Ligowiec. Im strzelać nie kazano

Ekstraklasa, co wynika z nazwy, powinna oferować to co najlepsze – jakość, dobry poziom, emocje. Jak jest, widzimy tydzień w tydzień, choć nasze drużyny dzielnie walczą – jak na tę porę piłkarskiego kalendarza – w europejskich pucharach, bo wciąż w nich mamy trzy ekipy. Jak będzie dalej, okaże się za kilka dni…


Niepokojące jest to jak niektóre drużyny prezentują się na początku rozgrywek. Liga może być opakowana w najlepsze papierki, świetnie pokazywana w telewizji, ale boiskowa rzeczywistość wszystko brutalnie weryfikuje. Można słabiej grać, przegrywać i nie zdobywać punktów, ale żeby przez 90 minut piłkarskiego meczu nie potrafić skierować piłki w światło bramki rywala? Tak, niestety, było w ostatniej kolejce. Ta sztuka była za trudna dla takich drużyn jak Cracovia i Stal Mielec. To była kompromitacja! Po meczu w Poznaniu trener Michał Probierz przepraszał za występ prowadzonej przez siebie drużyny. Drużyny, w której tak wielu jest obcokrajowców. Czy nie lepiej, a pewnie i dużo taniej, byłoby postawić na rodzimych graczy? Być może któremuś z nich prędzej udałaby się sztuka trafienia w bramkę rywala. To co zaprezentowały Cracovia i Stal z ekstraklasą nie ma nic wspólnego.

Na drugim biegunie są jedenastki z Poznania. Lech i Warta w dobrym, a nawet bardzo dobrym stylu rozpoczęły rozgrywki i są w czołówce tabeli. W przypadku „Kolejorza”, podrażnionego fatalnym poprzednim sezonem, to w zasadzie oblig być w czubie i rywalizować o mistrzostwo. Na szacunek zasługuje Warta, za poprzedni sezon i początek tego. Nie miała łatwych rywali, a w minionej kolejce odprawiła z bagażem czterech goli beniaminka z Łęcznej na jego terenie. Ciekawe jak długo zespół prowadzony przez Piotra Tworka będzie w naszej ekstraklasie zaskakiwał? Na pewno za „Zielonych” warto trzymać kciuki, bo nie przepłaca się tam za piłkarzy, jest skromniej, ale jak pokazują wyniki nie pieniądze są najważniejsze.

Po ligowych występach nie ma czasu na oddech, ale władze ligi zafundowały go Legii, którą w środę czeka rywalizacja o IV rundę eliminacji Ligi Mistrzów z Dinanem Zagrzeb u siebie. Po remisowej zaliczce w stolicy Chorwacji są szanse na pokonanie i przejście liczącego się na europejskich pucharach rywala. Przed takimi samymi szansami w rywalizacji z jedenastkami z Rosji i Izraela stają też w eliminacjach Ligi Konferencji Europy Raków i Śląsk. Trzeba trzymać kciuki za nasze zespoły i życzyć, żeby przede wszystkim trafiały do bramki przeciwników, bo o to przecież w piłce nożnej chodzi.


Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus