Lubi strzelać Górnikowi

Jakub Świerczok zdobywał bramki w meczach z Górnikiem, broniąc barw trzech różnych polskich klubów.


Jakub Świerczok w przeszłości bronił barwy kilku klubów i choć pierwsze szanse na derby z Górnikiem go ominęły przez uraz w Piaście w sezonie 2012/13, to później pokonywał zabrzańskich bramkarzy. Udawało mu się to w barwach Zagłębia Lubin, GKS-u Tychy, a jesienią i Piasta. Cztery gole i jedna asysta w siedmiu meczach z Górnikiem to więcej niż przyzwoity bilans. W poniedziałek „Świeży” będzie go chciał poprawić. – Do każdego meczu podchodzę identycznie. W każdym meczu chcę wygrywać, zdobywać bramki i nie ma dla mnie znaczenia, czy będzie to Górnik Zabrze, czy Lechia Gdańsk, która będzie naszym kolejnym rywalem. Mamy swój cel i są nim trzy punkty w najbliższym meczu – mówi przed poniedziałkowymi derbami 28-letni napastnik.

Wydźwignął Piasta

„Jak trwoga to do Świerczoka” – takiego hasła przez pewien okres mogli używać kibice Piasta. Powrót do zdrowia i formy napastnika pochodzącego z Tychów wiązał się z początkiem serii nieprzegranych meczów. Nikt nie ukrywa, że bez  9. goli snajpera Piast nie wydostałby się z dna tabeli w taki sposób. Obecnie sytuacja jest dużo lepsza i poniedziałkowe derby mogą przesądzić o tym, który górnośląski zespół zakończy sezon wyżej w ekstraklasowej tabeli.

Porażka z Arką w głowach

Piast do środy był zdecydowanym faworytem. Teraz nadal nim jest, ale sytuacja trochę się zmieniła. A właściwie zmieniło ją rozczarowanie odpadnięciem z Pucharu Polski i brak awansu do finału tych rozgrywek. Istnieje wiele obaw, jak zespół pozbiera się po tej nieprzyjemnej niespodziance, zwłaszcza, że puchar stawał się realnym marzeniem gliwiczan. Ostatnie dni przy Okrzei nie były łatwe. – Jest troszkę lepiej, ale myślę, że nie przejdzie nam zbyt łatwo ta porażka. Plusem jest fakt, że mamy niedługo mecz, na którym możemy się skupić i zapomnieć o niepowodzeniu w pucharze. Uważam, że porażka z Arką będzie się za nami ciągnąć trochę dłużej z uwagi na ogrom pracy, który włożyliśmy na grę w Pucharze Polski w tym sezonie – mówi Jakub Świerczok. – Jeśli wygralibyśmy w karnych,  to nikt nie analizowałby przebiegu spotkania. Boli nas sam fakt przegranej, a to w jaki sposób do tego doszło jest już drugorzędne – dodaje. Jeśli ktoś ma wziąć w garść drużynę w derbach, to jednym z kandydatów jest właśnie Świerczok.

Z bojowym nastawieniem

Przed derbami z Piastem w klubie z Zabrza liczą na dobre spotkanie, a przede wszystkim punkty.  W ostatnim czasie w bezpośrednich starciach obu zespołów górą są z reguły gliwiczanie. W Górniku wierzą jednak, że teraz passa się odwróci.  – Po ostatnim przegranym meczu z Wartą nastroje nie były najlepsze, bo przegraliśmy w niefajnym stylu, ale teraz przed nami spotkanie derbowe z Piastem i wychodzimy z nastawieniem, że chcemy w Gliwicach wygrać – mówi [Daniel Ściślak].

Pomocnik zabrzan dodaje. – Piast gra w tym roku bardzo dobrze, choć ostatnio potknęli się w Pucharze Polski. Nie zmienia to jednak faktu, że to bardzo dobry zespół. My patrzymy jednak przede wszystkim na siebie, jakie mamy założenia, co chcemy grać. Wyjdziemy z nastawieniem, żeby zwyciężyć. Do każdego meczu podchodzimy z nastawieniem na wygraną i tak jest też teraz. W Gliwicach w poniedziałek chcemy wygrać! – mówi 21-latek.

Przed prestiżowym spotkaniem sztab szkoleniowy górniczego zespołu ma „zgryz”, bo z powodu nadmiaru kartek nie może zagrać dwójka podstawowych obrońców: Przemysław Wiśniewski oraz Adrian Gryszkiewicz. To szansa dla innych, jak choćby doświadczonego Michała Koja, który ostatnio jest tylko rezerwowym. Do gry po pauzie za kartki wraca Giannis Masouras co powinno wzmocnić ofensywę, bo Grek – w przeciwieństwie do wielu innych – notuje niezłą rundę, a to przecież jeden z najszybciej biegających zawodników na ekstraklasowych boiskach.

Piłkarze żałują, że kolejne derby Górnego Śląska odbędą się bez udziału kibiców, choć jak przyznaje Ściślak zawodnicy są już za pan brat z taką sytuacją. – Do grania bez publiki już się przyzwyczailiśmy. Stało się to już normalne, jednak wiadomo, że to derby i jeszcze bardziej chcemy wygrać to spotkanie niż każde inne. Chcemy zwyciężyć i pokażemy to na boisku – zapowiada bojowo pomocnik górniczej jedenastki.

Krzysztof Brommer, Michał Zichlarz


Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus