Liga Mistrzów. Salah walczy o więcej

Egipcjanin jest w tym sezonie bardzo regularny i myśli o wielu celach. Jednym z nich jest tytuł króla strzelców Ligi Mistrzów.


Jeżeli Liverpool pokona dziś Atletico Madryt, to zapewni sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. To oczywiście czysto teoretyczne założenie, bo tak naprawdę już tylko jakiś kataklizm mógłby odebrać „The Reds” grę w Champions League na wiosnę. Po trzech kolejkach rywalizacji tylko trzy zespoły – Ajax Amsterdam, Bayern Monachium i Juventus Turyn – miały na swoim koncie taki sam bilans, czyli trzy zwycięstwa, co piłkarze Juergena Kloppa. Ekipa niemieckiego szkoleniowca bardzo ważny krok w kierunku nie tylko awansu, ale też pierwszego miejsca w grupie, uczyniła dwa tygodnie temu w Madrycie, kiedy to pokonała Atletico 3:2. W rundzie rewanżowej zespół powinien potwierdzić dobrą dyspozycję.

W tym sezonie w Champions League zespół Kloppa czuje się znakomicie o czym świadczą trzy zwycięstwa, a także 11 strzelonych bramek. Mohamed Salah do siatki trafił pięć razy i z całą pewnością Egipcjanin ma chrapkę na tytuł króla strzelców rozgrywek. Taka sztuka nigdy mu się jeszcze nie udała, a tylko jeden afrykański piłkarz w historii jej dokonał. W sezonie 1994/95 najskuteczniejszym piłkarzem Ligi Mistrzów był George Weah. Do tego, by ponownie piłkarz z „Czarnego lądu” jeszcze daleka droga, ale Salah w tym sezonie imponuje. Zresztą nie tylko w Lidze Mistrzów, ale też w Premier League. Jest szalenie regularny. Jeżeli chodzi o Champions League, to strzelał bramki we wszystkich trzech dotychczasowych meczach, a w Premier League nie zdobył gola w zaledwie dwóch spotkaniach. M.in. w ostatnim,kiedy to nie trafił do siatki Brighton&Hove Albion.

Co ciekawe jego skuteczność w klubie nie przekłada się na to, co dzieje się w reprezentacji Egiptu. We wrześniu i w październiku Salah rozegrał trzy spotkania eliminacji mistrzostw świata. Z Gabonem jego zespół zremisował, a także pokonał dwukrotnie Libię. I w żadnym z tych meczów gwiazdor Liverpoolu nie wpisał się na listę strzelców, choć na boisku spędził pełne 270 minut. Egipskie media zastanawiają się, co dzieje się z Salahem, gdy przyjeżdża na zgrupowanie reprezentacji? I – jak na razie – nie potrafią znaleźć na to pytanie satysfakcjonującej odpowiedzi. W tym roku Salah strzelił dla „Faraonów” tylko dwa gole w pięciu meczach, trafiając dwukrotnie do siatki reprezentacji… Komorów. W każdym meczu na kontynencie jest tak, że największą gwiazdę egipskiego futbolu pilnuje kilku zawodników. Skąd my to znamy? Ale mimo to Egipcjanie uważają, że zawodnik tej klasy powinien dawać drużynie narodowej więcej.

Niebawem Mo Salah będzie miał okazję do tego, by ucieszyć swych rodaków, bo wyjedzie na ostatnie mecze II fazy eliminacji mundialu. Egipt, by wygrać grupę i awansować do decydującej fazy kwalifikacji, potrzebuje jedynie dopełnić formalności, a więc napastnik Liverpoolu na pewno nie będzie niezbędny. Gole w reprezentacji pomogą jednak niewątpliwie w walce o tytuł najlepszego piłkarza Afryki. Salah wygrał ten plebiscyt już dwa razy. W 2019 przegrał z klubowym kolegą z Liverpoolu, Sadio Mane, a w ubiegłym roku wyróżnienia nie przyznano. Mówi się, że w tym roku Salah walkę o prestiżowy tytuł ma stoczyć z bramkarzem Chelsea, Edouardem Mendy’m.

4. kolejka LM
Środa, 3 listopada, godz. 21.00

AC Milan – FC Porto
Sędzia
– Clement Turpin (Francja).

Liverpool – Atletico Madryt
Sędzia
– Danny Makkelie (Holandia).

1. Liverpool 3 9 11:5
2. Atletico 3 4 4:4
3. Porto 3 4 2:5
4. Milan 3 0 3:6


Na zdjęciu: Mohamed Salah (z lewej) stawia przed sobą wiele celów. Jednym z nich jest trzeci w karierze tytuł Piłkarza roku w Afryce.

Fot. Pressfocus