Ligowiec. Mocny „Kolejorz”

W dobrym stylu ligowe rozgrywki rozpoczął Lech. W Wielkopolsce piłkarskim kibicom marzy się, żeby ich klub w bieżących rozgrywkach sięgnął po 8. mistrzostwo Polski.


Do tego jednak bardzo długa droga. W poprzednich rozgrywkach poznańscy piłkarze skompromitowali się. Choć w europejskich pucharach na początku było dobrze, zanotowano kilka dobrych rezultatów, ale potem gra na dwóch frontach odbiła się na postawie w lidze, gdzie „Kolejorz” dołował, kończąc ostatecznie rozgrywki na odległym 11. miejscu, tuż za Górnikiem Zabrze.

Od klubu odwrócili się wierni kibice, domagając się odejścia osób, które nie potrafiły sprostać oczekiwaniom fanów, a te są wielkie. W Lechu są pieniądze, są zdolni zawodnicy, ale nikomu tych wszystkich klocków na piłkarskim boisko nie udaje się poukładać. Jak wyliczono w studiu Canal+ podsumowując piątkową wygraną jedenastki z Poznania w Niecieczy, od momentu mistrzostwa Polski w 2015 roku, przez kolejnych 6 lat i ponad 200 rozegranych w tym czasie ligowych kolejek Lech był na czele ekstraklasy tylko 8 razy.

Teraz klub ten na właściwe tory ma ponownie skierować Maciej Skorża, który wywalczył z poznańską lokomotywą wspomniane ostatnie mistrzostwo. Czy mu się uda? Początki pracy w końcówce poprzedniego sezonu nie były łatwe. Teraz drużyna pod jego ręką zdaje się łapać swój rytm. 10 punktów w czterech spotkaniach, do tego 8 zdobytych bramek. Wygląda to nieźle. Trzeba jednak pamiętać, że kilka lat temu na początku rozgrywek było jeszcze lepiej.

Za czasów trenera Ivana Djurdjevicia w sezonie 2018/19 jedenastka z Poznania wygrała na początku rozgrywek cztery pierwsze spotkania, żeby potem zacząć mocno dołować. Szkoleniowiec szybko stracił pracę, a Lech tamte rozgrywki ukończył na ledwie 8. miejscu. Jak będzie teraz, przekonamy się wkrótce. Na razie z przyjemnością patrzy się przede wszystkim na błyskotliwie grających na skrzydłach Michała Skórasia z jednej i Jakuba Kamińskiego z drugiej strony. To piłkarze pochodzący z naszego regionu, jeden jest z Jastrzębia-Zdroju, drugi z Rudy Śląskiej. Obaj bardzo dobrze napędzają poznańską lokomotywę.


Fot. Norbert Barczyk / PressFocus