Lukas Podolski ponownie uruchomił swoje kontakty

Rozmowa z Lukasem Podolskim, piłkarzem Górnika, który klubowi pomaga nie tylko na boisku.


Coraz więcej rzeczy robi pan w klubie. Trenerzy dzwonią z CV, sponsor mówi, że najpierw rozmawiał z panem. Nadal jest pan tylko piłkarzem czy już kimś więcej?

Lukas PODOLSKI: – Nie, zawsze byłem piłkarzem i zostanę nim tak długo, jak będę na boisku. A co będzie potem, to – jak zawsze mówiłem – jeszcze zobaczymy. Oczywiście jeśli ma się kontakty, a firma wchodzi na rynek polski, to tutaj w Polsce jest taki klub, który nazywa się Górnik Zabrze. Firma pochodzi z miasta, w którym ludzie ciężko pracują, więc pasuje do klubu. Cieszę się, że się udało i że Górnik ma sponsora.

Pan wykonał pierwszy telefon?

Lukas PODOLSKI: – Tak. Firma chce wchodzić na polski i także na inne rynki. Pochodzimy z tego samego miasta koło Kolonii. Odbyliśmy rozmowy, przedstawiłem Górnika jako klub, wysłałem kilka wideo, które miałem na telefonie. Spodobało im się.

Ile numerów ma pan jeszcze w telefonie, które może pan wykorzystać z takim efektem?

Lukas PODOLSKI: – Moja komórka jest ciężka i są tam ciężkie nazwiska (śmiech). Jeśli uda się kogoś przekonać, to oczywiście będą kolejni sponsorzy. Nie chodzi jednak o to, żebym kogoś prosił na kolanach, aby nim został. On musi przyjechać i zobaczyć, jak to ma wyglądać i jaka to jest atmosfera. Wiem, że przedstawiciele firmy byli na meczu w Zabrzu i spodobało im się tutaj. Firma musi czuć, że ten klub coś ma, a nie tylko dać pieniążki i reklamę. I działa to też w drugą stronę. Bo jeśli przedsiębiorstwo wchodzi na rynek polski i jest na nim klub, w którym gra Lukas Podolski, to też jest dla niego fajne. Są również inne możliwości na rozwinięcie marki, ale piłka nożna zawsze będzie numerem jeden, przynajmniej w Polsce. Ludzie widzą to w telewizji, na stadionach, na konferencji i to jest dla firmy coś dobrego.

Ile czasu minęło od pierwszego telefonu?

Lukas PODOLSKI: – Chyba z pół roku. To trwa. Nie jest to tylko jedna rozmowa, ale na koniec to oni podjęli decyzję. Ja tylko przedstawiłem klub i pokazałem, jak to wszystko tutaj wygląda. Klub piłkarski jest dobrą bazą do tego, aby rozwinąć markę. Wiem, że jest tak zagranicą i na pewno jest tak również w Polsce.

Toczy pan jeszcze jakieś inne rozmowy ze sponsorami?

Lukas PODOLSKI: – Jak powiedziałem – mój telefon jest ciężki (śmiech).

Sponsorzy pewnie też mają oczekiwania w związku z grą drużyny i chcą, aby Górnik był jak najwyżej.

Lukas PODOLSKI: – Oczywiście każdy zawsze chce grać o wysokie cele. Ale jak już sto razy mówiłem, nie można stanąć tu i powiedzieć, że będziemy grali o mistrzostwo Polski. W kontraktach zawsze są zapisy, że jeśli zdobędziemy tytuł albo załapiemy się na europejskie puchary, to klub będzie miał premię od sponsora. Myślę, że 90 procent umów sponsorskich z klubami ma takie klauzule. Jeśli są wyniki, to klub dostaje więcej; jeśli nie ma wyników, to wtedy obowiązuje cena standardowa. Gdy ktoś jest sponsorem Górnika Zabrze, to nie musi się tego wstydzić. To nie jest mały klub i marka dzięki niemu może się rozwinąć, pokazać w Polsce. Oczywiście działa tutaj też obecność Lukasa Podolskiego, że nosi tę koszulkę, że wrzuci zdjęcie na Facebooka czy Instagrama, co też na pewno pomaga. W taki sposób to ruszyło.

Mówiło się, że pierwszy rok pana pobytu w Zabrzu nie został w pełni wykorzystany pod kątem marketingowym. Czy czuje pan, że teraz to idzie w lepszym kierunku?

Lukas PODOLSKI: – Tak, idzie.


Fot. Marcin Bulanda


Sponsorują też Schalke

Górnik z wielką pompą przywitał w swoich szeregach nowego sponsora, którym została firma Schuettflix. Zabrzański klub podpisał z nią roczną umowę, w ramach której zainkasuje sześciocyfrową kwotę – ale liczoną w euro. Możliwe jest także, że współpraca przedłuży się, ale to dopiero rozstrzygnie się z biegiem kolejnych miesięcy.

Niemieckie przedsiębiorstwo zajmuje się cyfryzacją procesu zamawiania materiałów budowlanych oraz ich transportem, a na polski rynek dopiero wchodzi. 14-krotni mistrzowie Polski zostali wybrani nie tylko przez znajomości Lukasa Podolskiego – który odegrał kluczową rolę w pozyskaniu zastrzyku gotówki dla klubowego budżetu, bo to właśnie między nim a przedstawicielami przedsiębiorstwa odbył się pierwszy kontakt. Znaczenie ma także charakter klubu. Nowy sponsor współpracuje bowiem z kopalniami, a Górnik z górnictwem ma wspólnego dużo więcej niż tylko nazwę.

Logo firmy znajdzie się na rękawach trykotów meczowych pierwszej drużyny, ale – co równie istotne – Schuettflix będzie też widoczny na koszulkach zespołów Akademii Górnika, tyle że na froncie. Z tego też powodu na konferencji poświęconej temu wydarzeniu zapowiedziano, że jedna trzecia kwoty, którą zarobi klub, trafi właśnie na rozwój drużyn młodzieżowych. Co ciekawe, Górnik nie jest jedynym klubem, który sponsoruje niemiecka firma. Na rodzimym rynku wspiera ona także Schalke 04 Gelsenkirchen, a więc zespół również silnie powiązany z górnictwem i przemysłowym regionem, jakim jest Zagłębie Ruhry.