Komentarz „Sportu”. Równy krok liderów

Pełne trybuny, dobra gra i zwycięstwa w meczach z rywalami, których można było się obawiać. Czasem walka o awans przypomina wyścig żółwi. Jednak w miniony weekend miło było spojrzeć, jak czołowi pierwszoligowcy stawiają kolejny krok mu marzeniom o ekstraklasie.


ŁKS-owi po pokonaniu Resovii brakuje już tylko 1 punktu, Ruchowi – czterech. Choć wysoka wygrana Wisły w Bielsku-Białej pewnie żadnemu sympatykowi „Niebieskich” sobotniego wieczoru nie umiliła, przekreślając perspektywę przypieczętowania promocji w derbach w Katowicach, to nadal ich zespół jest zależny wyłącznie od siebie. Chorzowianom nie pomogło Podbeskidzie, którego kibice zapełniając stadion (wraz z kilkutysięczną grupą fanatyków „Białej gwiazdy”) dali wyraz, jak bardzo tęsknią za poważniejszą piłką. Ale dziś mogą jedynie z zazdrością spojrzeć nie tylko w kierunku czołowej trójki tabeli, lecz też nawet szóstki.


Czytaj więcej o Fortuna 1 lidze:


Drużyna spod Klimczoka, w której szeregach wystąpili w sobotę Estończyk, Haitańczyk, Turek, Bułgar, Niemiec i Hiszpan, to jedno z większych rozczarowań sezonu. Dlatego nie dziwią doniesienia o przesądzonym w praktyce rozstaniu z dyrektorem Łukaszem Piworowiczem. Na tle Wisły najbardziej zawiedli akurat Polacy. Na czele z Mateuszem Wypychem, któremu może do teraz kręcić się w głowie. Bo taki wiatrak zrobił sobie z niego Angel Rodado. Za 5 dni z kolegami i całą społecznością „Białej gwiazdy” hiszpański snajper będzie musiał trzymać kciuki za GKS Katowice, by urwał punkty Ruchowi. Tak gorące derby przy Bukowej na finiszu sezonu… Już trudno doczekać się soboty!


Na zdjęciu: ŁKS-owi Łódź po pokonaniu Resovii Rzeszów brakuje już tylko 1 punktu.
Fot. Łukasz Sobala / PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie nas oczywiście na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.