Ligowiec. To jest niepoważne

Wisła Kraków zawsze kojarzyła się starszym kibicom futbolu ze swoimi świetnymi wychowankami, którzy przez lata stanowili o sile „Białej gwiazdy”.


Tak było u zarania ligi, tak było po wojnie czy w tym wieku, gdzie krakowianie tych mistrzostw nazdobywali najwięcej. Teraz? Zwrócił na to uwagę w sobotnim programie „Liga + Ekstra” Rafał Dębiński, w wyjściowej jedenastce ledwie dwóch Polaków. Jeden młodzieżowiec wiadomo, musi grać, drugi na dokładkę, reszta to armia zaciężna, nad którą nie zapanował zwolniony wczoraj wieczorem trener Adrian Gula, po ledwie kilku miesiącach pracy.

Dwa mecze na początek drugiej części rozgrywek i dwie porażki, w siedmiu ostatnich ligowych grach jedno zwycięstwo, jeden remis i pięć porażek, to jeden z najgorszych bilansów w lidze. To wszystko powoduje gwałtowne osuwanie się w tabeli, a czerwona lampka już się świeci i żartów nie ma, tym bardziej, że w kolejnych tygodniach będzie jeszcze trudniej, żeby spojrzeć tyko na kalendarz wiślaków. Na liście gier Legia, Lechia, Lech i Pogoń. Do tego wszystkiego na początku marca starcie w ćwierćfinale Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz.

Czy ta armia zaciężna w Wiśle będzie chciała umierać za klub? Oby tak było, ale nikomu nie podoba się takie budowanie klubu na samych zagranicznych graczach, kiedy te proporcje pomiędzy naszymi, polskimi zawodnikami, a obcokrajowcami tak są zachwiane, jak ma to miejsce w przypadku krakowskich klubów. Pamiętamy jeszcze przecież Cracovię trenera Probierza z 10 obcokrajowcami w składzie. Teraz, za trenera Jacka Zielińskiego trochę się to tam zmienia. I dobrze.

Nie żebym miał coś przeciwko zagranicznym graczom, bo przecież wielu z nich wnosi coś do naszych drużyn, ale też cały czas musimy zważyć, gdzie jesteśmy w europejskiej piłce, na którym miejscu ekstraklasa jest notowana. To odległa dopiero 28 pozycja w rankingu UEFA, a takimi działaniami, takim spędem obcokrajowców, jak to ma miejsce w Wiśle Kraków teraz, to naprawdę niewiele da się zrobić i zmienić…


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus