Lwi pazur siatkarzy z Jastrzębia!

Luke Reynolds, trener Jastrzębskiego Węgla, po dwóch porażkach doszedł do wniosku, że trzeba dokonać zmian. Zaczął od siebie i… pozbył się brody.


I może ten zabieg sprawił, że siatkarze z Jastrzębia odzyskali wigor i, przede wszystkim, skuteczność. W Bełchatowie pokazali lwi pazur i w rezultacie zdobyli komplet punktów.

Gospodarze rozpoczęli I seta z impetem i już prowadzili 15:8. Łukasz Wiśniewski dodał punkt i w tym momencie trener JW zdecydował się na podwójną zmianę. Fiński rozgrywający Eemi Tervaportti zmienił Lukasa Kampę, zaś Jakub Bucki zastąpił marokańskiego atakującego Mohameda Al Hadchadiego. I to, jak się później okazało było strzałem w „10”, bowiem siatkarze zaczęli z mozołem odrabiać straty. Po asie serwisowym Rafała Szymury oraz bloku goście wyrównali 21:21, a po bloku Jurija Gładyra objęli prowadzenie 23:22. Mieli dwie piłki setowe w górze, ale dopiero za trzecim razem udało się skończyć seta. Dwa ostatnie „oczka” zdobyli środkowi Gładyr oraz Wiśniewski. Przy siatce wyraźnie górowali nad swoim rywalami. Wygranie tej partii, naszym zdaniem, okazało się kluczowe dla całego spotkania.

W drugiej odsłonie do połowy seta prowadzili gospodarze. Jastrzębianie zdobyli 4 pkt. Z rzędu i objęli prowadzenie 19:17, a potem rozpoczęła się gra punkt za punkt. Goście byli ciut dokładniejsi i po ataku Buckiego oraz Francuza Yacine Louatiego i wygrali kolejnego seta. Gospodarze takiego scenariusza nie przewidzieli i w III secie stracili wiarę w końcowy sukces. Jastrzębianie z niezwykłą konsekwencją mknęli do mety. Ich przewaga już nie podlegała dyskusji i zdobyli jakże cenne punkty. Natomiast w Bełchatowie pewnie znów odżyją dyskusje czy nie powinno się zmienić trenera.

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (25:27, 23:25, 18:25)

BEŁCHATÓW: Łomacz, Sander (6), Bieniek (4), Petković (13), Ebadipour (9), Huber (4), Piechocki (libero) oraz Kłos, Filipiak, Mitić. Trener Michał GOGOL.

JASTRZĘBIE: Kampa, Louati (5), Wiśniewski (7), Al Hachdadi (1), Szymura (11), Gładyr (9), Popiwczak (libero) oraz Bucki (10), Tervaportti, Kosok. Trener Luke REYNOLDS.

Sędziowali: Magdalena Niewiarowska (Ludwinowo Zegrzyńskie) i Tomasz Janik (Warszawa).

Przebieg meczu

I:10:16, 15:8, 20:16, 25:27.
II: 10:8, 15:13, 18:20, 23:25.
III: 6:10, 12:15,15:20, 18:25.

Bohater – Jakub POPIWCZAK.


Na zdjęciu: Jakub Popiwczak, podobnie jak jego koledzy, miał powody do radości.
Fot. Łukasz Laskowski/Pressfocus