Łyszczarz: Wzrosła w nas wiara i pewność siebie

Jaki nastroje panują po wysokim i w pełni zasłużony m zwycięstwie z Tahiti?

Adrian ŁYSZCZARZ: – Na pewno jesteśmy zadowoleni, że udało się nam strzelić pięć goli. Na poziomie mistrzostw świata nie wygrywa się często w takim stosunku. Mieliśmy pełną kontrolę w trakcie spotkania i cieszymy się, że ten mecz skończył się dla nas tak dobrze. Plan był taki, aby od początku zaatakować rywala wysoko i zdominować przeciwnika. Nie mogliśmy kalkulować, tylko trzeba było jak najszybciej strzelić bramkę. To się udało. Mieliśmy sporo sytuacji i w miarę szybko trafiliśmy do siatki rywala.

Scenariusz na to spotkanie chyba nie był trudny do przewidzenia?

Adrian ŁYSZCZARZ: – Tak, zdawaliśmy sobie sprawę, że piłkarze Tahiti cofną się pod własne pole karne. Że będziemy musieli szybko rozgrywać piłkę, aby stworzyć sobie klarowną sytuację. Mieliśmy ich sporo i znaczną część udało się nam wykorzystać. Sam też próbowałem trafić do siatki. Raz, zamiast strzelić technicznie, uderzyłem na siłę, a później obrońcy blokowali moje strzały. Całe szczęście, że koledzy zdobyli piękne bramki. W zespole Tahiti wystąpiło, z pewnością, kilku ciekawych piłkarzy. Należy im oddać duży szacunek, bo grali do samego końca i walczyli bardzo ambitnie. W szatni rozmawialiśmy o tym, że świetnie się zachowali, kiedy przed meczem podarowali nam naszyjniki. To bardzo cenna pamiątka.

Wygrana zgodnie z planem. Polska gromi Tahiti. Czas na Senegal

W środę, w ostatnim meczu fazy grupowej, zmierzymy się z Senegalem. Jeżeli wygramy, to na pewno znajdziemy się w fazie pucharowej.

Adrian ŁYSZCZARZ: – Mogę zapewnić, że determinacja i zaangażowanie będą na tym samym poziomie, co w meczu przeciwko Tahiti. Po niedzielnym zwycięstwie na pewno wzrosła w nas wiara i pewność siebie. Mam nadzieję, że potwierdzimy to, że mamy dobry i silny zespół. Przed meczem z Tahiti podkreślałem, że musimy być kozakami. Mówiłem o tym nawet przed pierwszym mecze, nieudanym, przeciwko Kolumbii. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak pokazać swoją wartość w ostatnim spotkaniu fazy grupowej.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ