Liga Narodów. Przygotowani na gorące przyjęcie

Mecze między Polakami a Irańczykami od lat prawie zawsze są pełne niezdrowych emocji. Dużo w nich wzajemnych prowokacji i zaczepek. Niedawna wypowiedź Michał Kubiak, kapitan naszej drużyny, który w mocnych słowach powiedział, co myśli o Irańczykach, jeszcze bardziej zaogniła sytuację. Irańczycy poczuli się obrażeni jako naród i zażądali surowej kary dla naszego siatkarza. Portale społecznościowe zalała fala nienawistnych komentarzy ze strony fanów z Azji pod adresem naszej drużyny. Obie strony próbowały załagodzić sytuację, działacze irańskiej federacji siatkówki zapewniają, że naszej ekipie nic nie grozi, ale na trybunach z pewnością będzie gorąco.

Polski Związek Piłki Siatkowej wolał dmuchać na zimne i przed wylotem do Iranu zapewnił naszym siatkarzom szkolenie, które przeprowadził specjalista ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, posiadający doświadczenie w pracy w tamtym regionie. – Jedziemy tam grać w siatkówkę, mam nadzieję, że dobrą i wygrać jak najwięcej spotkań. A to, co dzieje się poza sportem, mam nadzieję, że nas nie dotknie i będziemy mogli spokojnie przygotowywać się do meczów. Z drugiej strony dobrze, że takie szkolenie się odbyło. Będziemy się stosować do tego, co usłyszeliśmy. Po ostatnich słowach Michała sytuacja się zaogniła i trzeba będzie uważać na niektóre rzeczy – powiedział na antenie Polsatu Sport Bartosz Kwolek. – Turniej będzie taki jak każdy inny. Może na trybunach będzie trochę głośniej niż zwykle, bo z tego irańscy kibice już słyną. Nie spodziewam się jednak żadnych przykrych niespodzianek – dodał Jakub Kochanowski, środkowy reprezentacji Polski.

W Urmii biało-czerwoni zagrają kolejno z Rosją, Iranem i Kanadą. Czeka więc ich spore wyzwanie. Rosjanie prezentują się coraz lepiej. Wygrali pięć poprzednich spotkań. W trzech ostatnich, w których byli gospodarzami, nie stracili nawet seta, a nie walczyli z byle kim, bo m.in. z USA i Włochami. Sklasyfikowani są na czwartej pozycji. Wyżej, bo na drugim miejscu, sklasyfikowani są Irańczycy. Mają jednak 16 punktów, o dwa więcej od Rosjan.

Kurek wybierze włoską ligę?

– Przed turniejem Ligi Narodów rozmawiałem z Miladem (Ebadipour, zawodnik PGE Skry Bełchatów i kolega klubowy Szalpuka – przyp. red.) i powiedział mi, że turniej potraktują bardzo poważnie. Nie tak jak my, czyli jako etap przygotowań do najważniejszych imprez. Iran z pewnością będzie trudnym przeciwnikiem, bo dodatkowo gra u siebie, a to bardzo gorący teren. Sborna do tej pory przegrała zaledwie jedno spotkanie. Występuje w niej sporo młodych chłopaków, z którymi graliśmy w kadetach i juniorach, są już jednak ograni na arenie międzynarodowej. To będzie jeden z trudniejszych turniejów, które przyjdzie nam rozegrać – przyznał Artur Szalpuk, przyjmujący biało-czerwonych.

Dla naszych zawodników najważniejszy może być jednak mecz z Kanadą, z którą bezpośrednio walczą o awans do Final Six. Kanadyjczycy z 12 pkt i bilansem 4 zwycięstw i 2 porażek obecnie są klasyfikowani na szóstej pozycji i wyprzedzają naszą reprezentację. Nasi siatkarze też mogą pochwalić się czterema wygranymi w sześciu spotkaniach, ale zgromadzili w nich 11 „oczek”.

Vital Heynen, trener Polaków, choć podkreśla, że choć celem jest awans do turnieju finałowego, to nie zamierza rezygnować ze sprawdzaniem zawodników. Do Urmii zabrał jedynie sześciu siatkarzy, którzy wystąpili w poprzednich zawodach w Chinach. Wśród ośmiu nowych są m.in. Karol Kłos, wracający do kadry po rocznej przerwie, oraz debiutant Jędrzej Gruszczyńsk na pozycji libero. Po raz pierwszy w tegorocznej Lidze Narodów będą mieli okazję pokazać się atakujący Łukasz Kaczmarek i rozgrywający Marcin Janusz.

 

Na zdjęciu: Polacy do tej pory blok stawiali szczelny. Czy po kolejnych zmianach kadrowych będzie równie skuteczny?

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ