Maciej Stolarczyk: Wisła nie może zniknąć

Stolarczyk nie ma łatwego zadania, bo piłkarze i trenerzy Wisły nie otrzymują pensji od czterech miesięcy, a przyszłość klubu jest nieznana.

– Nie wyobrażam sobie zniknięcia Wisły z mapy, a mówi się i pisze o takiej możliwości. Wydaje mi się, że znajdą się na tyle rozsądni ludzie, którzy zobaczą, że Wisła to nie tylko drużyna grająca w ekstraklasie, ale coś więcej. To ponad 100-letnia tradycja. Klub, który ściąga na boiska treningowe i odciąga od komputerów mnóstwo młodych chłopców, którzy chcą być częścią Wisły. Z całym szacunkiem dla mniejszych klubów, ale takiego jak Wisła nie da się zastąpić innym. Kraków ma dwa takie kluby i to wielka tradycja tego miasta. Uważam, że trzeba zrobić wszystko, by tak zostało. Nie wierzę, że nie znajda się na tyle mądre osoby, które byłyby w stanie pomóc klubowi w tym trudnym momencie – mówi Stolarczyk przed meczem z Arką.

– Mocno liczę na środowisko piłkarskie i mam nadzieję, że nikt nie pozwoli, aby kwestie pozasportowe wykluczyły ten klub z grona najlepszych w Polsce – dodaje trener Wisły.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy jest wdzięczny za wsparcie kibiców, którzy w jednoczą się i chcą w jak największej liczbie przyjść na dwa ostatnie spotkania Wisły na jej stadionie w tym roku.

– Da się odczuć pozytywną energię idącą od kibiców, którzy wspierają ten zespół kiedy tylko jest taka okazja. Nie tylko w czasie meczu, ale również w czasie różnych akcji wspierających klub. Jest to bardzo miłe i dziękujemy, że środowisko potrafi się tak zjednoczyć – podkreśla Stolarczyk

Problemy problemami, ale w poniedziałek Wisłę czeka kolejne spotkanie. W Gdyni zmierzy się z Arką. Stolarczyk ma do dyspozycji niemal wszystkich piłkarzy. Nikt nie jest kontuzjowany. Nie zagra jedynie Jakub Bartkowski, który pauzuje za czwartą żółtą kartkę.