Łotysz najlepszy w lidze

Kibice Podbeskidzia często mają sporo uwag do gry łotewskiego napastnika. Po jednym meczów bardzo niezadowolony z jego nieskuteczności był trener Krzysztof Brede. Ale w ostatnich tygodniach Valerijs Szabala jest tym, na kogo można liczyć. Najpierw 24-latek strzelił gola  Sandecji Nowy Sącz, a następnie dołożył dwa trafienia w wygranym aż 5:0 wyjazdowym meczu z Wigrami Suwałki. Pierwsza bramka, dodajmy, była nadzwyczajnej urody. Szabala przymierzył w okienko zza pola karnego, a golkiper przeciwników nie miał żadnych szans.

Była męska rozmowa

Wzrost skuteczności Łotysza ma konkretne przełożenie na klasyfikację strzelców zaplecza ekstraklasy. Otóż Szabala – z siedmioma trafieniami na koncie – został jej liderem i ma dwa gole przewagi nad „grupą pościgową”, chociaż… Mówić w ten sposób o czterech kolejnych piłkarzach z pięcioma bramkami jest sporym nadużyciem. W gronie tym znajduje się m.in. Hubert Wołąkiewicz, środkowy obrońca, a także trzech pomocników. Nie ma zatem najmniejszych wątpliwości, że „Szabi” jest obecnie najlepszym napastnikiem I ligi.

– Ostatnie bramki dały mi dużo radości, bo chcieliśmy odgryźć się Wigrom za poprzednie niepowodzenia w Suwałkach. Jestem na boisku po to, aby strzelać. Słowa uznania należą się całej drużynie. Pokazaliśmy na co nas stać. Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Chcieliśmy wygrać. We wcześniejszym spotkaniu – przeciw Sandecji – nie wszystko wyszło tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, chociaż było wówczas widać efekty męskiej rozmowy, do której doszło po fatalnym meczu z ŁKS-em – przyznał Valerijs Szabala, który na kolejne trafienia w lidze będzie musiał poczekać. Dla trenera Bredego niemałym zmartwieniem jest bowiem to, że będący w wysokiej formie strzeleckiej łotewski piłkarz złapał w Suwałkach czwartą żółtą kartkę i nie zagra w najbliższą sobotę.

Najlepszy od czasów Demjana

A przecież Podbeskidzie podejmuje wtedy lidera, czyli Raków Częstochowa. Mało tego. Kolejnego meczu „górale” nie zagrają w terminie, czyli 13 października. Tego dnia bielszczanie mieli zmierzyć się z GKS-em 1962 Jastrzębie, ale ze względu na powołania do reprezentacji Łotwy właśnie Szabali, a także Dominika Jończego do naszej „młodzieżówki”, spotkanie zostanie przełożone na inny termin. Najprawdopodobniej na 24 lub 31 października. Kibicom spod Klimczoka pozostaje zatem mieć nadzieję, że ich najskuteczniejszy zawodnik nie zatraci dobrej dyspozycji strzeleckiej, bo takiego napastnika dawno w Podbeskidziu nie było.

W poprzednim sezonie najskuteczniejszym graczem „górali” był Paweł Tomczyk, który jednak na tym etapie rozgrywek miał na swoim koncie 4, a nie 7 bramek. Rok wcześniej Szymon Lewicki przez cały sezon strzelił 9 goli, a jeszcze w ekstraklasie najskuteczniejszym był Mateusz Szczepaniak, autor 10 trafień. Ostatnim piłkarzem Podbeskidzia, który zagwarantował zespołowi odpowiednią liczbę goli był… Robert Demjan. -w sezonie 2012/13, kiedy zostawał królem strzelców ekstraklasy. Zdobył wówczas 14 bramek, czyli dwa razy więcej, aniżeli obecnie ma na swoim koncie Szabala.