Łukasz Bereta: Zakładamy, że nasza kadra wiele się nie zmieni

 

Czy zimą w zespole „Niebieskich” dojdzie do wielu zmian?
Łukasz BERETA: – Nie chcemy robić rewolucji. Na pewno ktoś odejdzie, bo takie są głosy, ale to rozstrzygnie się w styczniu. Potem będziemy musieli uzupełnić kadrę, by liczbowo się zgadzała. Mam nadzieję, że ktoś do nas przyjdzie. Wiemy, że jest głośno o pewnym zawodniku…

Co pan myśli o ewentualnym zakontraktowaniu Łukasza Janoszki?
Łukasz BERETA: – Osobiście się nie znamy, ale na pewno byłaby to duża wartość dodana. Pod każdym względem – dla szatni, boiska. To osoba związana z klubem, jej powrót ucieszyłby kibiców. Taki zawodnik pomógłby nam walczyć o najwyższe cele.

Ilu piłkarzy dostało wolną rękę na poszukiwanie nowego klubu?
Łukasz BERETA: – Niewielu, dlatego wstrzymujemy się z listą transferową. Na przykład Mateusz Machała trenował z GKS-em Tychy i od nas odejdzie, ale to nie była wiodąca postać zespołu. Nie pomogła mu też kontuzja. Niektórzy są może nie tyle niezadowoleni ze swojej pozycji w drużynie, co po prostu mało grali. Część z nich chcemy utrzymać. Zobaczymy, jak to się rozwiąże. Może uda się ich wypożyczyć, by się ograli i później do nas wrócili.

Co z Olivierem Lazarem, który jesienią zagrał 40 minut, a jego wypożyczenie z Rozwoju Katowice wygasa z końcem roku?
Łukasz BERETA: – Olivier z nami nie zostanie, musielibyśmy za niego zapłacić. To zawodnik ograny w II lidze, ale u nas – z wielu względów – mu nie wyszło. Ma umiejętności, lecz posiadamy wielu młodych chłopaków. On na ich tle nie dawał na tyle jakości, by grać regularnie, a też w środku pola panowała akurat zdecydowanie największa rywalizacja. Początkowo był blisko składu, potem z niego wypadł, trochę trwały formalności ze zgłoszeniem go. Wskakiwali inni, dostawali szansę. Powiedzieliśmy mu: „Gdybyś był naszym zawodnikiem, to byś tu został, bo jesteś młody, perspektywiczny”. Ale że trzeba by wyłożyć pieniądze, a w kadrze mamy chłopaków podobnych umiejętnościami „za darmo”, to zapadła decyzja o rozstaniu.

Co z zawodnikami bardziej doświadczonymi?
Łukasz BERETA: – Wstępnie zakładamy, że kadra się nie zmieni. Liczę, że nikt z grona tych bardziej kluczowych nie odejdzie, a w dodatku ktoś taki jak Janoszka nas wzmocni. Jeśli jednak ktoś dostanie ofertę z innego klubu, to wiele może się zdarzyć. Nie wszystko zależy od nas w kwestii Mariusza Idzika. Ma z nami zostać, ale jeśli znajdzie się ktoś, kto wpłaci klauzulę i zaoferuje dobre warunki, to może się to zmienić. Szukamy napastnika, bo gdyby Mariusz odszedł, to musimy mieć kogoś w jego miejsce.

Wiemy też, że w Ruchu nie jest łatwo się odnaleźć. To nie takie proste, by ktoś przyszedł i od razu się wstrzelił. Idzik też przez pół roku grał słabo, potrzebował czasu, by się „rozstrzelać”. Zawodnik z zewnątrz będzie się musiał przyzwyczai, że choć gramy w III lidze, to klimat w Chorzowie jest specyficzny, a presja – duża.