Loska w końcu się doczeka?

Jest 22 grudnia 2018 roku. Górnik doznaje bolesnej porażki na zakończenie roku w Gdańsku. Tomasz Loska wyciąga piłkę z siatki aż czterokrotnie i mocno obrywa mu się za ten występ. Chyba jednak sam nie przypuszcza, że tak niekorzystnie potoczą się jego dalsze losy. Od tamtej pory ani nie gra w Górniku, ani nie odchodzi do innego klubu, choć zapytania i oferty są, m.in. z portugalskiego Rio Ave. Odkąd numerem jeden staje się Słowak Martin Chudy, dla Loski szczytem marzeń staję się… rola rezerwowego. Bywają mecze, że bramkarz, który był wcześniej ważnym ogniwem, staje się numerem cztery.

Chudy nie daje szans

Ten przygnębiający sportowy obraz rzeczywistości Loski tylko trochę poprawia fakt, że jedzie on z polską młodzieżówką na mistrzostwa Europy do Włoch. U trenera Czesława Michniewicza także nie jest numerem jeden. Nowy sezon i stare kłopoty. Do Górnika dołącza kolejny bramkarz Dawid Kudła. W obecnych rozgrywkach Loska zaliczył jedynie cztery mecze w trzecioligowych rezerwach. Być może golkiper miał nadzieje na występ w rozgrywkach o Puchar Polski, ale pod koniec września w spotkaniu z Polonią Środa Wielkopolska, choć odpoczynek otrzymuje Martin Chudy, to między słupkami staje konkurent Loski. Teraz jednak nadzieje na przypomnienie się kibicom są większe. Wszystko przez kłopoty z prawem golkipera numer dwa. Loska w miniony weekend zasiadł na ławce rezerwowych Górnika w meczu z Lechią i z tej perspektywy obserwował świetnie broniącego Martina Chudego. Można powiedzieć, że słowacki golkiper uratował zabrzanom punkt w Gdańsku i zasłużył na pochwały.

– Gratulacje dla naszego bramkarza Martina Chudego, który swoimi interwencjami dał nam szansę na odrobienie strat i spokój w grze – przyznał trener Górnika Marcin Brosz. Chudy został także wybrany do jedenastki kolejki Ekstraklasy. Tak naprawdę teraz wszystko zależy właśnie od szkoleniowca Górnika. Jeśli postanowi, jak większość trenerów, w meczu Pucharu Polski dać szansę zmiennikowi, to Loska wystąpi w pierwszym zespole Górnika po 311 dniach przerwy.

Transfer zimą?

Jeżeli jednak Brosz zostawi będącego w świetnej formie Chudego, to oznaczać to już będzie kolejne tygodnie, a może i miesiące bez grania z pierwszą drużyną dla Loski. Szkoleniowiec zabrzan w przeszłości wiele razy wystawiał w PP mocny skład, a we wtorek o godzinie 20.30 Górnik zagra na wyjeździe z ŁKS-em Łódź.

– We wtorek czeka nas bardzo ważny pucharowy mecz w Łodzi z ŁKS, do którego musimy się jak najlepiej przygotować – tylko tyle o dzisiejszym meczu mówi trener Górnika. Tak czy owak, zmiana barw klubowych wydaje się od dawna najlepszym rozwiązaniem dla Loski. Bramkarz, który m kilka lat temu interesowały się kluby z Niemiec, marnuje czas przy Roosevelta. Mówi się, że kto stoi w miejscu, ten się cofa. Sympatyczny golkiper, który jest bardzo zżyty z zabrzańską społecznością, z pewnością zdaje sobie z tego sprawę. Sprawy nie ułatwia jednak fakt, że kontrakt 23-letniego bramkarza z zabrzańskim klubem wygasa dopiero latem 2021 roku. W zimowym oknie transferowym temat jego transferu powinien ponownie wrócić na tapet…

1/16 Pucharu Polski

wtorek, 29 października

ŁKS Łódź – Górnik Zabrze

godz. 20.30

sędzia – Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Na zdjęciu: Tomasz Loska marzy o grze w pierwszej drużynie Górnika.