ŁKS – Widzew. Derby ostatniej szansy

Zaplanowane na najbliższy wtorek 3 maja łódzkie derby ŁKS – Widzew mają tym razem dodatkowy aspekt: dla obu drużyn to wręcz ostatnia szansa na uratowanie sezonu, czyli bezpośredni awans do ekstraklasy (Widzew) i miejsce w barażach (ŁKS).


Coś, co jeszcze w połowie rundy wiosennej wydawało się oczywiste, teraz na cztery kolejki przed końcem nie jest już takie pewne. – Cel był taki, by zagrać w barażach – mówi teraz na wszelki wypadek trener Widzewa Janusz Niedźwiedź.

Co się dzieje w obu zespołach przed tym meczem? Zdecydowanie bardziej nerwowo jest w ŁKS, któremu „szóstka” wymyka się z rąk, a realne w tej chwili jest tylko miejsce piąte lub szóste, co oznacza grę w barażach na wyjazdach. To akurat może nie być groźne, bo – przypomnijmy – w ubiegłym sezonie awans do ekstraklasy i I ligi wywalczyły właśnie zespoły z szóstych miejsc: Górnik Łęczna pokonał w decydującym meczu ŁKS w Łodzi, a Skra Częstochowa też na wyjeździe poradziła sobie z KKS Kalisz.

Gorzej jest z formą drużyny ŁKS, która nie potrafiła strzelić gola w trzech kolejnych meczach (0:0 z Zagłębiem, 0:1 z Chrobrym i 0:2 z Arką). Z Widzewem nie zagra Antonio Dominguez – na finiszu swojego trzeciego sezonu w Łodzi oświadczył on nagle, że z powodów osobistych chciałby rozwiązać kontrakt i nie pomoże drużynie w decydujących meczach. Klub się na to nie zgodził i zapewnia, że nie ma wobec niego żadnych zaległości finansowych (bo takie były domysły), ale nie należy się spodziewać, że Dominguez we wtorek zagra.

Kibice ŁKS przeżyli w środę chwile grozy, bo podczas transmisji telewizyjnej z meczu z Arką pojawił się na ekranie komunikat „Pirulo – żółta kartka”. Notka o kartce dla lidera łódzkiej drużyny znalazła się też w relacjach z meczu w mediach: strony internetowe sprostowały błąd, ale z gazet wymazać się go nie da.

Byłaby to duża strata kadrowa ŁKS, bo Pirulo ma na koncie siedem żółtych kartek i ta w Gdyni wykluczyłaby go z derbów. Tymczasem realizatorowi transmisji pomyliły się drużyny, bo kartkę za faul dostał Milewski z Arki… Pirulo we wtorek może grać, rzecz w tym, że on też jest tylko cieniem piłkarza, o którego biło się kilka zespołów z ekstraklasy.

Nie zagra za to Javi Moreno (on faktycznie zobaczył czwarte „żółtko”), upiekło się zaś Maciejowi Dąbrowskiemu, który mecz w Gdyni kompletnie zawalił, będąc sprawcą dwóch rzutów karnych, a po drugim nie dostał czerwonej kartki, która mu się należała. Może trener powinien dać mu we wtorek odpocząć, choćby ze względów psychologicznych?

Widzew takich problemów nie ma, bo wszyscy zagrożeni piłkarze zachowywali się ostatnio grzecznie, a kontuzjowani wracają do zdrowia. Grali już w poprzedniej kolejce Bartłomiej Pawłowski i Juliusz Letniowski. Po porażce z Koroną także w Widzewie jest nerwowo, bo miejsce poza pierwszą szóstką zmniejsza szanse awansu o 75 procent.


Fot. Adam Starszyński/Pressfocus