Liga Narodów. Miło jest grać z Polską

 

Dwa dni temu, czyli w dniu losowania fazy grupowej Ligi Narodów, prezes PZPN, Zbigniew Boniek, obchodził urodziny. – Czy taka grupa to dobry prezent? Trudno powiedzieć. Wiadomo było, że trafimy na mocnych rywali. Spójrzmy na inne grupy.

Tutaj nie ma słabych drużyn. Granie z takimi zespołami, jak Włochy, Holandia czy Bośnia i Hercegowina, to sama przyjemność – powiedział sternik naszego związku, który jednak podkreślił, że priorytetem dla reprezentacji są mistrzostwa Europy.

Generalnie nastroje w naszym środowisku, po wtorkowym losowaniu, są umiarkowane. A dominuje w nich pogląd, że grupa dzieli się na dwie pary. Holendrzy rywalizować będą z Włochami o awans do turnieju finałowego, a Polacy powalczą z Bośniakami o utrzymanie w Dywizji A.

Ogląda naszych co tydzień

Pierwszym jesiennym rywalem naszego zespołu będą „Pomarańczowi”. Selekcjoner tej reprezentacji, Ronald Koeman, przyznał, że nie myślał o wylosowaniu „biało-czerwonych”, ale ucieszył się z tego, że jego drużyna zmierzy się właśnie z nami.

– Dobrze będzie zagrać z tym zespołem po kilku latach przerwy. To zawsze jakiś nowy przeciwnik. Cieszę się zresztą z całego losowania. W zeszłej edycji Ligi Narodów zaprezentowaliśmy się dobrze.

Dotarliśmy do finału, ale nie powiedziałbym, że jesteśmy faworytami grupy. Są w niej Włosi, jest Polska. Ten drugi zespół ma wielu dobrych zawodników. A Robert Lewandowski, to światowa klasa – podkreślił szkoleniowiec „Oranje”.

Z faktu wylosowania Polski ucieszył się również selekcjoner reprezentacji Włoch, Roberto Mancini. Trener ten, jak mało kto, ma bardzo dobre rozeznanie wśród polskich piłkarzy. Wszakże kilkunastu z naszych zawodników gra na co dzień w Serie A.

– Oglądam ich co tydzień – podkreślił opiekun „Squadra Azzurra”. – To techniczni zawodnicy i dobrze się z nimi gra. Ponadto w Polsce gra się na świetnych, nowoczesnych stadionach – usłyszeć coś takiego z ust bardzo utytułowanego piłkarza i trenera, to coś bardzo miłego.

– Mówi się, że najgroźniejsza będzie Holandia. Ale to z Polską, w poprzedniej edycji Ligi Narodów, rozegraliśmy dwa niełatwe spotkania – przypomniał Roberto Mancini.

A my przypomnijmy, że we wrześniu 2018 roku długo prowadziliśmy z Włochami w Bolonii, by ostatecznie zremisować mecz. A w rewanżu, na Stadionie Śląskim, Italia strzeliła zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry. Co ciekawe po tym meczu Włosi zremisowali, jeszcze w Lidze Narodów, z Portugalią, a następnie wygrali 11 kolejnych spotkań. Z bilansem bramek 38:4.

„Książe Neretwy”

Losowanie fazy grupowej Ligi Narodów było dla Duszana Bajevicia, selekcjonera reprezentacji Bośni i Hercegowiny, pierwszym… oficjalnym wystąpieniem w tej roli. Znakomity niegdyś napastnik drużynę narodowa objął w grudniu zeszłego roku po Robercie Prosineczkim.

Słynny Chorwat nie zdołał awansować z zespołem do mistrzostw Europy i pożegnał się ze stanowiskiem, choć Bośnia i Hercegowina może jeszcze dostać się na Euro po marcowych barażach. A jeżeli tak się stanie trafi do grupy z Polska i z nami rozegra pierwszy mecz. Zobaczymy czy właśnie wtedy, czy dopiero jesienią Bajević będzie próbował… wyrównać z nami rachunki.

Czeka na to ponad 40 lat. Konkretnie od 1974 roku i mundialu w Niemczech, kiedy to zagrał przeciwko Polsce w barwach reprezentacji Jugosławii. „Biało-czerwoni” wygrali wówczas 2:1.

72-letni dziś „Książe Neretwy”, bo takie pseudonim nosił w czasach piłkarskich Bajević (Neretwa to rzeka, która przepływa przez rodzinne miasto Bajevicia – Mostar, i to nad nią przewieszony jest słynny „Stary Most”) wierzy, że jego reprezentację stać na dobry wynik w Lidze Narodów, choć w pierwszej kolejności myśli o barażach do Euro 2020.

– Wylosowaliśmy trzech niezwykle silnych rywali. Ale mamy jakość i siłę, aby skutecznie się im przeciwstawić – podkreślił bośniacki szkoleniowiec. Który, co ciekawe, po raz pierwszy poprowadzi jakąkolwiek drużynę narodową.

Przed laty, jako trener klubowy, osiągał wielkie sukcesy, przede wszystkim w Grecji. Osiem razy świętował mistrzostwo tego kraju, a teraz do pracy trenerskiej powrócił po 7 latach przerwy.

***

Zaczynamy na wyjazdach

Od dwóch wrześniowych wyjazdów – do Holandii i Bośni i Hercegowiny – rozpocznie reprezentacja Polski zmagania w drugiej edycji Ligi Narodów.

W październiku, z kolei, „biało-czerwoni” rozegrają dwa mecze przed własną publicznością. Najpierw podejmiemy Włochów, a następnie zmierzymy się z Bośniakami.

Nieco ponad miesiąc później nasz zespół narodowy zagra w Italii, a fazę grupową zmagań zakończy domowym meczem z Holandią. Jak mówił niedawno prezes PZPN-u, Zbigniew Boniek, mecze reprezentacji Polski możemy rozgrywać na pięciu stadionach: w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie i na Śląskim.

Stadion Narodowy zarezerwowany jest na spotkania eliminacji wielkich turniejów. Wszystko zatem wskazuje na to, że o organizację spotkań Ligi Narodów powalczą cztery pozostałe obiekty.

Terminarz Grupy 1 Dywizji A LN

1. kolejka, 4 września
Holandia – Polska
Włochy – Bośnia i Hercegowina
2. kolejka, 7 września
Bośnia i Hercegowina – Polska
Holandia – Włochy
3. kolejka, 8 października
Polska – Włochy
Bośnia i Hercegowina – Holandia
4. kolejka, 11 października
Polska – Bośnia i Hercegowina
Włochy – Holandia,
5. kolejka, 14 listopada
Włochy – Polska
Holandia – Bośnia i Hercegowina
6. kolejka, 17 listopada
Polska – Holandia
Bośnia i Hercegowina – Włochy

 

Na zdjęciu: Selekcjoner reprezentacji Włoch, Roberto Mancini, chwali polskich piłkarzy i nasze stadiony.