LM

Wtorek, 18 sierpnia, godz. 21.00, Lizbona, Estadio da Luz
RB Lipsk – Paris Saint-Germain
Sędzia – Bjoern Kuipers (Holandia)

Droga do półfinału

LIPSK PSG
Faza grupowa
2:1 (w), 2:2 (d) z Benfiką Lizbona 3:0 (d), 2:2 (w) z Realem Madryt
0:2 (d), 2:2 (w) z Olympique Lyon 1:0 (w), 5:0 (d) z Galatasarayem Stambuł
2:1 (d), 2:0 (w) z Zenitem Sankt Petersburg 5:0 (w), 1:0 (d) z Club Brugge
1/8 finału
1:0 (w), 3:0 (d) z Tottenhamem Hotspur 1:2 (w), 2:0 (d) z Borussią Dortmund
Ćwierćfinały
2:1 z Atletico Madryt (n) 2:1 z Atalantą Bergamo (n)

Powiedzieli przed meczem

Thomas TUCHEL (trener PSG)
– Wiemy, że Lipsk zmienia swoją taktykę z meczu na mecz. To drużyna, która pewne korekty jest w stanie przeprowadzać już w trakcie gry. Nie będzie łatwo, ale będziemy na to przygotowani. Musimy przede wszystkim skupić się na sobie, na naszej taktyce i strukturze – po to, aby w tym meczu wyeksponować nasze najważniejsze atuty. Pomysłem na to spotkanie jest narzucenie rywalowi własnego stylu gry. RB przypomina nieco Atalantę. To młody, szybki zespół, który potrafi stosować wysoki pressing.

Markus KROESCHE (dyrektor sportowy RB Lipsk)
– Drużyna z Paryża ma w swoich szeregach wiele wspaniałych indywidualności, które są szalenie niebezpieczne. To potwornie szybki zespół. Ale my czekamy właśnie na takich rywali i na takie mecze, jak ten. Wiemy, że dzięki kolektywnej pracy możemy osiągnąć coś wielkiego. Ale aby tego dokonać, każdy z naszych piłkarzy musi przekroczyć swoje granice. Jestem przekonany, że ułożymy właściwy plan, aby wygrać to spotkanie.

Czy wiesz, że…

* Na liście kontuzjowanych zawodników w zespole RB znaleźli się Fabrice Hartmann, który uraz leczy od kilku miesięcy, a także Ibrahim Konate. W drużynie paryskiej nie będzie mógł dziś wystąpić Keylor Navas, który doznał kontuzji w ćwierćfinale przeciwko Atalancie, a pod znakiem zapytania stoi udział w spotkaniu Layvina Kurzawy i Marco Verattiego. Obaj piłkarze są z drużyną w Lizbonie. Podobnie jak polski bramkarz Marcin Bułka. Wobec niedyspozycji Navasa młody polski golkiper będzie pierwszym zmiennikiem Sergio Rico.

* W kończącym się sezonie Ligi Mistrzów obaj dzisiejsi półfinaliści mieli już okazję zmierzyć się z drużynami z kraju obecnego rywala. W fazie grupowej RB Lipsk przegrało i zremisowało z Olympique Lyon. Paris Saint-Germain w 1/8 finału przegrał i wygrał z Borussią Dortmund, ale zdołał niemieckiego rywala wyeliminować.

* RB Lipsk pierwszy raz w historii zagra w półfinale Ligi Mistrzów i rozgrywek europejskich pucharów. Paris Saint-Germain tylko raz dotarło w najbardziej prestiżowych rozgrywkach tak wysoko. W półfinale sezonu 1994/95 drużyna z Parc des Princes musiała uznać w dwumeczu wyższość AC Milan. Ponadto paryska ekipa grywała w półfinałach innych pucharów. Raz w Pucharze UEFA i trzy razy w Pucharze Zdobywców Pucharów, w którym dwukrotnie udało jej się przebić do finału.

* Sześć razy, jak do tej pory, RB Lipsk mierzyło się w rozgrywkach europejskich z francuskimi rywalami; po dwa razy z Olympique Lyon, Olympique Marsylia i AS Monaco. Bilans ma idealnie równy, bo wygrywał, remisował i przegrywał po dwa razy, bramki 10:11 na niekorzyść niemieckiego zespołu.

* Paris Saint-Germain ma za sobą 17 starć z niemieckimi przeciwnikami na europejskiej arenie. Mierzył się zespół z Paryża z: Bayerem Leverkusen, Bayernem Monachium, Borussia Dortmund, Schalke 04 Gelsenkirchen i VfL Wolfsburg. Wygrał 10 spotkań, 2 mecze kończyły się remisami, a 5 razy górą były drużyny z Niemiec, bramki 28:19 na korzyść francuskiej drużyny.

Na zdjęciu: Choć drużyna RB Lipsk nie może liczyć na wsparcie wielu rodaków, a także niektórych mediów, to marzeniem graczy Juliana Nagelsmanna pozostaje finał Ligi Mistrzów.

Fot. Pressfocus