Magistraty znów nie szczędziły grosza na kluby sportowe

Promocja miasta i regionu, pomoc w nawiązaniu rywalizacji z najlepszymi w kraju, ale często też po prostu zapewnienie klubom bytu. Rola samorządów w finansowaniu polskiego sportu jest nie do przecenienia.


Przemysław Tychmanowicz
Michał Zichlarz

Czy to się komuś podoba czy nie pieniądze odgrywają w sporcie niezwykle istotną rolę. Co prawda, nie są na szczęście gwarancją sukcesu, ale z drugiej strony osiągnięcie sukcesu bez nich, szczególnie na szczeblu zawodowym, graniczy wręcz z cudem. Doskonale zdają sobie z tego sprawę polskie kluby sportowe, które walczą w najwyższych klasach rozgrywkowych.

Wiedzą to również samorządowcy, dlatego nie szczędzą grosza na sport, a dofinansowanie z lokalnych budżetów często pełni kluczową rolę w finansowaniu drużyn. „Rzeczpospolita” po raz kolejny postanowiła „zajrzeć” do klubowych kas, by sprawdzić, kto i na jak duże kwoty może liczyć od samorządów.

Skuteczne promocja

Pod uwagę wzięliśmy zespoły piłki nożnej występujące w ekstraklasie, I oraz II lidze, a także drużyny koszykarskie, siatkarskie, piłki ręcznej (zarówno męskie, jak i żeńskie), hokejowe oraz żużlowe grające w najwyższych klasach rozgrywkowych. Z danych przekazanych nam przez samorządy wynika, że do zespołów tych trafiło w 2021 r. w sumie nieco ponad 273 mln zł. Powoli więc samorządy wracają do kwot, jakie przeznaczały na sport przed pandemią. W 2019 r. wydały one prawie 290 mln zł, podczas gdy w 2020 r. było to niecałe 263 mln zł.

Zebrane przez nas dane pokazują, że magistraty, które już były mocno zaangażowane we wspieranie klubów sportowych, kontynuują swoją politykę. Liderem zarówno w 2021, jak i 2020 r. był Wrocław. W ubiegłym roku wydał on na wspieranie klubów sportowych 24,6 mln zł. W 2020 r. było to nieco ponad 23 mln zł.

– Wspieranie klubów profesjonalnych jest jak najbardziej działaniem świadomym, ponieważ poza wzbogacaniem oferty na spędzanie wolnego czasu przez mieszkańców, promujemy w ten sposób sport, aktywność fizyczną i tworzymy warunki do rozwijania się wrocławskich sportowców na wszystkich szczeblach szkoleniowo-rozgrywkowych – mówi Wojciech Koerber z Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Ale od razu dodaje, że jest też bardziej przyziemna motywacja władz miasta. – Mamy przy tym świadomość, że środki otrzymywane przez kluby stanowią znaczną część ich budżetów, bez których mogłyby mieć problem z funkcjonowaniem na najwyższych szczeblach rozgrywkowych – dodaje.

Duży może więcej

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku innych miast aktywnie wspierających gry zespołowe.

– Sport to jeden z podstawowych i najważniejszych elementów promocji skierowanej do szerokiego grona odbiorców, a promocja poprzez sport jest wskazywana jako jedna z najskuteczniejszych form komunikowania się – podkreśla Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zastępca prezydenta Lublin ads. kultury, sportu i partycypacji.

Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus

Przykład Wrocławia i Lublina może wskazywać, że „duży może więcej”. Nie wszystkie wojewódzkie stolice garną się jednak do wsparcia klubów sportowych. Dobrym przykładem jest tutaj Kraków, który w 2021 r. przekazał zawodowym klubom jedynie 108 tys. zł. Kwoty 1 mln zł nie przebił Białystok (700 tys. zł). Na 1 mln zł zatrzymał się też Poznań, a przecież to właśnie tamtejszy Lech w sezonie 2021/2022 został piłkarskim mistrzem Polski.

Gdyby przeliczyć natomiast wydatki samorządów na liczbę mieszkańców, zdecydowanym liderem zestawienia okazują się Polkowice. W tym przypadku mowa jest o kwocie ponad 318 zł (łącznie jest to prawie 9 mln zł), co daje wyraźną przewagę nad resztą. Wsparcie Polkowic kierowane jest przede wszystkim do dwóch klubów. 4,7 mln zł w 2021 r. trafiło do piłkarskiego zespołu GKS.

Ponad 4 mln zł otrzymał z kolei kobiecy zespół koszykarskiego MKS. Akurat w tym drugim przypadku przekazane pieniądze dołożyły się do sportowego sukcesu. Zespół z Polkowic zdobył bowiem w tym roku mistrzostwo Polski. Wśród miast, które mogą pochwalić się znaczącym wsparciem w przeliczeniu na jednego mieszkańca, znajdziemy również Płock (126 zł), a podium uzupełnia Głogów (101 zł).

Bez miasta byłoby ciężko

Kluby otrzymujące dofinansowanie od lokalnych władz, starają się oczywiście zdobyć jak najszersze grono prywatnych sponsorów. Nie zawsze się to udaje, a dotacje z miejskich budżetów bywają głównym źródłem wpływów do klubowej kasy.

Niezwykle ważną rolę we wspieraniu zawodowego sportu pełnią lokalne władze m.in. na Śląsku. To właśnie to województwo przeznaczyło w 2021 r. najwięcej pieniędzy na wsparcie zespołów sportowych. Mowa o kwocie prawie 61 mln zł. W 2020 r. było to 54 mln zł. Jednym z największych beneficjentów samorządowej pomocy jest piłkarski klub z Zabrza. Górnik, w przeszłości 14-krotny mistrz kraju i wizytówka miasta oraz regionu, jedyny futbolowy klub z Polski, który zagrał w finale europejskiego pucharu, jest zresztą w rękach samorządu. Miasto posiada większościowy, 83-proc. pakiet akcji klubu i co rok przeznacza na jego utrzymanie miliony złotych.

– Każdy właściciel zawsze chce jak najlepiej dbać o swój klub. Tak też jest w przypadku miasta Zabrze i Górnika. Gdyby nie pomocna dłoń miasta, klub dziś prawdopodobnie by już nie istniał. W trudnym momencie kilkanaście lat temu to właśnie pieniądze od miasta uratowały go przed upadkiem. Potem pomogły w trudnym czasie, kiedy Górnik był w I lidze oraz przy procesie restrukturyzacji. Bez miasta, bez jego wsparcia byłoby ciężko – usłyszeliśmy w klubie.

Ilość nie przekłada się na jakość

Oczywiście każdy przypadek jest inny. Dla jednych pieniądze samorządów to sportowe być albo nie być. Dla innych jest to dodatek do pozostałych źródeł zasilających klubowe kasy. Duże różnice widać także na poziomie samych dyscyplin sportowych. W tym przypadku ilość nie zawsze jednak przekłada się na jakość.

Największe pieniądze płyną do klubów piłki nożnej. Naturalnie im wyższa klasa rozgrywkowa, tym samorządy odważniej sięgają do kieszeni. W 2021 r. na kluby piłkarskiej ekstraklasy przeznaczono ponad 57 mln zł. Do zespołów I ligi trafiło z kolei prawie 55 mln zł.

Pozostałe dyscypliny, nawet uwzględniając kluby najwyższej klasy rozgrywkowej, o takich pieniądzach mogą tylko pomarzyć. Męskie zespoły koszykarskie bijące się o tytuł mistrza kraju dostały od samorządów w ubiegłym roku niecałe 34 mln zł. Listę zamykają piłka ręczna kobiet z kwotą wsparcia nieprzekraczającą 8 mln zł w 2021 r. oraz hokej z 13,4 mln zł. Mimo że kwoty te są zdecydowanie niższe od tego, na co mogą liczyć piłkarze nożni, koszykarze czy siatkarze, to akurat w ich przypadku wsparcie samorządu ma kluczowe znaczenie. Pieniądze samorządów być może nie są więc receptą na sukces, ale z pewnością dzięki nim łatwiej o tym sukcesie marzyć.


Foto główne: Mateusz Porzucek/PressFocus