Ligowiec. To da się oglądać

Co roku przy okazji startu ekstraklasy internet obiega popularny mem złożony z dwóch obrazków.


Na pierwszym widać uśmiechniętego od ucha do ucha czarnoskórego mężczyznę i podpis w stylu „kiedy rusza nowy sezon ekstraklasy…”. Na drugim ten sam facet jest ewidentnie zdegustowany, a obok widnieje napis: „po 15 minutach pierwszego meczu”. W przypadku bieżącej kampanii ów mem znów miał okazję się sprawdzić, bo zarówno spotkanie Rakowa z Wartą, jak i derby Dolnego Śląska w pierwsze piątkowe popołudnie nie porwały. Ale potem… nie było tak źle.

Wiadomo, że polska liga nigdy nie będzie Premier League. Może być jednak ligą ciekawą do śledzenia i do oglądania. Poziom piłkarzy ma oczywiście znaczenie, ale nawet zawodnicy o ograniczonych umiejętnościach mogą dać fanom radość i emocje – a o to przecież chyba chodzi, prawda? Spójrzmy, kto znajduje się w czołówce.

Komplet punktów mają na koncie Wisła Płock i Cracovia, które mogą się podobać. Pavol Stano, szkoleniowiec „Nafciarzy”, po rozbiciu Warty przyznał, że ofensywą grą chce przyciągać kibiców. I brawo dla tego pana! Nie dość, że Wisła zagrała w dwóch kolejkach ciekawie, to zrobiła to skutecznie, a prym wiedli w niej piłkarze ofensywni – jak w Grodzisku Wielkopolskim Rafał Wolski oraz nowy Hiszpan Davo.

W Cracovii z kolei coraz mocniej widać rękę trenera Jacka Zielińskiego, a coraz mniej sznyt Michała Probierza, który w Krakowie zbudował słynną „Dośrodkovię”. Oglądało się to źle, by nie powiedzieć fatalnie. Obecnie zaś niektóre akcje „Pasów” sprawiają, że ręce same składają się do oklasków.

Oczywiście mam świadomość, że cały czas daleko jest temu wszystkiemu do perfekcji i zmazania łatki ligi topornej. Jednak jeśli więcej będzie Płocków i Cracovii, jeśli nadal odważnie będzie grał Widzew, swoją najlepszą twarz odkryje Legia, a mecze częściej będą wyglądały jak ten między Śląskiem a Pogonią – będzie dobrze! (Nie)stety jestem człowiekiem optymistycznym, ale wierzę, że coś w ekstraklasie drgnie i zawieje Zachodem.

Richard Jensen, nowy obrońca Górnika, w pierwszym wywiadzie powiedział, że nasza liga prezentuje wysoki poziom i cieszy się dobrą renomą na całym świecie… Być może fiński stoper jest jeszcze większym optymistą niż ja, a może… posiada dar jasnowidzenia?


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus