Lis nie musi być bezbarwny. Słowo o zagranicznych doszłych i niedoszłych reprezentantach Polski

Użyj strzałek ← → do nawigacji

Eugen POLANSKI – czyli szyderca

Jeden z grupy „farbowanych lisów”, którzy szturmem wzięli reprezentację Polski krótko przed finałami Euro 2012. Do kadry powoływał go nie tylko selekcjoner Smuda, ale także jego następcy – Waldemar Fornalik i Adam Nawałka. U progu lata 2014 roku nastąpił jednak zgrzyt. Polanski nie pojawił się na zgrupowaniu drużyny narodowej przed towarzyskim meczem z Niemcami w Hamburgu. Zamiast tego wybrał udział w tournee z drużyną klubową. Za karę nie został powołany na mecz z Litwą.

Niedługo potem oznajmił, że w reprezentacji czuł się jak w przedszkolu i że nie zagra w biało-czerwonych barwach, dopóki selekcjonerem będzie Nawałka. Szef kadry nie uniósł się honorem. Udał się do Niemiec i porozmawiał z krnąbrnym piłkarzem w cztery oczy. Do pojednania jednak nie doszło.

– To, co on robi w kadrze, to nie jest poważna drużyna – opowiadał beztrosko zawodnik urodzony w Sosnowcu. – To reprezentacja Polski juniorów. On traktuje piłkarzy jak dzieci. Byłem na trzech zajęciach przed Szkocją i nie otrzymaliśmy tam żadnej taktycznej lekcji. Później na boisku jeden patrzył na drugiego, bo nie wiedział, co ma robić”.

Upływający czas zmienił jednak stosunek Polanskiego do drużyny narodowej. Zrozumiał swój błąd, przeprosił i zadeklarował pełną gotowość powrotu do kadry. Takie sygnały wysyłał jeszcze jesienią ubiegłego roku. Odzewu się nie doczekał. Zresztą w pozytywny dla siebie finał sprawy wierzył tylko on sam…

 

Emmanuel OLISADEBE – czyli oszust

To do dzisiaj jedna z największych tajemnic XXI wieku związana z drużyną narodową. Ile lat miał Emmanuel Olisadebe, kiedy w 2002 roku leciał na azjatycki mundial jako czołowy snajper biało-czerwonych? Pytanie pozostaje bez wiarygodnej odpowiedzi. Na początku bieżącej dekady pojawiły się spekulacje, że Nigeryjczyk sfałszował swoją metrykę i w rzeczywistości jest cztery lata starszy, niż podaje (oficjalnie rocznik 1978).

Podobno „wkopali” go koledzy z boiska, z którymi grał w piłkę jeszcze na Czarnym Lądzie. Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, wśród internautów zawrzało. Przez jakiś czas o czarnoskórym napastniku znów mówiło się z takim natężeniem emocjonalnym jak wówczas, gdy po 16 latach posuchy torował Polsce drogę do finałów MŚ. Tyle że tym razem jego nazwisko padało częściej i wyłącznie w pejoratywnym zabarwieniu. Ktoś podsunął nawet pomysł, by z udziałem Olisadebe przeprowadzić testy MRI. To badanie z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego, pozwalające określić dane anatomiczne człowieka, a pośrednio – również wiek. Eksperyment nie doczekał się realizacji. Wątpliwości pozostają nierozwiane.

Użyj strzałek ← → do nawigacji