Liszka: Zaczęliśmy grać to, co prezentujemy na treningach

Michał ZICHLARZ: Pod nieobecność kontuzjowanych Michała Koja i Adriana Gryszkiewicza gra pan z konieczności na lewej obronie. Jak się pan czuje na tej pozycji?

Daniel LISZKA: – Nie jest to dla mnie nowość, bo grałem na lewej stronie obrony zarówno w Centralnej Lidze Juniorów, jak i w rezerwach Górnika. Czuję się dobrze na tej pozycji i nie robi mi różnicy, czy gram tam, czy na skrzydle.

Z Zagłębiem Lubin wygraliście pierwsze spotkanie w tym sezonie u siebie i opuściliście ostatnie miejsce w tabeli. Są chyba po tym meczu powody do zadowolenia?

Daniel LISZKA: – Tak, choć można było wygrać wyżej niż 2:0. Najważniejsze jednak, że zrealizowaliśmy te cele, które postawił przed nami trener i zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. Cieszy ta wygrana i trzy ważne dla nas punkty.

Z lubinianami zagraliście na zero z tyłu i stworzyliście sobie pod bramką rywala wiele sytuacji.

Daniel LISZKA: – Zaczęliśmy grać to, co prezentujemy na treningach. Myślę, że teraz z meczu na mecz będzie już lepiej i będziemy się piąć w górę tabeli.

W środę mecz w Pucharze Polski z trzecioligową Legionovią. Jak podejdziecie do tego spotkania?

Daniel LISZKA: – Cel jest jeden, jedziemy tam po zwycięstwo i awans. Ważne też jest to, żeby grać taką samą piłkę, jaką pokazaliśmy w spotkaniu z drużyną z Lubina. Rywal nie ma tutaj znaczenia. Trzeba grać swoje tak, żeby wygrać ten mecz i tyle.

Dużo teraz tego grania, bo i puchar i liga, ale jak się patrzy na wasze przebiegi kilometrowe w poszczególnych spotkaniach, to akurat o przygotowanie motoryczne możecie być spokojni?

Daniel LISZKA: – Biegamy i gramy tak, jak chce tego trener Brosz. A co do grania co trzy dni, to muszę powiedzieć, że nie ma nic przyjemniejszego, niż wybiegać na boisko w niedzielę i środę.

Na zdjęciu: Daniel Liszka z powodzeniem daje sobie radę na lewej obronie.