Łukasz Piątek: Nie idzie nam ta gra na obcych stadionach

 

Nastroje po meczu w Gliwicach chyba nie najlepsze, bo z mistrzem Polski na jego terenie nie musieliście przecież przegrać, prawda?
Łukasz PIĄTEK: – Dokładnie. W pierwszej połowie ta nasza gra dobrze wyglądała i stworzyliśmy sobie kilka niezłych sytuacji. Z podobnym nastawieniem chcieliśmy wyjść na drugą połowę. Wiedzieliśmy, że Piast jest mocny w powietrzy, ale niestety daliśmy się zaskoczyć, bo gospodarze wyrównali po stałym fragmencie. Napędziło to gospodarzy, którzy strzelili nam potem drugą bramkę. My oczywiście stwarzaliśmy sobie również sytuacje, chcieliśmy zdobyć drugą bramkę, ale się niestety nie udało…

Czego w takim razie zabrakło w drugiej połowie?
Łukasz PIĄTEK: – Trochę wyrachowania. Mieliśmy momenty, że mogliśmy trochę poszanować piłkę, inaczej ją rozegrać, utrzymać się przy niej, a nie iść na wymianę ciosów.

Na wyjazdach w tym sezonie nie idzie wam dobrze, przegraliście już osiem meczów. Z czego to wynika?
Łukasz PIĄTEK: – Kolejny mecz wyjazdowy nie przynosi nam punktów, nie idzie nam ta gra na obcych stadionach. Teraz przed nami bardzo ważny meczu u siebie z Wisłą Kraków i w nim musimy zdobyć trzy punkty. To jest teraz najważniejsze.

Jak ocenia pan murawę stadionu w Gliwicach?
Łukasz PIĄTEK: – Widać chyba, jak ona wygląda. Piłka skakała, ale jak pokazaliśmy w pierwszej połowie, można było na niej grać piłką.