Lukas Kampa: To był świąteczny prezent dla kibiców!

JERZY MUCHA: Chyba nie spodziewaliście się, że pójdzie wam tak łatwo w meczu z rywalem, który walczy o uniknięcie gry w barażach?

LUKAS KAMPA: – Mieliśmy w pamięci nasz pierwszy mecz z Będzinem, który przegraliśmy 2:3. To była dla nas przykra niespodzianka i bardzo chcieliśmy się zrewanżować. Najważniejsze były jednak trzy punkty, byśmy byli nadal w czołowej szóstce. To nasz główny cel, a potem chcemy grać o coś więcej. To zwycięstwo bardzo cieszy, jednak nie było tak, że wygraliśmy 3:0 bez wysiłku. Było dużo walki, zwłaszcza w drugim i w końcówce trzeciego seta. Goście pokazali, że są groźni i trzeba na nich uważać.

 

Spodziewał się pan, że zostanie wybrany najbardziej wartościowym graczem meczu?

LUKAS KAMPA: – Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia. To będą fajne święta i dla mnie, i drużyny. Oczywiście, nigdy nie patrzę na to poprzez interes indywidualny, liczy się dla mnie zespół i jego dobro. Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie i wykonaliśmy plan nakreślony przez trenera. Teraz możemy trochę odpocząć i przygotować się do dwóch ostatnich spotkań rundy zasadniczej. Musimy je wygrać, by zagrać w play offie. Bardzo bym się cieszył, gdyby udało nam się zdobyć medal.

 

Sprawiliście swoim kibicom fajny prezent na święta…

LUKAS KAMPA: – Takie było nasze podejście do meczu, Grać dla naszych kibiców to czysta przyjemność i bardzo cię cieszę, że mogli udać się do domu w dobrym humorze. Święta na pewno spędzą w dobrym nastroju. Bez nich to wszystko nie miałoby sensu.