Maciej Ambrosiewicz: Żal, że nie zagram

Rozmowa z Maciejem Ambrosiewiczem, pomocnikiem Wisły Płock.


Jest żal, że w poniedziałkowym meczu Wisła – Górnik nie zagra pan z powodu kartek?

Maciej AMBROSIEWICZ: – Oczywiście. W pierwszej rundzie, kiedy byłem już w Płocku, a graliśmy w Zabrzu, to nie grałem, bo taką decyzję podjął szkoleniowiec. Chciałem teraz bardzo wystąpić i tak by się pewnie stało, no ale niestety przytrafiła się kolejna żółta kartka, no i muszę pauzować. Niestety…

Sezon 2019/20 dobiega powoli końca, jak pan ocenia go z perspektywy klubu i swojej?

Maciej AMBROSIEWICZ: – Jeśli chodzi o klub, to nie ma jeszcze takiego pewnego, oficjalnego utrzymania się w ekstraklasie [pewne utrzymanie Wiśle dawała piątkowa wygrana Korony z Arką – przyp.red.]. To było pierwszym celem. Patrząc jednak na wszystko z perspektywy, jak to się wszystko toczyło, to jest taki niedosyt, bo przecież był nawet moment, że byliśmy liderem. Była na pewno szansa na to, żeby znaleźć się w tej czołowej ósemce. Tego szkoda. Co do utrzymania, to mamy przekonanie, że uda się ten cel osiągnąć. Tak że sezon nie jakiś super dobry, ale to co gdzieś tam było zakładane, to udało się czy uda się zrealizować.

A jeśli chodzi o pana osobę?

Maciej AMBROSIEWICZ: – Z pierwszej rundy nie jestem zadowolony do końca, bo nie grałem tyle ile bym chciał. Przyszedłem jednak do Wisły w trakcie sezonu, ciężko było mi od początku wejść. Jeśli chodzi o tą drugą część rozgrywek, to jestem już zadowolony, po zimie zacząłem grać w pierwszym składzie. Potem kontuzja wykluczyła mnie na cztery, pięć spotkań, a następnie była pandemia. Po niej w miarę też gram, więc mogę być zadowolony.

Pierwszy mecz bieżących rozgrywek, w lipcu 2019 roku, zagrał pan jeszcze w Górniku w meczu w Płocku. Spodziewał się pan wtedy, że tak się wszystko potoczy i wyląduje w Wiśle?

Maciej AMBROSIEWICZ: – Nie będę oszukiwał, że pewne rozmowy już były. Nie tylko Wisła Płock wchodziła w grę. Na meczu wtedy w Płocku jeszcze nie wiedziałem, jak się to do końca potoczy, aczkolwiek jakieś wstępne rozmowy już się odbywały. Zresztą wtedy nie spodziewałem się, że w ogóle wyjdę na boisko. Pomyślałem sobie zresztą po tamtym spotkaniu, że może jednak warto zostać w Górniku. Jednak kolejne mecze, w których nie dostałem już szansy, utwierdziły mnie w przekonaniu, że najlepiej będzie dla mnie odejść i uważam, że był to dobry krok.

Z pewnością obserwuje pan Górnika. Co powie pan o grze swojego byłego klubu?

Maciej AMBROSIEWICZ: – Myślę, że też – jak my – żałują, że nie weszli do tej czołowej ósemki. Gdyby nie ta ostatnia stracona bramka z Lechią, to udałoby im się ten cel osiągnąć. Po tej pandemii dobrze czy bardzo dobrze wyglądają. Na pewno wpływ na to mają udane transfery, bo do drużyny doszli piłkarze, którzy trenerowi Broszowi bardzo pasują. To zawodnicy wybiegani, pasujący do jego taktyki. I fizycznie i piłkarsko wyglądają dobrze. Kolejne bramki strzela Igor Angulo, swoje dodaje Jesusu Jimenez, zdobywając gole i asystując. To są osoby, które napędzają ten zespół.

Utrzymuje pan kontakt z kolegami z Górnika?

Maciej AMBROSIEWICZ: – Tak oczywiście. Jestem w kontakcie z Kamilem Zapolnikiem, z Pawłem Bochniewiczem. W grupie na WhatsAppie jestem w kontakcie z innymi zawodnikami, piszemy do siebie, tak że utrzymuję dobre relacje z chłopakami. Do tego dobry kontakt z kierownikiem Krzysztofem Skutnikiem, nie zapominam o kolegach. Przy okazji meczu w Płocku będzie okazja do spotkania się i porozmawiania.


Czytaj jeszcze: „Górale” rozbiorą Górnika?!


Jak ten poniedziałkowy mecz w Płocku może wyglądać?

Maciej AMBROSIEWICZ: – Na pewno będzie to ciężkie spotkanie. Te mecze u nas są trochę specyficzne ze względu na atmosferę na stadionie, kibiców i pogodę. Górnik będzie pewnie chciał zagrać wysokim pressingiem, bazując na swoim dobrym przygotowaniu motorycznym. Z kolei my postaramy się zagrać tak, jak w pierwszej połowie meczu z ŁKS-em, kiedy dobrze to wyglądało. Cel jest jeden, zwycięstwo.


LICZBA „AMBRO”

69

MECZÓW ligowych w barwach Górnika zagrał Maciej Ambrosiewicz. Na ten bilans składają się 24 mecze na boiskach I ligi i 45 w ekstraklasie. Z zabrzanami popularny i lubiany w Zabrzu „Ambro” awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej i wywalczył miejsce w europejskich pucharach. W tym sezonie wystąpił w 19 ligowych spotkaniach „nafciarzy”.


Na zdjęciu: Maciej Ambrosiewicz grał w Górniku w latach 2016-2019. Teraz reprezentuje płocką Wisłę.

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus