Liga Narodów. Polonia w Chicago czeka!

Turniej w Mediolanie z udziałem Serbii, Argentyny i gospodarzy Włochów dla biało-czerwonych jawi się jako najważniejszy, by myśleć ewentualnie o grze w Final Four w Chicago. Po niezbyt udanym występie w Iranie polscy siatkarze teraz muszą wygrywać, by zaprezentować się amerykańskiej Polonii. Pierwszy krok został zrobiony, ale meczowi z Argentyną towarzyszyły spore emocje. Prowadziliśmy już 2:0 i 21:17 w trzecim secie, a tymczasem wygraliśmy 3:2, przegrywając w tie breaku 12:14. Ostatecznie po czterech piłkach meczowych podopieczni Vitala Heynena odnieśli zwycięstwo. A przed nimi jeszcze trudniejsze zadania, bowiem mecze z silnymi Serbami oraz Włochami.

Poirytowany Bednorz

W ubiegłym roku podczas mistrzostw świata w Sofii przegraliśmy z Argentyną 2:3 i byliśmy już bliscy wyeliminowania. A potem wszystko się odwróciło i biało-czerwoni po raz drugi z rzędu zdobyli złoto MŚ. W Mediolanie wystąpili dobrze znani Polakom z gry w PlusLidze Ezequiel Palacios, Cristian Poglajen, Facundo Conte oraz Nicolas Uriarte. Nie zabrakło też Sebastiana Sole, Luciano De Cecco, Bruno Limy oraz Pablo Crera. Ten ostatni w nowym sezonie będzie występował w Treflu Gdańsk.

Trener Heynen przed każdym turniejem dokonuje zmian w składzie i trzeba przyznać, że siatkarze starają się jak mogą, by zaprezentować się jak najlepiej. Tym razem rozpoczął Marcin Komenda i były zawodnik GKS-u Katowice przed 2,5 seta dokonywał właściwych wyborów. Komenda wykorzystywał nie tylko Macieja Muzaja, grającego na pozycji atakującego, ale również środkowych Jakuba Kochanowskiego i Norberta Huberta. Z kolei na drugim skrzydle sprytem wykazywał się Bartosz Kwolek, który obijał blok rywali lub skutecznie ich mijał.

Liga Narodów. Potwierdzić drgnięcie z Iranu

Jedynie Bartosz Bednorz nie mógł w pierwszych dwóch setach skończyć ataku i w drugiej odsłonie został zmieniony przez Aleksandra Śliwkę. Ten pierwszy pojawił się w kolejnej partii i przeżywał trudne momenty. Na pewno tego występu nie zaliczy do udanych i schodził z boiska mocno poirytowany. W ubiegłym roku przed mistrzostwami świata przegrał rywalizację o miejsce w drużynie i był niepocieszony. Jednak zaliczył udany sezon w Azimucie Modena i teraz znów historia się powtarza, wszak są tylko 4 miejsca dla przyjmujących w najważniejszych turniejach sezonu. Z kolei Śliwka grał równo i rewelacyjnie zaprezentował się w końcówce tie-breaka. To jemu zawdzięczamy wygraną w tej trudnej potyczce.

Nieoczekiwane załamanie

Aż trudno uwierzyć, że dobrze grający zespół z Komendą jako rozgrywającym, przeżyje takie załamanie. Dojrzała grała sprawiła, że końcowe fragmenty w pierwszych dwóch setach kończyły się wygraną naszych siatkarzy. Nasz rozgrywający, pukający do reprezentacji, spisywał się bez zarzutu i nagle przyszło załamanie. Przy stanie 22:18, już wierzyliśmy w wygraną 3:0, ale błędy własne (11 w tym secie!) sprawiły, że oddali rywalom seta podczas gry na przewagi. Nasi siatkarze, choć o to apelował trener, nie ochłonęli i dość wyraźnie oddali IV partię. Przegrali 20:25 i baliśmy się, czy pozbierają się w ostatniej odsłonie.

A w tie-breaku były niesłychane emocje i wiele zwrotów akcji. Przegrywaliśmy 4:8 i 12:14, ale nasi siatkarze wykazali się dużą odpornością psychiczną. Śliwka wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności i doprowadził do remisu, a Argentyńczycy nie wytrzymali nerwowo i po błędzie Cristiana Poglajena biało-czerwoni odnieśli cenne zwycięstwo.

To nie był najlepszy mecz w wykonaniu naszej drużyny. Jednak trener Heynen jest konsekwentny w działaniu, bowiem ciągle próbuje nowych ustawień w wyjściowym składzie. Ciekawi jesteśmy na kogo zdecyduje się do gry w wyjściowej szóstce w spotkaniach z Serbią i Włochami. Zwycięstwa z tymi ekipami będą dla biało-czerwonych bezcenne.

Polska – Argentyna 3:2 (25:21, 25:23, 25:27, 20:25, 19:17)

POLSKA: Komenda (1), Kwolek (15), Kochanowski (10), Muzaj (15), Bednorz (5), Huber (12), Wojtaszek (libero) oraz Łomacz, Kaczmarek (6), Śliwka (15), Kłos (3), Szalpuk. Trener Vital HEYNEN.

ARGENTYNA: De Ceccon (2), Conte (19), Sole (7), Lima (17), Palacios (2), Crer (6), Danani (libero) oraz Mendez, Loser (8), Uriarte, Poglajen (8), Ramos (10). Trener Marcelo MENDEZ.
[Sędziowali:] Epamionondas Gerothodoros (Grecja) i Andrew Robb (Kanada). [Widzów] 1150.
Przebieg meczu
I: 7:10, 15:14, 20:18, 25:21.
II: 10:8, 15:13, 20:19, 25:23.
III: 10:9, 14:15, 20:17, 25:27.
IV: 6:10, 10:15, 13:20, 20:25.
V: 3:5, 10:9, 15:14, 19:17.
Bohater – Aleksander ŚLIWKA.

Na zdjęciu: Bartosz Kwolek, obok Aleksandra Śliwki, zdobywał bezcenne punkty i przyczynił się ważnego zwycięstwa nad Argentyną.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ