„W Leeds jest wszystko, co potrzebne, by stać się dobrym piłkarzem”

Co zadecydowało o wyborze Leeds United?
Łukasz MACIONGOWSKI: Mateusz wraz z rodzicami wybrał Leeds, ponieważ jest to klub sprzyjający młodym zawodnikom. Wystarczy spojrzeć na skład – jest w nim wielu nastolatków regularnie dostających szansę na grę. Leeds ma światowej klasy menedżera (Marcelo Bielsę – dop. red.) i jest to miejsce, w którym Mateusz ma okazję rozwinąć się pod wieloma względami – nie tylko pod tym piłkarskim. Wierzymy, że naprawdę ma szansę w ciągu kilkunastu przyszłych miesięcy grać dla pierwszego zespołu.

 

Na ile fakt, że Mateusz wylądował w klubie, w którym najpierw znajdzie się w drużynie młodzieżowej, był zamierzony?
Łukasz MACIONGOWSKI: Zarówno Mateusz, jak i jego rodzice zdają sobie sprawę, że to dopiero początek pracy – dlatego nie zamykaliśmy się na możliwość dołączenia do zespołu U-23. Zależało nam na tym, aby był to klub, w którym Mateusz będzie blisko pierwszej drużyny – i taki, który maksymalnie rozwinie go, sprawiając, że w przyszłości będzie jeszcze lepszym piłkarzem.

 

Kontrakt z liderem angielskiej Championship został podpisany na 2,5 roku. Skąd taka długość?
Łukasz MACIONGOWSKI: W związku z tym, że Mateusz jest zawodnikiem poniżej 18. roku życia, opcja podpisania dłuższego kontraktu niż 3 lata nie wchodziła w grę. Leeds wykupiło Mateusza i jeśli w ciągu 18 miesięcy będzie się rozwijał tak, jak tego oczekujemy, rozpoczniemy negocjacje na temat nowej, lepszej umowy. Leeds także nie będzie chciało czekać z podpisaniem nowej umowy do końca obecnego kontraktu.

https://www.instagram.com/p/BtOjNAiAyIx/

 

Jaki pomysł na Bogusza przedstawiło Leeds? Na razie będzie trenował i grał wyłącznie w drużynie U-23, czy może liczyć na coś więcej?
Łukasz MACIONGOWSKI: W Leeds asystent Marcelo Bielsy jest jednocześnie menedżerem zespołu U-23 (35-letni Hiszpan Carlos Corberan – dop. red.). „Mati” każdego dnia będzie szkolony pod okiem asystenta pierwszego zespołu, co jest bardzo dobre dla młodych chłopaków. Dodam, że na co dzień z pierwszym zespołem trenuje od 6 do 10 zawodników zespołu U-23. Możliwość trenowania z najlepszymi zawodnikami z pewnością wpłynie pozytywnie na dalszy rozwój Mateusza. Leeds w rozmowie z „Matim” zapewniło, że daje mu czas na aklimatyzację, zapoznanie z nowym środowiskiem, na zrozumienie oczekiwań menedżerów. Ma teraz chwilę na zrozumienie ich stylu gry. Dzięki temu, po przerwie letniej wróci gotowy, by naprawdę podjąć walkę o miejsce w pierwszym zespole w grach przedsezonowych. Czy zapracuje wtedy na to, by zostać w pierwszym zespole na stałe? Wszystko będzie zależeć od niego.

 

Jak ważna była postać Marcelo Bielsy?
Łukasz MACIONGOWSKI: Osoba menedżera pierwszego zespołu była dla nas niezmiernie ważna. Nie boi się on dawać szansy debiutu nawet 17-letnim zawodnikom. W tym sezonie w barwach Leeds zadebiutowało kilkunastu młodych zawodników. Młodzież w Leeds wie, że jeśli zaimponuje menedżerowi pierwszego zespołu, to on z pewnością da możliwość debiutu.

 

To prawda, że Bielsa rozmawiał z Juanem Ramonem Rochą, pod którego okiem Bogusz debiutował w pierwszej drużynie Ruchu?
Łukasz MACIONGOWSKI: Trener Rocha zna się z trenerem Bielsą. Faktycznie, wystawił Mateuszowi bardzo dobre recenzje.

 

Czy można zdradzić, na ile Mateusz teraz będzie musiał się usamodzielnić?
Łukasz MACIONGOWSKI: Mateusz przez pierwsze 6 miesięcy mieszkać będzie wraz z „rodziną zastępczą” i trzema innymi zawodnikami zespołu U-23. Dla Mateusza wszystko jest teraz nowe, więc współlokatorzy pomogą mu w zaaklimatyzowaniu się nie tylko w klubie, ale po prostu w Anglii. W związku z tym, że Mateusz ma dopiero 17 lat, zamieszkanie z rodziną było najlepszym rozwiązaniem. Może się teraz skoncentrować wyłącznie na grze i nie musi się martwić o nic innego. Co do szkoły – będzie ją kontynuował w Polsce, tyle że w trybie online. W momencie, gdy angielski Mateusza będzie wystarczająco dobry, rozpocznie studia w Anglii.

 

Czekają go dodatkowe zajęcia językowe?
Łukasz MACIONGOWSKI: Tak, będzie miał cztery lekcje języka angielskiego tygodniowo.

 

Mocno liczy na pomoc rodaków grających w Leeds, Mateusza Klicha i Kamila Miazka?
Łukasz MACIONGOWSKI: Mateusz oraz Kamil od razu zaznaczyli, że zaopiekują się Mateuszem i chętnie mu pomogą w razie jakichkolwiek problemów. Na pewno jest to duże ułatwienie dla „Matiego”, tym bardziej na samym początku, gdy wszystko jest dla niego nowe.

 

Jest jakiś jeden szczególny aspekt, na który Mateusz musi zwrócić uwagę, by jak najszybciej przystosować się do angielskiej piłki?
Łukasz MACIONGOWSKI: Pierwsze, co rzuca się w oczy, to na pewno ogromna różnica w szybkości i intensywności gry w trakcie meczu w ligach europejskich. Również treningi są bardziej intensywne i wymagające. Zdajemy sobie sprawę, że zajmie „Matiemu” trochę czasu przystosowanie się do nowych warunków. Trafił do klubu, który walczy o awans do Premier League i wymaga to maksymalnego zaangażowania. Jest to ogromny krok w przód dla Mateusza i pomoże mu to w osiągnięciu maksymalnego potencjału piłkarskiego. Ważne jest to, aby nie narzucał na siebie zbyt dużej presji. Wszystko jest dla niego nowe, musi poznać ludzi i być szczęśliwy również poza boiskiem, bo to jest niezmiernie ważne. Na szczęście Mateusz nie będzie tam sam – w samej Anglii mamy 30 agentów, którzy będą go oglądali w meczach zarówno w Leeds, jak i na wyjeździe. Po każdym rozegranym meczu będzie mógł liczyć na spotkanie i rozmowę o swoim występie.

 

Co powinno być teraz pierwszym celem Bogusza?
Łukasz MACIONGOWSKI: Opanowanie języka angielskiego – tak szybko, jak tylko jest to możliwe! Następnie zrozumienie, czego oczekuje od niego menedżer. Taktyka jest bardzo ważna dla menedżera pierwszego zespołu i w związku z tym „Mati” musi zrozumieć, jak powinien poruszać się po boisku. Jeśli szybko przyswoi tę wiedzę, wtedy naprawdę ma ogromną szansę na debiut i walkę o miejsce w składzie pierwszego zespołu.


Baza treningowa Leeds robi duże wrażenie?
Łukasz MACIONGOWSKI: W Anglii są akademie takie jak Manchester City, Chelsea czy Tottenham, gdzie standard hotelowy wynosi 5 gwiazdek. Te kluby prezentują najwyższy poziom pod względem infrastruktury. Baza Leeds jest na równi z takimi klubami jak Manchester United czy Arsenal. Warunki są bardzo dobre. Jest tu wszystko, co potrzebne, by stać się dobrym piłkarzem.

 

Z Leeds będzie Mateuszowi bliżej do powołania na mistrzostwa świata U-20 niż z Chorzowa?
Łukasz MACIONGOWSKI: Przenosząc się do Leeds bardzo dużo zyska – uważamy, że rozwinie się tam o wiele szybciej niż w Polsce. „Mati” marzy o tym, by znaleźć się w kadrze na mistrzostwa świata U-20, ale nie mogliśmy nastawiać się tylko na jego występ na tym turnieju. Musieliśmy spojrzeć na jego karierę pod względem długoterminowym. Jestem pewny, że nie zniknie z oczu trenera reprezentacji (Jacka Magiery – dop. red.) i będzie on mógł na bieżąco monitorować jego poczynania.

 

Jak oceni pan współpracę z Ruchem przy tym transferze?
Łukasz MACIONGOWSKI: Przebiegała bardzo dobrze. Odbyliśmy kilkanaście spotkań, na których rozmawialiśmy o przyszłości Mateusza; o tym, co będzie najlepsze dla jego rozwoju, ale również – co będzie dobre dla klubu. Ruch ma ogromny wkład w rozwój Mateusza, dostał tam szansę regularnej gry w pierwszym zespole i bardzo mocno się rozwinął. Dlatego dążyliśmy do tego, aby wszyscy byli zadowoleni z tego transferu. Podczas podpisywania kontraktu także Leeds bardzo chwaliło Ruch za sprawne i bardzo dobre negocjacje. Za to jesteśmy klubowi bardzo wdzięczni.

Łukasz Maciongowski, agent Mateusza Bogusza
Łukasz Maciongowski (na małym zdjęciu) przyznaje, że Mateusz Bogusz marzy o występie na mistrzostwach świata U-20, ale nie ta perspektywa była kluczowa przy decyzji o transferze do Anglii.
Fot. Mirosław Szozda/400mm