Liga Mistrzów. „Złoty but” do weryfikacji

Zespoły Bayernu i Lazio jeszcze z sobą w pucharach nie grały, za to ich najlepsi strzelcy rywalizowali w ubiegłym sezonie o tytuł najskuteczniejszego zawodnika lig europejskich.


Robert Lewandowski zdobył w ostatnich miesiącach wszystko, co mógł zdobyć z Bayernem. Był też królem strzelców Bundesligi, Pucharu Niemiec i Ligi Mistrzów. Ale jednej rywalizacji nie udało mu się wygrać, o tytuł najlepszego strzelca lig europejskich. Był liderem klasyfikacji, „Złoty but” był blisko, gdy zafiniszował Włoch Ciro Immobile z Lazio. Serie A zakończyła sezon miesiąc po Bundeslidze i jest w niej więcej meczów do zagrania. Immobile wykorzystał sytuację i „dostrzelał” tyle, ile trzeba.

Rewanż za przeszłość

W pięciu ostatnich meczach Immobile regularnie trafiał, w sumie 7 razy. W przedostatniej kolejce gol z Brescią pozwolił mu wyprzedzić Lewandowskiego, ligę zakończył bramką z Napoli. To „parcie na wynik” za wszelką cenę było widoczne jak na dłoni. Grał po 90 minut, koledzy szukali go w polu karnym. Immobile nie ukrywał, że zależy mu na zdystansowaniu „Lewego” i chodziło o ich przeszłość w Borussii Dortmund. Lewandowski tam się wypromował i jego kariera jeszcze przyspieszyła w Bayernie. Immobile w BVB nie zaistniał i powrócił do Italii, gdzie się odrodził i jest kapitanem Lazio. „Złoty but” pozwolił ju odreagować niemiecką traumę. Powtórki sytuacji nie należy oczekiwać. Lewandowski kolejny sezon trzyma poziom, w ostatni weekend z Eintrachtem strzelił 26. gola w Bundeslidze i powiększył przewagę nad Portugalczykiem Andre Silvą (18 bramek), który nie mógł z nim rywalizować na boisku we Frankfurcie z powodu kontuzji. Immobile z 14 trafieniami jest na razie pod koniec drugiej dziesiątki i nie jest najlepszy nawet w lidze włoskiej. Miał dobry okres na przełomie grudnia i stycznia, zdobył wtedy bramki w kolejnych 5 meczach, ale ostatnio pod tym względem jest jak… z jego nazwiskiem. Immobile, czyli brak ruchu i jeden gol w 4 spotkaniach.


Czytaj jeszcze: Król z przegranej drużyny

Pokonali Borussię Dortmund

Lazio i Bayern w europejskich pucharach ze sobą jeszcze nie grały, a w tej edycji Ligi Mistrzów jeszcze nie przegrały. Obrońca tytułu awans zapewnił sobie bez problemu, za to „biancocelesti” musieli o to walczyć do ostatniej kolejki. Skończyli na 2. miejscu w grupie za Borussią Dortmund, chociaż zdobyli na niej 4 punkty (3:1, 1:1). Immobile strzelił byłej drużynie gole w obu meczach. Poza BVB Lazio grało w pucharach także z: Bayerem Leverkusen, Borussią MG, Eintrachtem Frankfurt, VfB Stuttgart i Werderem Brema. Bayern jest jego 7 rywalem z Bundesligi, a dla Bawarczyków Lazio także jest 7 przeciwnikiem z Serie A, po Milanie, Juventusie, Interze, Romie, Napoli i Fiorentinie. Lazio przy Bayernie jest ubogim krewnym. Do historii europejskich pucharów przeszło właściwie dzięki temu, że jest ostatnim triumfatorem zlikwidowanego Pucharu Europy Zdobywców Pucharów. Mistrzem Włoch było tylko dwukrotnie, ostatnio w 2000 roku.

Problem z jakością i wirusem

Bayern ustanowił w tym sezonie rekord w liczbie kolejnych zwycięstw w Lidze Mistrzów (15), seria została przerwana przez remis z Atletico. Nie stwarza tak dobrego wrażenia jak w ubiegłym sezonie. Sensacyjna porażka w styczniu z Holstein Kiel w Pucharze Niemiec pozbawia go pierwszego trofeum. W Bundeslidze w sobotę doznał trzeciej porażki i RB Lipsk już naciska. Za dużo ma niepewnych momentów, bezbarwnej, „ekonomicznej” gry, nastawionej na oszczędzanie sił, bo najtrudniejszy okres dopiero przed nim. Zespołowi nie przybyło jakości, a miały to sprawić letnie transfery. Choupo Moting, Bruno Sarr, Marc Roca nie spełniają standardów najlepszej obecnie drużyny świata. Do tego dochodzą problemy z koronawirusem. Cztery pozytywne przypadki (Thomas Mueller, Leon Goretzka, Javi Martinez i Benjamin Pavard) spowodowały zaostrzenie zasad sanitarnych w klubie. Piłkarze są codziennie testowani, mogą opuszczać domy tylko udając się na trening lub mecz. Teraz alert jest szczególny, bo zespół udał się do Rzymu, a Włochy najdłużej borykają się z pandemią.


1/8 finału

Wtorek, 23.02.2021, Rzym – Stadio Olimpico, godz. 21.00.

Lazio Rzym – Bayern Monachium

Sędziuje Orel Grinfeld (Izrael).


Na zdjęciu: Ciro Immobile w poprzednim sezonie w ostatniej chwili pozbawił Roberta Lewandowskiego „Złotego buta”, ale na powtórkę się nie zanosi.

Fot. PAP/EPA