Ligowiec. Pochwały dla Flavio

Mówimy brawo Flavio Paixao, myślimy zasłużone słowa uznania dla Lechii. Gdańszczanie po 11 ligowych kolejkach są w szpicy ligowej tabeli.


Poprzedni sezon zawalili. Ambicje, jak zawsze w klubie z Pomorza były duże, a skończyli na rozczarowującym dla siebie 7 miejscu. Nie najlepszy start w bieżącym sezonie kosztował utratę pracy przez Piotra Stokowca, którego po 5 kolejkach zastąpił Tomasz Kaczmarek i… odmienił oblicze drużyny, która pod jego ręką i okiem gra nie tylko efektywnie, ale też przyjemnie dla oka.

Bilans młodego 37-letniego szkoleniowca jest zaiste imponujący: 6 ligowych spotkań, pięć wygranych, jeden remis i 15 strzelonych oraz zaledwie cztery stracone gole. Ciekawe jak długo ta świetna seria będzie kontynuowana? Pewnie jeszcze przez jakiś czas, a teraz do Gdańska zajedzie Górnik. Oj niełatwo będzie zabrzanom o jakakolwiek zdobycz na stadionie nad morzem w sobotę.

Jeszcze a propos młodego trenera Kaczmarka. Jest on o dzień młodszy od jednego z liderów Lechii Flavio Paixao. Portugalczyk urodził się 19 września 1984, obecny trener „biało-zielonych” dzień później. O Flavio piszę tu nie bez kozery. Od lat to przecież jeden z liderów Lechii, gdzie strzela regularnie, jak na zawołanie.

Tak też było w sobotnim meczu w Niecieczy, gdzie na początku drugiej połowy strzelił pierwszego z dwóch goli. W bieżących rozgrywkach ma ich już na koncie 3, ogólnie w ekstraklasie 94. Jeśli nie wydarzy się jakiś kataklizm, a patrząc na karierę doświadczonego napastnika można mieć pewność, że tak nie będzie, to wiosną będzie miał co świętować.

Być może ze swoją Lechią pożegluje do europejskich pucharów, może jeszcze gdzieś dalej, ale będzie też się cieszył z awansu do elitarnego „Klubu Stu” czyli strzelców 100 goli w ekstraklasie. To będzie historyczne wydarzenie i znak czasu dla naszej ligi, bo przecież w tym elitarnym gronie, gdzie jest obecnie 30 najlepszych napastników, nie ma jeszcze obcokrajowca. Flavio Paixao będzie pierwszym z nich. Osobny rozdział to Legia, która ma już 15 punktów straty do Lecha i 13 do Lechii! To dopiero jest zaskoczenie.


Fot. Marta Badowska/PressFocus