Lopez uratował Raków

Raków Częstochowa po pierwszej połowie był prawie pewny awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Stal doprowadziła jednak do wyrównania.


Marek Papszun zdecydował się na wiele zmian w składzie na mecz pucharowy. Sporym zaskoczeniem w jedenastce obrońcy Pucharu Polski był występ od pierwszej minuty Giannisa Papanikolaou, który dołączył do Frana Tudora i Andrzeja Niewulisa w bloku obronnym.

Raków na początku spotkania nie miał łatwo. Gospodarze skutecznie się bronili, a dodatkowo wyprowadzali niebezpieczne kontrataki, które były jednak „kasowane” przez częstochowian. Stal mimo dobrej gry nie uchroniła się od straty bramki. Świetnym przeglądem pola popisał się Iwo Kaczmarski, który zagrał do Mateusza Wdowiaka. Wahadłowy Rakowa przyjął piłkę, a następnie przelobował bezradnego Wiktora Kaczorowskiego. Błąd przy trafieniu Wdowiaka zaliczył 17-letni Dominik Marczuk, który złamał linię spalonego. Na kolejne trafienie kibice czekali do doliczonego czasu gry. Świetnym zagraniem popisał się Lopez. Hiszpan idealnie dograł piłkę na nogę Niewulisa. Kapitan Rakowa pewnie wykończył akcję i podwyższył prowadzenie.

W drugą połowę lepiej weszli gospodarze. Fenomenalną akcją popisał się Dominik Marczuk. 17-latek minął kilku rywali i zapakował piłkę silnym uderzeniem „pod ladę”. Marczuk odpłacił się za pierwszą straconą bramkę. Minutę później Raków otrzymał kolejny cios. Bartłomiej Poczobut został sfaulowany w polu karnym przez Niewulisa. Sędzia Sebastian Krasny wskazał na „wapno”. Choć Kacper Trelowski wyczuł zamiary Piotra Głowackiego, to zawodnik Stali zdołał pokonać młodzieżowca Rakowa. W 51 minucie mecz rozpoczął się od nowa.

Na dodatek Marek Papszun musiał dokonać wymuszonej zmiany. W drugiej połowie na murawie pojawił się Patryk Kun. Wahadłowy Rakowa w 75 minucie musiał jednak opuścić murawę. Kun doznał kontuzji i nie był w stanie kontynuować gry. Wahadłowy trzymał się za udo, co może okazać się poważniejszym urazem zawodnika.

Częstochowianie długo biła głową w mur. Dopiero w 84 minucie ich sytuacja się zmieniła. Zawodnik Stali sfaulował przed polem karnym jednego z piłkarzy Rakowa. Do rzutu wolnego podszedł Lopez i pewnym strzałem pokonał Kaczorowskiego. Trafienie Hiszpana sprawiło, że w końcówce spotkania obie strony ruszyły do ataku. Lopez w doliczonym czasie gry dołożył do swojego konta drugą tego dnia asystę. Jego dośrodkowanie wykończył Vladislavs Gutkovskis i zamknął wynik spotkania. Częstochowianie po trudnym spotkaniu wygrał ze Stalą i awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski.


Stal Rzeszów – Raków Częstochowa 2:4 (0:2)

0:1 – Wdowiak, 14 min, 0:2 – Niewulis, 45+1 min, 1:2 – Marczuk, 47 min, 2:2 – Głowacki, 51 min (rzut karny), 2:3 – Lopez, 84 min (rzut wolny), 2:4 – Gutkovskis, 90+2

STAL: Kaczorowski, Wrona (46. Kuc), Góra, Marczuk, Głowacki – Małecki, Danielewicz (89. Olejarka), Poczobut, Wolski, Michalik, Prokić. Trener: Daniel MYŚLIWIEC.

RAKÓW: Trelowski – Niewulis, Tudor, Papanikolaou – Wdowiak, Sapała, Kaczmarski (59. Szelągowski), Udoviczić (46. Kun; 75. Długosz) – Lopez, Guedes (70. Gutkovskis), Strugeon (59. Gwilia). Trener Marek PAPSZUN.

Sędziował Sebastian Krasny (Kraków). Żółte kartki: Papanikolaou, Kaczmarski, Sapała – Danielewicz.


Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus