LN siatkarzy. Biało-czerwoni nie zawodzą!

Polscy siatkarze w kolejnym meczu eliminacyjnym w Gdańsku pewnie pokonali niewygodnych Holendrów 3:0 i odnieśli 9 zwycięstwo. Biało-czerwoni potrzebowali 80 minut, by później fetować zwycięstwo. Przez cały mecz solidnie pracowali i są blisko wygranej pierwszej części LN.


Trener Nikola Grbić, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zaprezentował znów zmieniony skład. W podstawowym wyszedł po raz pierwszy atakujący Karol Butryn i ponownie Bartosz Bednorz. Grą ponownie kierował Marcin Janusz, ale w trakcie seta dokonano podwójnej zmiany i zobaczyliśmy drugiego rozgrywającego Jana Firleja oraz Bartosza Kurka.

Mieliśmy się prawo obawiać, bo „Pomarańczowi” ze swoją gwiazdą Nimirem Abdel-Azizem są nieobliczalni i nie można sobie pozwolić na żadną taryfę ulgową. Rywalizacja o miejsce w reprezentacji trwa i stąd też wszyscy siatkarze wychodzą na parkiet skupieni i mocno zmotywowani. W 1. secie wyrównana gra toczyła do remisu 16:16, ale zdobyli 5 „oczek” z rzędu. Karol Kłos szalał, bo nie tylko udanie atakował ze środka, ale również blokował. Zdobył 3 pkt, a kolejne dołożyli Butryn oraz Bednorz. Ta przewaga pozwoliła na spokojne dokończenie tej odsłony.

Z nadziejami czekaliśmy na kolejną.Biało-czerwoni solidnie zaczęli i objęli prowadzenie. Jednak Holendrzy nie dawali za wygraną i stratę 4 pkt (12:16) odrobili i doprowadzili do remisu 18:18. W tym momencie sprawy w swoje ręce Mateusz Bieniek. Dwa razy udanie zaatakował ze środka, a chwilę potem wraz Bednorzem powstrzymali na skrzydle Andel-Aziza. Poirytowani Holendrzy w kolejnej akcji posłali piłkę w aut prowadziliśmy 22:18. Jednak rywale wcale nie zrezygnowali, ale nasi siatkarze po akcjach ofensywnych Śliwki i Butryna wygrali 2. partię.

Kolejnego, jak się później okazało, ostatniego seta rozpoczęli z dwoma nowymi skrzydłowymi Tomaszem Fornalem i Kamilem Semeniukiem, którzy wcześniej pojawiali się drobnych epizodach. Obaj solidnie prezentowali się w ataku, ale nie mogliśmy się oderwać na bezpieczną odległość punktową. W końcu objęliśmy prowadzenie 19:15, ale to nic nie znaczyło, bo Holendrzy wcale nie zamierzali rezygnować. Końcowe fragmenty były emocjonujące, ale ostatecznie biało-czerwoni nie pozostawili złudzeń rywalom. Ta wygrana sprawiła, że nasi siatkarze objęli prowadzenie w tabeli.


POLSKA – HOLANDIA 3:0 (25:19, 25:23, 25:22)

POLSKA: Janusz, Bednorz (6), Kłos (10), Butryn (9), Śliwka (5), Bieniek (7), Zatorski (libero) oraz Fornal (2), Kurek (3), Firlej, Kaczmarek, Semeniuk (10). Trener Nikola GRBIĆ.

HOLANDIA: Keemink (4), Van Garderen (7), Plak (2), Abdel-Aziz (19), Tuinstra (8), Wiitenburg (4), Andringa (libero) oraz Parkinson, de Weijer, Ter Horst (3), Jorna.Trener Roberto PIAZZA.

Sędziowali: Igor Porvaznik (Słowacja) i Szabo Catalin (Rumunia). Widzów 8300.

Przebieg meczu

  • I: 10:9, 15:14, 20:16, 25:19.
  • II: 10:6, 15:11, 20:18, 25:23.
  • III: 10:8, 15:13, 20:16, 25:22.

Bohater – Karol KŁOS.

Grupa V (Osaka): Francja – Argentyna 1:3 (22:25, 25:23, 23:25, 19:25), Kanada – USA 0:3 (19:25, 15:25, 19:25), Niemcy – Japonia 1:3 (25:23, 22:25, 20:25, 20:25).

Grupa VI (Gdańsk): Włochy – Serbia 3:0 (25:21, 25:14, 25:23), Chiny – Bułgaria 3:1 (26:28, 25:23, 25:23, 25:17), Iran – Serbia 3:0 (35:33, 25:21, 25:12).

Tabela

  1. POLSKA 11 9/2 28 30:9
  2. Włochy 11 9/2 28 29:9
  3. Japonia 11 9/2 27 29:15
  4. USA 11 9/2 25 28:14
  5. Francja 11 8/3 25 28:11
  6. Brazylia 11 7/4 21 23:14
  7. Iran 12 7/5 20 22:19
  8. Holandia 11 6/5 17 20:18
  9. Słowenia 11 5/6 15 17:21
  10. Argentyna 11 5/6 17 22:23
  11. Serbia 11 4/7 11 16:26
  12. Niemcy 12 4/8 10 18:29
  13. Chiny 11 3/8 9 13:25
  14. Bułgaria 12 2/10 9 16:31
  15. Kanada 12 2/10 6 10:33
  16. Australia 11 1/10 2 8:32

W niedzielę w Gdańsku grają: Chiny – Serbia (14.00), Włochy – Holandia (17.00), Polska – Słowenia (20.00); w Osace: USA – Argentyna, Australia – Francja, Brazylia – Japonia.


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus