Liga Narodów. Wicemistrzowie świata lepsi od mistrzów

Polscy siatkarze w 9. występie w Lidze Narodów w Rimini nie mieli żadnych argumentów w meczu z Brazylią. Przegrana 0:3 była pochodną niemocy w ataku. Wicemistrzowie świata lepsi od mistrzów, ale to tylko na razie – daje się słyszeć z naszej ekipy.


Z niecierpliwością oczekiwaliśmy co też trener Vital Heynen wymyślił jeżeli chodzi o skład. Łukasz Kaczmarek jako atakujący oraz dwaj przyjmujący Michał Kubiak oraz Kamil Semeniuk. Do pary środkowej Mateusz Bieniek – Jakub Kochanowski już trochę zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Natomiast Damian Wojtaszek zastąpił na pozycji libero Pawła Zatorskiego.

To była ciekawa konfiguracja personalna, acz na tak wytrawny zespół Brazylii trochę ryzykowany. Przecież nie jest wielka tajemnicą, że kapitan Kubiak daleki jest od reprezentacyjnej formy. A „żółtodziób” Semeniuk miał prawo czuć respekt przed renomowanym rywale. By wygrać z takim rywalem trzeba grać twardo i konsekwentnie w każdym elemencie. A tymczasem kontry „Canarinhos” były zabójcze i one doprowadziły do wyraźnej wygranej w I secie. Przewaga Brazylijczyków była wyraźna, zaś różnica punktowa na zakończenie tej odsłony była niepokojąca.

W II secie biało-czerwoni nie poprawili jakości gry, ale i tak prowadzili równorzędną grę. Przed wszystkim szwankowała gra w ataku i tylko na wysokości zadania stanął Semeniuk, który szukał swoich szans w ataku. Cóż z tego, że przyjęcie był na niezłym poziomie, ale nijak nie przekładało się w ofensywie. A po przeciwnej stronie siatki szalał Wallace, który trafiał z każdej pozycji w dowolny punkt. Po wyrównanej grze Brazylijczycy skończyli seta po 4. piłce, ale i biało-czerwoni mieli swoje okazje. Nasi siatkarze mieli czego żałować, bo po raz kolejny nie wykorzystaliśmy wielu dogodnych kontr.

W ostatniej odsłonie, jak się później okazało, Brazylijczycy nie zwalniali tempa, a myśmy ciągle nie mogli przełamać niemocy w ataku. Rywale pewnie sięgnęli po wygraną, zaś podopieczni trenera Heynena mają czas na przemyślenia, bo do gry wracają we wtorek spotkaniem z Kanadą.


Polska – Brazylia 0:3 (17:25, 26:28, 19:25)

POLSKA: Drzyzga Kubiak, Kochanowski, Kaczmarek, Semeniuk, Bieniek, Wojtaszek (libero) oraz Nowakowski, Łomacz, Muzaj, Leon. Trener Vital HEYNEN.

BRAZYLIA: Bruno, Leal. Isac, Wallace, Lucarelli, Mauricio Souza, Thales (libero) oraz Kavalkevich, Alan, Mauricio Silva. Trener Carlos SCHWANKE.

Sędziowali: Stefano Cesare (Włochy) i Hernan Casamiquela (Argentyna).

Przebieg meczu

  • I: 9:10, 10:15, 14:20, 17:25.
  • II: 10:9, 14:15, 19:20, 24:25, 26:28.
  • III: 9:10, 14:15, 15:20, 19:25.

Bohater – WALLACE.

Pozostałe wyniki: Japonia – Włochy 3:2 (21:25, 25:22, 22:25, 25:15, 15:9), Iran – Niemcy 2:3 (25:23, 20:25, 19:25, 25:19, 13:15), Słowenia – Rosja 3:2 (19:25, 25:23, 22:26, 25:20, 15:8), Japonia – Argentyna 1:3 (32:30, 16:25, 18:25, 21:25), Holandia – Bułgaria 2:3 (18:25, 25:18, 25:17, 22:25, 13:15), Australia – Włochy 0:3 (20:25, 22:25, 14:25), USA – Serbia 1:3 (23:25, 17:25, 25:19, 25:27), Kanada – Francja 1:3 (25:20, 21:25, 22:25, 17:25).

  1. Brazylia 9 8/1 24 24:5
  2. POLSKA 9 7/2 21 22:8
  3. Francja 9 7/2 21 25:13
  4. Słowenia 9 7/2 19 23:11
  5. Serbia 9 7/2 19 23:15
  6. Iran 9 5/4 17 20:14
  7. Rosja 9 5/4 17 21:16
  8. USA 9 4/5 12 14:16
  9. Japonia 9 5/4 13 19:19
  10. Niemcy 9 4/5 13 19:17
  11. Włochy 9 4/5 11 16:19
  12. Argentyna 9 4/5 11 13:18
  13. Kanada 9 2/7 7 12:21
  14. Bułgaria 9 2/7 7 10:23
  15. Holandia 9 1/10 3 8:26
  16. Australia 9 0/9 0 2:27

We wtorek, (15.06.) grają: Rosja – Serbia, Iran – Australia, Argentyna – Bułgaria, Japonia – Niemcy, Włochy – USA, Kanada – Polska (18.00), Brazylia – Słowenia, Holandia – Francja.


Fot. FIVB