Ligowiec. Wielki szacunek dla Flavio!

Czapki z głów przed Portugalczykiem Flavio Paixao! Doświadczony portugalski napastnik został 32 napastnikiem w naszej ekstraklasie, który wszedł do ekskluzywnego Klubu 100 czyli piłkarzy, którzy w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobyli co najmniej sto bramek.


W tym gronie wybitnych graczy sami Polacy + od soboty także Paixao. Na koncie ma teraz tyle samo bramek, co tak legendarni zawodnicy, jak dwa wspaniali napastnicy z Górnego Śląska Karol Kossok, który gole zdobywał jeszcze przed wojną czy bytomianin Henryk Kempny. 100 bramek na koncie ma też Marek Saganowski.

Teraz piłkarz, który w październiku kończy już 38 lat, goni innych napastników z Górnego Śląska, strzelających głównie dla Ruchu czyli Joachima Marxa (102), Mariusza Śrutwę (103) i zmarłego niedawno Eugeniusza Fabera (104).

Czepki z głów przed Flavio Paixao także z innego powodu. Tydzień temu w ogóle nie było go w meczowej kadrze Lechii Gdańsk w Zabrzu. Dlaczego? Z powodu kilku słów za dużo powiedzianych przez gracza w jednym z wywiadów. Fakt, wiosną jest w talii trenera Tomasza Kaczmarka głównie rezerwowym, a wiadomo jak zależało mu na tym, żeby znaleźć się w Klubie 100.

Powiedział za dużo, nie zagrał z Górnikiem w Wielkanocny Poniedziałek, ale wszystko między stronami zostało wyjaśnione i w starciu z Wartą Flavio grał już w podstawowym składzie, w kilkanaście minut trafiając dwa razy i wchodząc do panteonu najlepszych czy najskuteczniejszych napastników ekstraklasy. Zresztą po wygranym meczu z Górnikiem trener Kaczmarek mówił na konferencji prasowej, że wierzy, że Paixao jeszcze pomoże w walce o europejskie puchary i jak widać nie mylił się.

Tutaj jeszcze taka dygresja. Kto wie czy w tym elitarnym gronie nie znalazłby się też Igor Angulo. Dla Górnika Zabrze podczas 4-letniego pobytu zdobył w sumie 88 bramek we wszystkich rozgrywkach! Chciał zostać w klubie, chciał przedłużyć kontrakt o dwa lata, ale przeciwnikiem tego był odpowiadający wtedy za transfery w klubie Artur Płatek i ostatecznie Bask poszedł grać do Indii.

Tam król strzelców naszej I ligi i ekstraklasy w 2 lata strzelił w sumie 24 bramki. Mógł zostać w Zabrzu i ścigać się z Flavio Paixao, który ma już swoje miejsce w historii polskiego ligowego futbolu. Wielkie brawa i wielkie słowa uznania dla znakomitego portugalskiego napastnika!


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus