Ligowiec. Mocny debiut

Największym wygranym premierowej kolejki rundy wiosennej jest bez dwóch zdań nowy szkoleniowiec Zagłębia Lubin Waldemar Fornalik.


Nie dość, że prowadzone przez niego Zagłębie zdobyło trzy arcyważne punkty i znacznie poprawiło swoją sytuację w ligowej tabeli, to jeszcze wygrało prestiżowe i trudne wyjazdowe derby. Wreszcie po trzecie, mając w perspektywie mecz z walczącą o mistrzostwo Polski Legią, taka wygrana jest na wagę złota. Jak sam przestrzegał jednak po wygranym meczu we Wrocławiu doświadczony szkoleniowiec, jedna jaskółka nie czyni jeszcze wiosny, a przed „miedziowymi” i dużą grupą zespołów walczących o utrzymanie jeszcze daleka droga. W Lubinie na początku wiosennych rozgrywek mają jednak powody do dużego optymizmu.

Nie da się tego powiedzieć o jedenastce z Gliwic, która – jak Zagłębie – musi się w rundzie rewanżowej mocno starać. Choć z „Jagą” zespół Piasta aż siedem razy uderzał celnie na bramkę rywala, dwa razy obijając przy tym słupki bramki białostocczan, to w bardzo ważnym meczu u siebie nie udało się zdobyć kompletu punktów. Patrząc na to, co działo się przy Okrzei w niedzielne wczesne popołudnie, to raczej stracił dwa. Punkty, jak w przypadku lubinian, są na wagę złota, tym bardziej jeżeli się zerknie na kalendarz najbliższej kolejki (strona 3) i zorientuje, z kim ekipa Aleksandara Vukovicia rywalizuje w sobotę.

Co jeszcze ciekawego w 18. kolejce? Wielu fanów czekało na rywalizację w Łodzi, gdzie mierzyły się drużyny, które wiosną będą się biły o miejsca na podium ekstraklasy. 700 karnetów w wolnej sprzedaży wśród kibiców Widzewa rozeszło się w 2 minuty. Co do sympatyków Pogoni obecnych na mecz w sobotę, w ogóle nie było wolnej sprzedaży, bo sprzedały się szybko wśród tych najbardziej zagorzałych fanów portowej jedenastki. Komplet ponad 17 tys. fanów na stadionie Widzewa nie zawiódł się, bo zobaczył na początek rundy znakomite widowisko, z wieloma emocjami i zwrotami akcji, o którym jeszcze sporo się będzie dyskutowało, a do którego będziemy jeszcze wracali na łamach „Sportu” choćby z uwagi na kontrowersje, które mu towarzyszyły. Oby więcej takich meczów w naszej lidzie, a kibice – jak w Łodzi – będą walić na stadiony tłumami!


Fot. Tomasz Folta/PressFocus