Łomot w Niemczech

W sobotę Miedź Legnica została zmasakrowana w sparingu przez trzecioligowe Dynamo Drezno.


Ostatnim sparingpartnerem Miedzi Legnica przed wylotem na zgrupowanie do Belek był ośmiokrotny mistrz NRD, Dynamo Drezno. Ten mecz kontrolny odbył się w ośrodku treningowym AOK PLUS Walter-Fritzsch-Akademie przy ul. Messering. Trener drużyny znad Kaczawy Grzegorz Mokry był zadowolony, że jego zespół zmierzy się z takim przeciwnikiem.

– Dynamo Drezno to silny przeciwnik – stwierdził z przekonaniem.

– Choć trzecioligowiec, to jednak z rozgrywek, które są bardzo profesjonalne. Nasi przeciwnicy są na tydzień przed swoim pierwszym meczem ligowym, więc zagrają w optymalnej formie fizycznej i w optymalnym składzie. Dlatego przed nami jest bardzo dobry sprawdzian.

Prawie 38-letni (urodziny będzie obchodził 19 stycznia) szkoleniowiec z pewnością w najczarniejszych snach nie spodziewał się jednak, że jego podopieczni będą chłopcami do bicia i w zasadzie powinni prosić o łagodny wymiar kary. To była prawdziwa rzeź niewiniątek, a postawa piłkarzy beniaminka ekstraklasy wręcz skandaliczna. Na stojąco to można grać na festynie, ale nie w poważnym sparingu.

Gole dla Dynama padały niczym z rogu obfitości. Wynik otworzył w 10 minucie Christian Joe Coneth, który strzałem z prawej strony zmusił do kapitulacji Mateusza Abramowicza. Wprawdzie w 26 minucie po podaniu Maxime’a Domingueza Angelo Jose Henriquez Iturra umieścił futbolówkę w siatce gospodarzy, ale arbiter odgwizdał spalonego i nie zaliczył legniczanom trafienia. Tymczasem golkiper „Miedzianki” do przerwy jeszcze dwa razy wyciągał futbolówkę z siatki. W 31 minucie z bliska trafił Paul Will, a kilka minut później po zagraniu Niklasa Hauptmanna z lewej strony Szymon Matuszek interweniował tak niefortunnie, że skierował piłkę do własnej bramki.

Po przerwie zastępujący Abramowicza w bramce Paweł Lenarcik dał się zaskoczyć „tylko” dwa razy. Najpierw Hauptmann (64 min) wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem, a wynik na 5:0 ustalił w 75 minucie Ahmet Metin Arslan. Prawdziwa „rzeź niewiniątek”…


Dynamo Drezno – Miedź Legnica 5:0 (3:0)

1:0 – Coneth, 10 min, 2:0 – Will, 31 min, 3:0 – Matuszek, 37 min (samobójcza), 4:0 – Hauptmann, 64 min, 5:0 – Arslan, 75 min.

DYNAMO: Drljacza – Meliczenko, Ehlers (78. Lewald), Kammerknecht (63. Knipping), Kulke – Conteh (70. Meier), Will, Hauptmann, Arslan (78. Kade), Gogia (63. Vlachodímos) – Borkowski (70. Kutschke). Trener Markus ANFANG.

MIEDŹ (I połowa): M. Abramowicz – Masouras, Guelen, Matuszek, Mijuszković, Matynia – Narsingh, Chuca, M. Dominguez, Kobacki – Henriquez. II połowa: Lenarcik – Kostka, Guelen, Matuszek, Carolina, Śliwa (53. Matynia) – Narsingh (59. Drachal), Lopez, Naveda, Zapolnik – Obieta. Trener Grzegorz MOKRY.


Na zdjęciu: Piłkarze Miedzi Legnica nie popisali się w Dreźnie.
Fot. twitter miedzi