Łyszczarz: Trzeba być kozakiem

Jaka atmosfera panuje w kadrze przed czwartkową inauguracją mundialu i meczem z Kolumbią?
Adrian ŁYSZCZARZ: – Czujemy, że ten pierwszy mecz coraz bliżej. Chcemy się do niego jak najlepiej przygotować. Będzie dobrze, bo mamy superekipę i wszystko, czego potrzebujemy do dobrej gry. Występy przed własną publicznością to spełnienie sportowych marzeń. Każdy z nas od małego marzył, by wystąpić na mundialu, a co dopiero przed własnymi kibicami. To, gdzie teraz jestem, zawdzięczam swojej rodzinie, która była ze mną w każdej trudnej chwili mojej kariery.

Będzie pan pełnił rolę kapitana zespołu. Jakie to uczucie?
Adrian ŁYSZCZARZ: – Jestem szczęśliwy, że mogę nosić kapitańską opaskę na ramieniu. To będzie zaszczyt wyprowadzić drużynę na boisko. Rola kapitana jest dla mnie motywacją do dalszej pracy.

A co można powiedzieć o waszym zespole?
Adrian ŁYSZCZARZ: – Jesteśmy drużyną, nie ma indywidualności. Nie ma gorszych i lepszych. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku i mamy wspólny cel, którym na początek jest wyjście z grupy.

Mistrzostwa Świata u-20. Przegląd przyszłych gwiazd

Od roku pracujecie z trenerem Jackiem Magierą. Jakie jest pańskie spojrzenie na osobę selekcjonera?
Adrian ŁYSZCZARZ: – Nigdy nie pracowałem z lepszym trenerem. To najlepszy szkoleniowiec w mojej karierze pod każdym względem. Do każdego zawodnika podchodzi indywidualnie. Wszyscy nawet jesteśmy mile zaskoczeni, że można mieć takie podejście. Jestem bardzo zadowolony, że mogę pracować z trenerem Magierą.

Czego należy się spodziewać po reprezentacji Kolumbii?
Adrian ŁYSZCZARZ: – To silny fizycznie, rosły i wybiegany zespół. Ponadto jest dobry pod względem technicznym. Musimy uważać na długie piłki do ich napastnika Cucho Hernandeza. Musimy być skoncentrowani i zdeterminowani. Nie możemy bać się nikogo. Trzeba być odważnym, trzeba być kozakiem i to zamierzamy pokazać na tym turnieju.

Dziś na stadionie Widzewa spodziewany jest komplet publiczności. Nie przestraszycie się?
Adrian ŁYSZCZARZ: – Pełny stadion na inaugurację nie będzie wiązał nam nóg. Większość z nas grała już przy dużej publice i to nie będzie żadna nowość. Oczywiście liczymy na wsparcie kibiców i na to, że będą nas nieść do sukcesów.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ