Ligowiec. Pochwały dla zuchwałych

Kto by się tego spodziewał?! Po pięciu kolejkach na czele tabeli z 13 punktami płocka Wisła, a zaraz za nią skazywana przez wielu na pożarcie Stal Mielec.


Jasne, to dopiero początek rozgrywek, wiele rzeczy może się zdarzyć. Pamiętamy jak niespełna 3 lata temu „nafciarze” w pierwszej części sezonu prowadzeni przez Radosława Sobolewskiego wygrali aż siedem meczów z rzędu, sześć w lidze i jeden w Pucharze Polski, żeby po 13 kolejkach otwierać tabelę ekstraklasy. A jak się skończyło? Na 12. miejscu, ledwie dwie pozycje nad „kreską”… Wtedy jednak nie grał Rafał Wolski, który leczył kontuzję. Teraz wszystko z nim jest w porządku, gra nawet po 90 minut, a cała drużyna prowadzona przez Pavola Stano notuje w trakcie meczów imponujące przebiegi, po 120 km. To trochę przypomina Górnika Zabrze po awansie do ekstraklasy kilka lat temu, który z marszu tyle biegając i dokładając oczywiście dobrą grę, wywalczył sobie miejsce europejskich pucharach…

U trenera Stano wiadomo, że trzeba zasuwać, ale też przede wszystkim grać piłką i dotyczy to wszystkich jedenastu zawodników na murawie, w tym bramkarza. Nie ma kopania się po czole czy gry na udo – udo się albo nie. Wszystko ma być poukładane i przygotowane. Dobrze się na to patrzy. Poprzedni sezon Wisła Płock zamknęła na 6. miejscu. W 2018 roku, kiedy drużynę prowadził Jerzy Brzęczek, była to lokata nr 5, właśnie tuż za „górnikami” z Zabrza. Teraz może być jeszcze lepiej patrząc na to, jak tym wszystkim zarządza znający od podszewki ekstraklasę Pavol Stano, mający do dyspozycji takiego grajka jak Wolski.

Jeszcze dwa słowa o mieleckiej Stali. Tutaj też słowa uznania dla szkoleniowca. Adam Majewski co pół roku musi się mierzyć z kadrowymi kłopotami, zmianami i odejściami czołowych graczy, a teraz wszystko tak poukładał – mimo kilkunastu zmian latem w prowadzonym przez siebie zespole – że „Stalówka” wygrywa mecz za meczem i też jest w ligowym czubie. Fajerwerków w grze mielczan może nie ma, ale jest solidność, przede wszystkim dobrze wykonywane stałe fragmenty gry, a też i jakość z przodu, co pokazał sobotni mecz na Stadionie im. Ernsta Pohla. I oby tak dalej, bo dzięki postawie Wisły z Płocka i mielczan liga jest ciekawsza!


Fot. Marcin Bulanda / PressFocus