Łzy Neymara

„Canarinhos” odnieśli pierwsze zwycięstwo na mundialu w Rosji, ale pierwszą bramkę zdobyli dopiero w… pierwszej doliczonej minucie drugiej połowy! Po dośrodkowaniu Marcelo piłkę głową strącił Roberto Firmino. Gabriel Jesus źle przyjmował futbolówkę, ale wyszła z tego… asysta! Z głębi pola wbiegł bowiem Philippe Coutinho i z bliska pokonał świetnie broniącego w tym spotkaniu Keylora Navasa.

Sędzia anulował karnego

Tite, selekcjoner reprezentacji Brazylii, był w takiej euforii, że wbiegł na boisku i się… przewrócił. A po meczu, na środku boiska, klęczał Neymar, skrywając twarz w dłoniach i szlochając, jak dziecko. Ten obrazek świadczy jedynie o tym, jak ogromna presja ciąży na nim, a także na całym zespole. Gwiazdor Paris Sanit-Germain, który zagrał w Sankt Petersburgu, choć z jego kostką wciąż nie jest najlepiej, w trakcie spotkania mocno się starał. Dryblował, próbował strzelać, ale niewiele mu wychodziło. W 78. minucie został przytrzymany w polu karnym przez Geancarlo Gonzaleza. Arbiter Bjoern Kuipers, bez wahania, wskazał na jedenasty metr. Ale po chwili zdecydował się skorzystać z VAR-u i… zmienił decyzję. Uznał, że kontakt między kostarykańskim obrońcą a brazylijskim napastnikiem był minimalny. Neymar, rzeczywiście, dodał od siebie zbyt wiele i to zadecydowało o zmianie werdyktu arbitra. Wreszcie, już w siódmej doliczonej minucie, Neymar strzelił bramkę, dobijając Kostarykę, która straciła jakiekolwiek szanse na awans do 1/8 finału.

Na razie tylko Coutinho

Zespół ze strefy CONCACAF przez cały mecz się bronił, choć w pierwszej połowie próbował nawet kontrować i stworzył sobie jedną, całkiem niezłą sytuację. Ale w przekroju całego meczu piłkarze Oscara Ramireza oddali ledwie trzy niecelne strzały na brazylijską bramkę. Dlatego wygrana „Canarinhos” jest całkowicie zasłużona, mimo iż rodziła się w ogromnych bólach. Po raz kolejny zespół Tite stwarzał sporo sytuacji, ale skuteczność zdecydowanie szwankowała. Warto też zaznaczyć, że szkoleniowiec „Selecao” dokonał przed meczem jednej zmiany w stosunku do starcia przeciwko Szwajcarii. Trochę niespodziewanej, bo wymienił prawego obrońcę, Danilo, a w jego miejsce zagrał Fagner. To piłkarz Corinthians, który znalazł się w kadrze na mundial tylko ze względu na kontuzję Daniego Alvesa. Spisał się przyzwoicie, chociaż po raz kolejny najlepszy na boisku w drużynie „Canarinhos” był Philippe Coutinho. Piłkarz Barcelony, jak na razie, jest najbardziej odpowiedzialny za punkty dla Brazylii na tym mundialu. On również strzelił gola w zremisowanym 1:1 meczu ze Szwajcarią.

 

GRUPA E

Brazylia – Kostaryka 2:0 (0:0)

1:0 – Coutinho, 90+1 (asysta Gabriel Jesus), 2:0 – Neymar, 90+7 min (asysta Douglas Costa).

BRAZYLIA: Alisson – Fagner, Thiago Silva, Miranda, Marcelo – Casemiro, Paulinho (68. Firmino) – Willian (46. Douglas Costa), Coutinho, Neymar – Gabriel Jesus (90+3. Fernandinho). Trener TITE.
KOSTARYKA: Navas – Gamboa (75. Calvo), Gonzalez, Acosta, Duarte, Oviedo – Venegas, Guzman (83. Tejeda), Borges, Ruiz – Urena (54. Bolanos). Trener Oscar RAMIREZ.

Sędziował Bjoern Kuipers (Holandia). Widzów 64468 . Żółte kartki: Neymar, Coutinho – Acosta.

Piłkarz meczu: Philippe COUTINHO.