ŁKS Łódź – Raków Częstochowa. Corrida na pożegnanie

Zaczął od swojaka, ale potem zaliczył asystę i zdobył dwie bramki na wagę długo wyczekiwanej wygranej. Łódź dzięki Samu Corralowi w dobrym stylu rozstała się z ekstraklasą. Potwierdziło się, że częstochowianie leżą ŁKS-owi jak mało kto.


Choć częstochowianie już kilkanaście dni temu zapewnili sobie utrzymanie, to nie brakowało powodów, by zmobilizować się na mecz z ŁKS-em. Byli po dwóch z rzędu przegranych, a poza tym nie pokonali tego przeciwnika w żadnym z wcześniejszych czterech starć; czy to na gruncie jeszcze I-ligowym, czy też ekstraklasowym. Czerwcowy remis w Bełchatowie był jedyną pod wodzą Wojciecha Stawowego zdobyczą łodzian, śrubujących serię meczów bez zwycięstwa (10) i zakończonych porażką (7).

Pierwszy raz od lat

Trener gości, Marek Papszun, wystawił skład, jakiego nie sposób byłoby przewidzieć. Mieliśmy dwa spektakularne powroty. Przemysław Oziębała znalazł się w wyjściowej jedenastce na mecz o ekstraklasowe punkty pierwszy raz od maja 2014 roku (3:2 z Wisłą w barwach Górnika), zaś Andrzej Niewulis – od maja… 2010 (0:2 Jagiellonii z Polonią Warszawa). Tych dwóch piłkarzy z pewnością nie trzeba było motywować. Na ławce rezerwowych zasiadło z kolei aż pięciu młodzieżowców, na czele z 16-letnim bramkarzem Kacprem Trelowskim. W szeregach ŁKS-u zabrakło z kolei Łukasza Piątka. Doświadczony pomocnik rozwiązał już kontrakt i wrócił na stare śmieci – do Polonii Warszawa, która w przyszłym sezonie pod wodzą nowego inwestora walczyć będzie o awans do II ligi.

Dwa samobóje

Raków od początku niemiłosiernie dziurawił defensywę łodzian za sprawą stałych fragmentów gry, egzekwowanych przez nieocenionego Petra Schwarza. Dwa dośrodkowania Czecha z rzutów wolnych przyniosły… dwa samobójcze gole. 0:1? Wrzucał Schwarz, zgrywał Kamil Kościelny, uderzył Oziębała, a piłka odbiła się jeszcze od Samu Corrala i wpadła do siatki.Bramka na 1:2? Schwarz miękko dograł z wolnego na „długi” słupek, tam główkował Kościelny, piłkę atakował Felicio Brown Forbes, ale ostatecznie do bramki skierował ją Maciej Wolski.

W międzyczasie… przeważał ŁKS. Bardzo szybko wyrównał na 1:1; po praktycznie pierwszym przeprowadzonym ataku. Z dystansu przymierzył Michał Trąbka, a strzegący bramki Rakowa jego imiennik Gliwa nawet nie drgnął. Dla 23-latka z Rudy Śląskiej, rozgrywającego pierwszy sezon w ekstraklasie, była to premierowa bramka na tym szczeblu. Wcześniej w tym sezonie trafił do siatki jedynie w pucharowym spotkaniu z Górnikiem.

Hiszpańskie tango

Łodzianie po pierwszej bramce złapali wiatr w żagle. Grali naprawdę dobry mecz, mimo że po 45 minutach przegrywali. Już przy stanie 1:2 Trąbka do gola powinien dorzucić asystę, ale jego centrę koncertowo spartolił Corral. Czego Hiszpan nie zrobił tuż przed przerwą, uczynił tuż po niej. Pirulo świetnie dograł z prawej strony pola karnego wzdłuż bramki, a Corral wpakował ją do siatki, strzelając gola w drugim meczu z rzędu. Było to wyrównanie zasłużone, bo na ŁKS patrzyło się z przyjemnością, a Raków miał problemy, by w jakikolwiek sposób się odgryźć. Długo wyczekiwana wygrana łodzian wisi w powietrzu. Stała się faktem dzięki akcji z 71 minuty, gdy Corral wykończył kontrę napędzoną przez Pirulo. Jak widać – można zaliczyć swojaka, a i tak zostać bohaterem, dając drużynie pierwszą wygraną od 4 marca, choć trochę poprawiającą marne humory. To był zdecydowanie najlepszy występ ŁKS-u pod wodzą Wojciecha Stawowego.

Wojciech Chałupczak

ŁKS Łódź – Raków Częstochowa 3:2 (1:2)

0:1 – Corral, 13 min (samobójcza), 1:1 – Trąbka, 16 min (asysta Corral), 1:2 – Wolski, 39 min (samobójcza), 2:2 – Corral, 51 min (asysta Pirulo), 3:2 – Corral, 71 min (asysta Pirulo)

ŁKS Łódź: Arkadiusz Malarz – Maciej Wolski, Carlos Moros Gracia, Maciej Dąbrowski, Adrian Klimczak – Pirulo, Dragoljub Srnic (89. Antonio Dominguez), Maksymilian Rozwandowicz, Michał Trąbka, Adam Ratajczyk – Samu Corral.

Raków Częstochowa: Michał Gliwa – Kamil Kościelny, Andrzej Niewulis, Daniel Mikołajewski – Daniel Bartl, Igor Sapała, Petr Schwarz (75. Ben Lederman), David Tijanic, Patryk Kun (87. Jarosław Jach) – Przemysław Oziębała, Felicio Brown Forbes (63. Sebastian Musiolik).

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Asystenci: Marcin Boniek (Bydgoszcz) i Michał Sobczak (Toruń).
Czas gry – 95 min (48+47). Widzów
Żółte kartki: Corral (35. faul), Dąbrowski (79. faul), Srnić (82. niesp. zach.) – Schwarz (18. faul), Bartl (74. faul), Oziębała (82. niesp. zach.), Tijanić (90+2. faul).
Piłkarz meczu – Samuel CORRAL.


Na zdjęciu: Gdyby z jeszcze kilkoma rywalami ŁKS-owi grałoby się w tym sezonie tak dobrze, jak z Rakowem, pewnie nie spadłby z takim hukiem do I ligi.
Fot. Rafał Rusek/Pressfocus