,,Lwy” zostały w klatce. Jastrzębski Węgiel w finale Pucharu Polski!

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w drugim meczu półfinałowym Pucharu Polski z Treflem Gdańsk zaprezentowali się znakomicie i nie dali żadnych szans rywalowi.


Wygrana 3:0 w 77 minut to wystarczy za cały komentarz, choć wydawało się, że gdańskie „Lwy” będą znacznie groźniejsze. A tymczasem zostały zapędzone do klatki i… wyszły z niej dopiero po końcowym gwizdku.

Solidnie, momentami wręcz perfekcyjnie zaprezentował się zespół trenera Andrei Gardiniego i rywale nie miał żadnych argumentów, by nawiązać równorzędną grę. Słabiej niż można było oczekiwać zaprezentował się as atutowy Trefla Mariusz Wlazły, który mylił się w polu serwisowym, często był blokowany, zwłaszcza przez dwóch środkowych Łukasza Wiśniewskiego oraz Jurija Gładyra, a i w akcjach ofensywnych nie był precyzyjny . To jednak nie „Szampon”, jak nazywają MVP mistrzostw świata’2014, był przyczyną porażki. Zespół z Gdańska miał znacznie więcej problemów w każdym elemencie gry.

Siatkarze z Jastrzębia grali stabilnie, zaś marokański Mohamed Al Hachdadi zaprezentował znakomicie i jego błędy można było policzyć na palcach jednej ręki. Marokańczyk miał jednak wsparcie nie tylko w dwóch skrzydłowych Yacine Louatiego oraz Rafała Szymury, ale również w środkowych: Łukaszu Wiśniewskim oraz Juraju Gładyrze. Z kolei Jakub Popiwczak, mimo młodego wieku, jest już instytucją tego zespołu.

W trzech setach siatkarze JW solidnie budowali przewagę i trzymali rywali na dystans. W każdej odsłonie przewaga była na tyle bezpieczna, że ewentualne jeden czy dwa błędy były wybaczalne. To był więcej niż dobry występy zespołu z Jastrzębia-Zdroju, zaś Trefl rozczarował i chyba nie był to tylko wynik słabszej dyspozycji Wlazłego. Zespół z Gdańska może już myśleć o występach w ligowych play offach. A jastrzębianie w niedzielę zalicza powtórkę z „rozrywki”, czyli będzie finał z 2019 r. z ZAKSĄ!

Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 3:0 (25:22, 25:18, 25:19)

JASTRZĘBIE: Kampa, Louati (6), Wiśniewski (10), Al Hachdadi (16), Szymura (7), Gładyr (7), Popiwczak (libero) oraz Kosok, Bucki. Trener Andrea GARDINI.

GDAŃSK: Janusz, Lipiński (10), Urbanowicz (3), Wlazły (7), Reichert (9), Crer (4), Olenderek (libero) oraz Sasak (2), Kozub, Mordyl. Trener Michał WINIARSKI.

Sędziowali: Maciej Twardowski (Radom) i Szymon Pindral (Kielce).

Przebieg meczu

I: 10:6, 15:11, 20:14, 25:22.

II: 10:7, 15:11, 20:16, 25:18.

III: 10:5, 15:11, 20:17, 25:19.

Bohater – Mohamed AL HADCHADI.


Fot. Rafal Rusek / PressFocus